Na ulicy Bałtowskiej pod szkołą podstawową przebywał mały, piesek ze starym już zagojonym złamaniem szczęki i zaszytym okiem, które sytracił najprawdopodobniej kiedys w przeszłości w wypadku. Piesek obecnie przebywa pod opieką OSPZ Animals jednak bardzo płacze i tęskni za domem. może ktoś wie kto jest jego właścicelem to prosze o kontakt
Pani Agnieszko proszę o zdjcie
Ja wyglada ten piesek jaka rasa ?
https://www.olx.pl/oferta/komu-zaginal-psiak-CID103-IDlCr6v.html#6221bbd5e9
Pani Agnieszko - dziękuję. Za to, co Pani robi. Tak po prostu...
Kochana masz wielkie serce niech ci to zycie wynagrodzi
Przecież to jest psiak z żółtego domu obok szkoły. Od lat chodzi sobie w rejonie posesji.Nikomu nie wadzi, wszyscy go znają. Zabierając psa nie pytacie ludzi mieszkających obok czy to nie ich pies?
dokładnie a hycel kasuje za kazda zlapana sztuke jeszcze teraz taki okres ze psy nie wykastrowane uciekają jak jakas suka w okolicy się cieka wiec sa żniwa tylko nikt nie bierze pod uwagę ze takie psy wracają do domu a na podwórku się go nie utrzyma bo podkop zrobi taka natura
Do gościa z 8:45 i nie tylko:
Pies, jak powiadają, to najlepszy przyjaciel człowieka. Jego właściciel musi jednak zdawać sobie sprawę, że obok ogromu radości, jaką nam sprawia nie można zapominać o kilku, bardzo istotnych obowiązkach. Jakich?
W treści takiej uchwały znajdziemy również przepisy dotyczące obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe. To stamtąd dowiemy się m.in., że:
• ponosimy pełną odpowiedzialność za zachowanie naszego zwierzęcia,
• psa możemy spuścić tylko w miejscu mało uczęszczanym przez ludzi (z zachowaniem kontroli nad nim) lub w miejscu do tego wyznaczonym,
Obowiązki właściciela
Wychodząc na spacer z psem musimy być wyposażeni w smycz i, w zależności od rasy psa, również kaganiec (w większości przepisów wskazuje się, że to smycz jest elementem obowiązkowym, kaganiec przeznaczony jest przede wszystkim dla ras agresywnych). Niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu psa odnosi się nie tylko do niewyposażenia naszego pupila w odpowiedni sprzęt . Bardzo ważnym obowiązkiem, jaki spoczywa na właścicielu jest takie dopilnowanie zwierzęcia, aby było jak najmniej uciążliwe dla otoczenia.
Do sprawowania należytej kontroli nad naszym pupilem zobowiązuje także Kodeks wykroczeń. Wskazuje on, w art. 77, że: „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.”
10.25
Wszystko się zgadza,wiec tym bardziej warto zapytać właścicieli pobliskich posesji,w pobliżu których kręci się jakiś pies,czy nie jest ich,zanim zabierze się go do schroniska.
Gosc z 8:45 to gdzie wlasciciel tego psa? Z posesji go nie zabrali Powinien wlasciciel kare jeszcze dostac
Nie ma to jak przywalić z bezdusznego paragrafu zamiast wykazać odrobinę rozsądku i empatii.
Komu szkodził mały, stary piesek, którego pewnie znają wszyscy w okolicy i zapewne szukają właściciele?
To, że być może wyszedł na spacer za ogrodzenie od razu ma znaczyć, że nikt o niego nie dba i nie pilnuje? Zwierzęta potrafią pokonać różne ogrodzenia.
Uważam, że ten, kto zabierał psa mógł popytać okolicznych mieszkańców, ale zapewne nawet nie przyszło mu to do głowy.
Prawda jest taka, że często psy na smyczy i w kagańcu, zwłaszcza w rękach właściciela oszołoma, stanowią większe zagrożenie niż małe pieski chodzące sobie po okolicy.
placze i tęskni bo go zabraliście sprzed domu
Wybaczcie, ja tego piesia widywalam prawie codziennie i nie tylko w obrebie szkoły, ale również trochę dalej, na Baltowskiej, Samsonowicza. Dokarmialam go, jadl jakby nigdy jedzenia nie widzial..
Włąścicielka zgłosiła się po pieska. Super.
wystarczylo pieskowi zalozyc obroze wraz z adresatką z numerem telefonu (koszt 5 zł) a piesek uniknął by stresu. W dzisiejszych czasach bezdusznych ludzi pies na ulicy, jeszcze stary, bez oka kojarzy się jednoznacznie- wywalony. Proszę pilnować pieska a adresatka na pewno nie zaszkodzi. Super ze wlascicielka odnalazła się.
Super,że znalazła się wlaścicielka, tyle tylko,że obciązono ja kosztami hotelowania za zabranie psa praktycznie spod domu, szybciutko zrobiono wydarzenie na fb i jakaś prywatna osoba zaczęła zbierać na psiaka pieniądze.Zdjęcie psiego staruszka,bez oka z połamaną szczęka rzeczywiście wzbudza współczucie i hojność.A kto w ogole tego psa zabrał, bo pani Agnieszka pisze, że jest osobą prywatną?
CZY JUŻ OBCIĄŻONO KOSZTAMI osobnik, który pozbył się swojego psa, a schronisko do którego pies trafił zna personalia tej osoby?
Czy nie jesteśmy równi wobec prawa ?