Podobno w Bodzechowie na torach była mała bomba atomowa - 40 wagonów ze skroplonym propan- butanem i dwa ostatnie wagony się wykoleiły. Pytam, bo od wiaduktu zostałem skierowany na takie objazdy do Ćmielowa, że głowa mała. Brak znaków objazdu, brak informacji. Coś się dzieje poważnego w okolicy, a na forum cisza.
Brak informacji to domena naszych dzielnych służb, wszystkie drogi dojazdowe (a tak naprawdę jedna i to jeszcze z wahadłowym ruchem w przebudowie) obstawione przez kilka plutonów policyjnej młodzieży ściągniętej z kieleckiej prewencji nie mającej bladego pojęcia o miejscowym terenie. Mając na uwadze,że do zdarzenia doszło w Bodzechowie należało zamknąć odcinek ulicy Kolejowej w Bodzechowie kierując objazd pojazdów osobowych przez pozostałe ulice Bodzechowa i Goździelin. Wszyscy by pomału dojechali ale co tam najprościej zamknąć drogę i nie puszczać nikogo albo po uznaniu znajomych lub np. autobusy PKS...! a pamiętać należy, że w Goździelinie, Bodzechowie, Grójcu i dalej w Ćmielowie mieszkają ludzie i jakoś codziennie muszą się przemieszczać np. do pracy. Jak słyszałem dzisiaj policjanta, który kierował mieszkańca Goździelina aby jechał przez Opatów to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać, dobrze że człowiek był miejscowy i tylko popukał się w czoło i sobie znanymi skrótami pojechał przez Denkówek ale co mieli poradzić ci oby nie znający terenu, szkoda myśleć.
Swoją drogą dobrze, że nie doszło do rozszczelnienia cystern bo była by duża katastrofa ale czekać drugą dobę na odpowiedni dźwig do ich podniesienia to lekka przesada.
Zgadzam się w 100% z Tobą. Czyli nic się nie stało??? Teren zabezpieczony??? Służby czuwają!!! A ja mam jechać Bóg wie jak, bo policjant jest od nakazu, a nie udzielenia obywatelowi pomocy. Ciekawy jestem jak długo ten bajzel potrwa? Bo że nikt mnie z władz za utrudnienia, brak informacji i doraźnej pomocy w ominięci zagrożonego odcinka nie przeprosi, to pewne!!!
Druga doba czekania na podjęcie decyzji!!! Kto ma taką decyzję podjąć??? Jak się uda, to medale i zaszczyty, a jak nie - to kryminał dla nastawczego na bodzechowskiej rozdzielni, a nie dymisja / wyrzucenie dyscyplinarne z pracy za zaniedbania / dla ministra, jakichś członków rządu i dla premiera, który tym bałaganem kieruje i odpowiedzialnych za tego typu sytuację na wyższych szczeblach.
no ale co ci da objazd przez goździelin, skoro chodzi o to aby w promieniu 5 km zminimalizować ruch?Wszyscy psioczycie, ale jakby was puścili i w tym czasie cysterna by pierdzielnęła to kto byłby winny? Trochę powagi dla całej sytuacji. Prawda taka, ze podczas takich temperatur coś niedobrego dzieje się z torami w Bodzechowie.
W promieniu 5 km? Niesamowitą masz wyobraźnię. Może od razu całe województwo ewakuujmy i poprośmy prezydenta RP o wprowadzenie stanu wyjątkowego.Eksplozja takiej cysterny może być słyszalna w promieniu tych 5 km ale odczuwalna zaledwie w promieniu kilkuset metrów.
Nie jesteś w temacie. Z torów wypadły dwie, ale takich cystern w tym składzie pociągu było podobno 26, bo tak podają, ale pewnie było ich dożo więcej niż 26, bo skład był bardzo długi. Wybuch takiego zestawu zmiecie cały Bodzechów z powierzchni ziemi. Jedna, czy dwie cysterny to zagrożenie w promieniu 200 - 300 metrów.
No i w takiej sytuacji objawia się inteligencja ludzka. Jeśli nie wykoleiły się wszystkie, to te, które dalej stały na szynach po prostu stamtąd zabrano aby zminimalizować zagrożenie zagrożenia. Ty chyba w tym temacie jesteś aż za bardzo.
Rozszczelnienie cystern to żadna katastrofa, ponieważ nie spowodowałoby to wybuchu. Aby propan-butan wybuchł nie wystarczy rozprężenie, potrzebna jest jeszcze iskra.
był już wątek, poczytaj dobrze forum
Jaki temat wątku? I jakieś namiary gdzie go szukać?
40 wagonów ze skroplonym gazem. W razie wybuchu Bodzechów zostałby zmieciony podmuchem z powierzchni ziemi. Nie znam się na wybuchach, ale wybuch 11 kilogramowej butli może zawalić blok, więc taka ilość skroplonego gazu rozciągnięta na ponad kilometr to mały pikuś dla Bodzechowa?
czy to chodzi o to wczorajsze zdarzenie ?
Czy masz jakis udokumentowany przyklad zniszczenia bloku przez jedna 11 kg butle z gazem, czy tak tylko fantazjujesz?
Bardzo prosimy o link - chociaz jeden.
wybuch gazu w bloku, domu to co innego niż na wolnym powietrzu tam prawdopodobnie wiatr rozwieje ewentualny wyciek no chyba że cała beczka opróżni się nagle, słyszałem że dźwig ma z Rzeszowa przyjechać i ją podnieść. Nie wszystkie wagony były pełne.
Odnioslem sie do tego:
"Nie znam się na wybuchach, ale wybuch 11 kilogramowej butli może zawalić blok, więc taka ilość skroplonego gazu rozciągnięta na ponad kilometr to mały pikuś dla Bodzechowa?
Gość_Ciekawy
Wczoraj, 22:38"
Takie bomby mniejsze lub większe codziennie poruszają się po naszych drogach i jakoś paniki nie widać, a wypadki czy katastrofy w ruchu lądowym zdarzały się i zdarzać się będą. Wykoleiła się cysterna (odpukać) nic się nie stało i nie ma gdybać co by było gdyby...!