Dość czesto chodze z dziecmi do Magdalenki na pizze i tak sobie obserwuje przychodzacych tam gosi szczególnie siedzacych pod płotem.Zajezdza taki pod samo wejscie (chodnik,przystanek) wychodzi ubrany jak na otwarcie kanału z jakas pusta laska zachwile przyjezdzaj koleja para itd itd,caluski witanko ,ten przedstawia tego kogo zna tamten z kolei rowniez swoje znajomosci ,odchodzi na chwile z laska np kibelka w tym czasie zostaje obmówiony :))ale ogolnie przyjazn i tolerancja:))po chwili wchodzi trzecia para ostrowieckich biznesmenów calyski pokazywanie gdzie kto był na wakacjach oczywiscie samochod w samym wejsciu i tez w stroju conajmniej Teatr Wielki:))poprostu chodzi mi o to ze jak patrze na tych wiesniaków w przebraniu bisnesmenów i towarzyszacych im lasek ,smiech mnie ogarnia jak to pare złotych oglupia a pewnie w tym czasie wysyskiwani ciezko na nich zapierdzielaja Wydaje mi sie ,ze tam jest takie jakies miejsce spotkań elity ostrowieckich biznesmenów smiesznie to wyglada Ale jak sie nie ma gdzie pokazac to i z pizzeri zrobi amfiteatr :)))
dokładnie:) bo z plastikami trzeba się pokazac najlepiej w pizzerni:)
Mnie tez dobija to nadęte towarzystwo (śmieszą) sa tak dla siebie mili i wchodza sobie w,bardziej sztucznego towarzystwa nie spotykam. Ale tak powstaja uklady i to tylko o to tak serdecznie zaprzyjaznionym chodzi
weźmie sobie taki wyżelowany wylansowany taką wytapirowaną wymalowaną i myśli że podbił świat jak ken i barbi:)
o jej jacy jesteśmy piękni jak się kochamy a za chwilę za plecami się obgadamy
bo to sa przyjaznie do pierwszego biznesu ,a pozniej jak juz kaski troszke wpadnie jeden do drugiego śmiechem zabije W niedziel byla taka parka ,zaprosili sie do Magda by pochwalic sie gdzie to byli na wakacjach przed innymi bardzo zaprzyjaznionymi ,tylko ,ze jak odeszli na chwilke ,zaraz byli na tapecie:)))Loczek i czerwona
nie dziwi tylko smieszy,i az dziw ze ich ta sztucznosc nie wali po oczach ale czego sie nie robi by wpasc w odpowiednie towarzystwo wzajemnej adoracji :))) krotko mowiac smieszni sa ci nowobiznesmeni ze swoimi lalami
a kto komu broni byc biznesmenem i przyjeżdżac na spotkania biznesowe do A'prpos/bo tak się prawidłowo nazywa ten lokal/?
Śmieszy Cię, że obgadują, a Ty co robisz? Tez obgadujesz i jeszcze na dodatek podsłuchujesz, bo skąd wiesz o czym gadają?
Bardzo przykra jest mentalność mieszkańców naszego pięknego miasta. Obgadać anonimowo, aby wyładować własne frustracje. Kieruję pytanie do założyciela tego wątku, mamy rozumieć, że siedzisz z drugiej strony płotu i podsłuchujesz o czym bohaterowie twojego postu rozmawiają? Nie znasz tych ludzi a ich oceniasz na podstawie tego jakim samochodem przyjechali i jak są ubrani. Jak komuś się powodzi to od razu jest na językach. Niczym nie różnisz się od tych obmawiających ludzi, oprócz tego że ukrywasz się pod jakimś nickiem. Trzecia sprawa są biznesmenami – wnioskujesz po ubiorze? Czy może też podsłuchałeś? Skoro nimi są to kto na nich haruje? Jesteś jednym z tych „pokrzywdzonych niedocenionych”? nie ma miejsca dla twojego samochodu pod płotem? Co cie boli? Bo twoje pseudo-argumenty są zabawne. A’propos miejsce spotkań elity biznesmenów? Tylko tam chodzisz podsłuchiwać? Przejdź się do innych miejsc „Pod parowozem”, do „Reda”, „Panoramy”, „Nic nowego”, wszedzie spotkasz ludzi, którzy spotykając się ze sobą rozmawiają na różne tematy, także zawodowe. Bardzo nieładnie o Tobie świadczy że po pierwsze podsłuchujesz, a po drugie komentujesz i szydzisz zza komputera. Nie rozumiem celu tego wątku, to chyba tylko wyładowanie twoich frustracji i nic więcej. Podejrzewam że ty należysz do tego grona, które jeżeli nie na ławce pod blokiem z sąsiadami, to w każdym innym możliwym miejscu spotykasz się z podobnymi do ciebie, wymienić plotkami i obgadać innych, których najprawdopodobniej nawet nie znasz.
gdybyś czytał i jeszcze cos rozumiał ,to bys wiedział,ze chodzę z dziećmi na pizze tam dosć czesto,a nie siedze za płotem i nie pisze ,ze komus sie powodzi i zazdroszcze Opisuje jak to szpaner idzie do pizzeri ,podjezdzajac pod samo wejscie z pusta lalą ,wystrojony jak na otwarcie kanału z wygladu wies spiewa i tanczy ale biznesmen i jak to spotykaja sie z niby zaprzyjazniona paczką,a za plecami ci sami niby przyjaciele obgaduja sie w moment gdy tamci na chwile gdzies odchodza.A nie jest tak jak opisuje???????przychodze na piechote poniewz mieszka dwa domy dalej .tak dla jasnosci wiec nie w bloku.Przeraza mnie tylko glupota ludzka, jak to pieniadze biją w dekiel ,sam ten podjazd pod samo wejscie ,pozniej rozgladanie sie czy mnie juz widza a na koncu ,laska która jest z gosciem tylko i wylacznie dla kasy ,bo inaczej tego wytłumaczyc sie nie da:)))obserwacja a nie zazdrosc .ale kazdy sobie wytlumaczy jak chce
nie odpowiedziałeś ani na jedno moje pytanie więc chyba sam nie rozumiesz tego co piszesz. Ubranie to kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje, na "parkingu" obok, czyli pod domami za Apropos często nie ma miejsca, więc że podjeżdża bliżej to chyba też nie jest temat do dyskusji. Czemu laski puste? Na jakiej podstawie tak sądzisz? masz tak ograniczone myślenie, że ciężko mi uwierzyć że pod twoją opieką jakieś dzieci są, na jakich ludzi one wyrosną. A co do obgadywania, tak jak napisałem jedyne co można wywnioskować z twojego postu to że siedzisz i podsłuchujesz o czym ci ludzie rozmawiają. Laska jest z gosciem tylko i wylacznie dla kasy bo inaczej wytlumaczyc sie nie da - przeczytaj co ty wlasciwie piszesz czlowieku, bo jezeli masz tylko takie wytlumaczenie to musisz miec bardzo niska samoocene, twoja 'laska' tez jest z toba tylko dlatego ze przynosisz pensje do domu? bo inaczej wytlumaczyc sie nie da? na jakiej podstawie ktos stwierdza ze ci ludzie uwazaja ze sa naj? jak juz bylo wspomniane, frustracje, frustracje, frustracje.