Tak, tylko co to za życie. Wstajesz rano, myślisz o tym, co dzisiaj włożysz do garnka, jak będzie jutro. I zawsze mnie zastawiał ten paradoks. Tam gdzie jest bogata, naprawdę bogata rodzina to jest max dwójka dzieci. A tam gdzie jest tak biednie, że aż żal .... ściska, jest 6-9 dzieciaków. Dlaczego tak jest, powiedz? Jak można świadomie wkopać się w taką nędzę;/?No wybacz...
Server, bo ci bogaci mają na antykoncepcę, która nie jest tania, mają też na "cichą" aborcję. Biedny woli dać dzieciom jeść niż wydać 30zł na tabletki. A natura ma swoje prawa...
Nie godzę się z wami odnośnie tego, że bogaci mają mniej dzieci ze względu na antykoncepcję. Oni nie chcą mieć więcej dzieci z własnego wygodnictwa. Ludzie, którzy są biedni, są z reguły pogodzeni z tym faktem i po po prostu szukają innego szczęścia, bo dzieci to skarb i szczęście największe.
Tak a potem wyciąga się rękę po zasiłek . Wielkie szczęście doprawdy.
Nie generalizuj. Znam wielodzietne bogate rodziny i biedne 3 osobowe. Może jest tak, że w rodzinach, w ktòrych kròlują szacunek i miłość nie przelicza się wszystkiego na pieniądze? Że dobrem najwyższym nie jest posiadanie 10 nowych Mercedesów tylko na przykład wspólne zasiadanie do stołu- nawet jeśli na nim tylko chleb z masłem, zapijany herbatą? Im więcej masz tym pewnie więcej chcesz zarabiać a nie wydawać...
W biednych rodzinach nie stosuje się antykoncepcji.
Gościu 22:12 nie trzeba stosować antykoncepcji, żeby nie mieć dzieci. Można wykorzystywać do tego naturalne metody, które są tak samo skuteczne, jeśli umie się je stosować. Jestem tego doskonałym przykładem. Rację ma Alexis, nie wszyscy przeliczają wszystko na pieniądze.
Przy regularnych cyklach kochana. Inaczej nie ma opcji.
Ryzyko jest w każdym wieku ale znacząco rośnie u kobiet po 35 roku życia. To naukowo potwierdzone.
Tylko,ze jakoś nie widać,żeby te starsze mamy miały chore dzieci, a młodych mam z niepełnosprawnymi pociechami jest bardzo dużo
Gościu z 20:47
Ryzyko wzrasta z wiekiem matki, większosć dzieci z zespołem Downa ma matki poniżej 35. roku życia, co związane jest z najwyższą płodnością w tej grupie wiekowej. Najwięcej dzieci rodzi się miedzy 17- 30 r.z. więc to normalne zjawisko- tak trudno to zrozumieć?
Dziecko z poważną wadą genetyczną, upośledzeniem w stopniu znacznym jest tragedią dla rodziny. Nie generalizuję tu, bo wielu rodziców świetnie sobie radzi i odnajduje się w takiej sytuacji. Niemniej jednak wiele się zmienia, często rodziny się rozpadają- nie każdy potrafi udźwignąć taki ciężar, a uwierz, że wielu rodziców odczuwa ulgę, gdy może zostawić poważnie upośledzone dziecko chociaż na kilka godzin w szkole specjalnej.
Nawet oligofrenopedagodzy- kochający swoją pracę mogą sobie nie radzić, gdy taka sytuacja zdarzy się w ich przypadku.
Wszystko zależy od człowieka, od sytuacji. Jakiś czas pracowałam z takimi dziećmi. Wiec wiem co piszę.
Jednak nie należy potępiać macierzyństwa po 35 r.ż. nie znając sytuacji tych osób. Wiele par stara się latami o dziecko i to szczęście trafia im się dopiero w późnym wieku. Wielu stawia na karierę, studia, pracę i odwleka decyzję o dziecku nie zdając sobie sprawy z konsekwencji jakie mogą mieć miejsce.
Jakby na to nie patrzyć ryzyko urodzenia chorego dziecka bardzo wzrasta po 30-stce i nie ma co tu dyskutować, co nie oznacza, że w 100 % takie dziecko się urodzi.
Widać na tej uczelni medycznej studiowali też lekarze, którzy albo opuścili wykłady, co był na nich Gość z 19:21, albo bezmyślnie zdecydowali się na późne macierzyństwo - bo jakże inaczej wytłumaczyć fakt, że w samym Ostrowcu jest kilku lekarzy, którzy zostali rodzicami w wieku czterdziestu lat?
No i co w tym takiego dziwnego, gościu z 01:31, to żaden argument. Lekarze na pewno zdają sobie sprawę z ryzyka ale wiadomo, że mają łatwiejszy dostęp do diagnostyki, badań prenatalnych itp.,a może to też osoby które leczyły się z niepłodności - skąd wiesz?
server odnosnie tego co napisales na 1 str tego watku: nie mierz wszystkich jedna miara, bo wcale nie jest powiedziane ,ze jak dziewczyna mloda to dzieckiem nie potrafi sie zajac i dobrze wychowac. znam mlode osoby ,ktore swietnie w roli matki sobie radza. zreszta sama urodziłam w wieku 19lat i nie uwazam sie za zla matke i wyobraz sobie ,ze nie imprezuje popijajac drinki i nie bije swojego dziecka. plytko myslisz albo masz 15lat chlopcze
Ja zostałam ponownie mamą po 35 roku życia i to bliźniąt. Łatwo nie było, bo przyzwyczaiłam się już, że mam starsze samodzielne dziecko, a tu dwoje na raz... W każdym razie chciałam powiedzieć, że aby mieć pewność, że dzieci będą zdrowe zrobiłam sobie amniopunkcję w Warszawie. Zresztą to norma jeśli decydujemy się na ciążę w tym wieku, lekarz kieruje na badanie w ramach NFZ.
Kochana to odpowiedni wiek (ważne by Ci sie udało)jesteś już odpowiedzialna i wiesz co Cie czeka ja byłam młodziutka(1 - w wieku 17 lat, 2 - w 29 lat) lepiej wspominam drugą ciąże i macierzyństwo przy pierwszym dziecku byłam jeszcze gówniarą i zaniedbywałam troszkę swoją pociechę i mam do siebie o to żal choć dziś juz dorosła córka mówi że jestem jej najlepszą przyjaciółką a syn że tak wspaniałej matki nikt nie ma:) nie potrafiłam być matką dla starszej córki stałam sie jej przyjaciółką... 30+ 35+ 40+ to wg. mnie dobry wiek jeśli tego sie pragnie.