Nieprawda np. ryzyko zespół Downa bardzo wzrasta po 35 roku życia. To naukowy fakt.
Zaczynacie poruszać bardzo trudne tematy. Nie każdy rodzi dziecko po 35 roku bo chce. Ja czekałam do skończenia studiów, co nie wydaje mi się niczym nienormalnym. Potem okazało się, że nie mogę zajść w ciążę. Uwierzcie, kobieta ma szansę zajsc w ciążę tylko raz w miesiącu. Wiele badań też można przeprowadzić raz w miesiącu. Koszty badań i dobrych lekarzy (jezeli na takowych trafisz) są ogromne, dlatego to też czasem trzeba odwlekać w czasie. Żadna z nas nie chce choroby dziecka, nie chce też osierocić go zbyt wcześnie, ale los bywa różny, młode matki też umierają, giną w wypadkach... Gdybyśmy mogli wszystko przewidzieć. Ja jestem szczęściarą, bo w koncu, w wieku 35 zostałam mamą, mój budżet jakoś to wytrzymał, ale wolę nie liczyć ile mnie to wszystko kosztowało, psychicznie i finansowo. Niestety NFZ nie pomaga w niczym. Życzę szczęścia mamom +35 tym obecnym i tym przyszłym. A reszcie trochę EMPATI
Moim zdaniem , jeśli planuje się w ogóle dzieci mieć to lepiej jest z tą decyzją nie zwlekać zbyt długo . Bo nigdy nie wiadomo , czy nie pojawią się trudności , przeszkody , długie leczenie - a tu czas ucieka.Ze względów zdrowotnych raczej lepiej wcześniej. Ale ze względów życiowych to już różnie bywa.
Osobiście uważam, że urodzenie pierwszego dziecka do 30roku życia - ok (studia, potem praca, mieszkanie etc- i mamy 25-30 lat na karku). Ale w wieku 35+ można mieć wątpliwości. Jeżeli kobieta pragnie dziecka to niezależnie od wszystkiego (tj również wad i chorób) będzie go kochać , choć wiadomo że rodzić pragnie dla swego potomstwa tego co najlepsze w tym też zdrowia.
Jednak urodzenie dziecka w wieku 35 lat a rozpoczęcie starania o ciąże w tym wieku to też jest różnica wg mnie (znajomi starali się o 2dziecko prawie 3 lata, już niemal stracili nadzieje ale w końcu udało się. Po urodzeniu maluszka i braniu antykoncepcji po niecałym roku od porodu znajoma zaszła w 3ciąże! więc reguły naprawdę nie ma!) Bywa i tak że kobieta zawsze "materiał" na męża i ojca swojego dziecka znajduje po prostu później....
Egzaminuję studentki oraz studentów i niejednokrotnie słyszałem podobne niedorzeczności, że dzieci powinno rodzić się do 35 roku życia. Nie zaliczam tych odpowiedzi i odsyłam po uzupełnienie wiedzy. Ktoś tu mądrze poradził, by dokształcić się nim zabierze się głos w dyskusji.
Nam wykładowcy z tytułami dr i prof. od pedagogiki specjalnej, patologii rozwoju człowieka mówili, ze najlepszym wiekiem jest wiek 20 paru lat, a po 35 ryzyko wad bardzo wzrasta. I nie ma tu znaczenia czy rodzice są zdrowi, czy nie było wad wrodzonych w rodzinie. Przy ostatnim ryzyko jeszcze bardziej wzrasta.
Jak np. zespół Downa jest wynikiem obecności dodatkowego chromosomu 21 co jest głównie przyczyną zbyt późnego zajścia w ciążę po raz pierwszy.
Myślę że poród w wieku 35lat to już najwyższa pora! ponieważ w wieku 50 lat nasze dziecko będzie mieć dopiero 15 lat czyli będzie uczniem 3klasy gimnazjum! wtedy rzeczywiście mama bardziej babcię przypomina!
Czy mam rozumieć, że dziecko z chorobą genetyczną to tragedia dla dziecka i rodziców? Czy takie dziecko jest gorsze? Wielu rodziców stara się o dziecko dla siebie samych i dziecko rodzi się jako owoc ich miłości. Ileż jest dzieci zdrowych, które sprawiają tak wielkie problemy rodzicom, że ci nie radzą sobie i wychowanie przejmują instytucje. Zmieniły się czasy i kobiety tuż po dwudziestce nie są przygotowane jeszcze do macierzyństwa. Wiele z tych dzieci wychowują rodzice tych kobiet, czyli babcie i dziadkowie. I chwała im za to. Jeśli ktoś wyszydza matki, które w wieku czterdziestu lat decydują się na macierzyństwo, robi to z niewiedzy, lęku albo kompleksów.
"wiele rodziców stara się o dziecko dla samych siebie" - to szczyt egoizmu, dziecko to nie zabawka. Dzieci wychowujemy dla świata a nie dla siebie, one nie są naszą własnością, nie mamy ich dla własnej przyjemności, leczenia samotności czy zaspokajania ambicji. Dzieci upośledzone czy chore to dzieci często cierpiące, bez szans na samodzielne szczęśliwe życie.Jeśli rodzice decydują, że będą mieć dziecko wiedząc, że będzie ono chore to przede wszystkim powinni myśleć o tym jakie ono będzie miało życie. A jeśli rodzice są starsi to tym bardziej myśleć co będziez takim dzieckiem jak ich zabraknie.
O dzieciach: "nie mamy ich dla własnej przyjemności, leczenia samotności czy zaspokajania ambicji" - DOPRAWDY? Zróbmy sondę i zapytajmy rodziców, co było powodem poczęcia ich dzieci.
No właśnie o to chodzi, że to nie powinny być powody. Decydując się na dziecko powinniśmy przede wszystkim myśleć o nim i o tym jakie życie mu oferujemy.
Myślę, że jedynym dobrym powodem jest miłość, którą pragniemy obdarować małego człowieka. A jednocześnie przy tej decyzji należy kierować się rozumem bo to odpowiedzialność na całe życie za kogoś.
Chyba pan pracownik uczelni powinien się dokształcić. Jak mniemam nie jest to uczelnia medyczna, nieprawdaż?
Drugie, trzecie czy piate moze tak, ale nie pierwsze?