Mam prawie 35 lata i od pewnego czasu bezskutecznie staram się o maleństwo. Lekarz mówi, że na pierwsze dziecko to trochę późno ale trzeba wierzyć, że się uda i być cierpliwym. A wy jakim wieku rodziłyście pierwsze dziecko?
35. Nie miałam najmniejszych problemów z zajsciem w ciąże. Córa zdrowa i dorodna 4100g, 59cm. Z ciążą też nie miałam problemów.
"Choć w wieku 35 lat nadal czujemy się młode, aktywne, zdrowe, ten wiek wyznacza pewien etap dla naszej płodności. Kobieta, która po ukończeniu 35 lat zajdzie w ciążę, powinna zostać poinformowana przez swego lekarza prowadzącego o możliwości nieodpłatnego przeprowadzenia badań prenatalnych. Wzrasta bowiem wówczas zagrożenie wadami wrodzonymi u dziecka (najbardziej rozpoznaną z nich jest zespół Downa - częstość jego występowania to 1: 1400 u kobiety 24-letniej, ale już 1: 350 u 35-latki i u 40-latki - 1: 100. Warto rozważyć przeprowadzenie badań prenatalnych, gdyż w większości przypadków pozwalają rodzicom pozbyć się lęku o to, czy ich dziecko nie będzie chore. Jeśli wykryje się wadę wrodzoną płodu, w niektórych przypadkach (np. wodogłowie, niedrożność zastawki cewki tylnej) można leczyć dziecko już w łonie matki i uniknąć nieodwracalnych zmian, które skazałyby je na kalectwo lub śmierć. Przy porodzie można zapewnić opiekę specjalistów i dostęp do niezbędnej aparatury. Wiedza o wadzie wrodzonej pomaga też w przygotowaniu psychicznym bliskich na narodziny dziecka"
Pierwsze dziecko najlepiej urodzić przed trzydziestym rokiem życia. Im wcześniej, tym lepiej. Może jednak Ci się uda. Powodzenia!
Ja starałam się o dziecko 12 lat.Profesorowie z dużych klinik mówili że nigdy nie będziemy mieć dzieci i niespodziewanie pojawił się dzidziuś.Urodziłam pierwsze dziecko w wieku 34 lat a po trzech latach pojawił się drugi bobas.Każdy mi mówił czy nie za póżno na dziecko?Nie żałuję dzieciaki to moje największe skarby.Nigdy nie jest za póżno na dzieci:)))))
Ja urodziłam w wieku 25 i 29 lat i zapewniam cię server, że też wiedziałam co to miłość do dziecka, mimo, że przed trzydziestką :))
Server, to nie marzenia, to rzeczywistość :)
6 lat czekałam na pierwsze dziecko udało sie i w wieku lat 27 urodziłam pierwszą córkę po następnych 6 kolejną córke z perspektywy czasu wiem że to był najlepszy czas chociaż wiekszosc moich koleżanek ma dzieci w wieku 15 lat
to widocznie masz same grzeczne te dzieciaki, ja zaprzestane na jednym jednak :)
moja siostra urodzilasuper zdrowa coreczke jak miala 41 lat...niestety wczesniej sie nie udalo i nie bylo pieniedzy na in vitro..wkoncu z mezem pogodzili sie z tym ze nie beda juz rodzicami i po dwoch latach niespodzianka:) niunia ma 4 latka jest sliczna i zdrowa wiec zycze powodzenia mamusia przyszlym,glowa do gory moze cud a moze wystarczy troche luzu:)pozdrawiam
Zazdroszcze wam, że macie dzieci. Ja jestem wiele lat z kobietą i oświadczyła mi niedawno, że nie chce mieć jak to nazwała "bachora", a ma już 34 lata. Wiem, że po tym co i jak powiedziała już nie chce z nią być i nie będę. Kobieta, która tak określa dzieci powinna być skazana na samotność - tak myślę. Zgadzacie się ze mną?
No to jak to - tyle lat razem i o tak fundamentalnych sprawach nie rozmawialiście ? Nie każdy musi mieć dzieci, są ludzie którzy nie chcą ich mieć i ich prawo.
tu wypowiedzieli się - do tej pory - ci co mają dzieci w późnym wieku i które urodziły się zdrowe. .... hm .... proponuję udać się wam do szkoły specjalnej na iłżecką i rozejrzyjcie się wkoło, popytajcie ile to dzieci niepełnosprawnych /down, wodogłowie/ urodziły matki 35+
moje zdanie jest takie /i nie atakujcie mnie za to/,
1. że Bóg jest mądrzejszy od nas. dał kobiecie odpowiedni czas na ciążę i nie tłumaczmy tego , że jeszcze czas, że praca, że studia, że coś tam. z naturą się nie dyskutuje, bo i po co. sama mam dziecko niepełnosprawne i uwierzcie mi, że wiem co mówię.
2. urodzenie dziecka np w wieku 40 lat. --- otoczenie: babcia to czy matka? --- zdrowie: /skrajnie/ rodzic umiera np w wieku 55lat, dziecko ma wtedy 15 lat :( w rodzinie mam taki przypadek, powiecie, że no i co? a to, że żyjący rodzic powtórnie się ożenił i :( jest źle.
skrajne przykłady? tak, ale niestety nie rzadkie, nie nierealne. po co więc kusić los na i tak ciężkie życie? bo mamusia chce dzidziusia, bo tatuś chce synusia? toż to samolubne.
wiem, że to ciężkie dla niemających dzieci, ale każdy ma jakiś swój krzyż, bo jakoś życie nie chce być różowe. uważam, że trzeba się najlepiej jak się da urządzić w tym swoim życiu, ale nie patrząc przez pryzmat "ja", ale ponad to.
choć jednoczesnie szanuję decyzje innych i jeśli się już dzidziuś urodzi to niech się zdrowo chowa i daj mu Boże szczęście :)
Powiem Wam tak moi drodzy: są kobiety, które lepiej żeby dzieci wogóle nie rodziły, bo się nie nadają do tego. Mój brat miał taką żonę: byli ze sobą od 14 lat, małżeństwem byli przez 8, on chciał dzieci i to gromadkę, ona "bachorów" nienawidziła- liczyła się tylko kariera i życie towarzyskie. I co? Stuknęła jej grubo 30- tka, nadal ochoty nie miała, brat wymienił na młodszy model, mam 3 zajebiste siostrzenice a była żona... stara się teraz o dzieciaka ale z marnym skutkiem bo lata antykoncepcji i innego leczenia spowodowały, że żadnej ciąży nie może donosić, w dodatku ciężka depresja ją pochłonęła. Masakra.