do naszego NIE NIE NIE!!!!
chyba nie ma sensu pakowania kasy w nasz szpital,może lepiej kasę tą dołożyć do szpitala w innym ościennym mieście typu Opatów ,Starachowice a tu zrobić tylko mały dorażny oddział opieki. Kto ma poważna chorobę to się tu nie leczy tylko ucieka gdzie indziej.Tu należy celem uzdrowienia zmienić całkowicie personel.Od sprzątaczki czy salowej po samą górę.Wszystkich lekarzy ,pielęgniarki,salowe ,obsługę kuchni ...wszystko do wymiany.Jak ODNOWA to od nowa !!!! innej opcji brak.Czy znajdzie się prawdziwy dyrektor odnowiciel ,który potrafi to zrobić.Obecnie panujący to za stary gość i gość co nie nadaje się do reorganizacji.Należy kogoś nowego ,bez zakorzenionych starych nawyków ustrojowych
niepotrzebny? czy zdajesz sprawę, ile ludzi z Ostrowca i okolic nie byłoby w stanie pojechać na jakikolwiek zabieg do innego miasta?
puknij się raz a dobrze może cię wyleczą
do 22;38 rób ten zabieg tutaj i nie obawiaj się niczego .dr Wrona i spólka jest de best.Ado tych co twierdzą że szpital niepotrzebny to mnie pusty smiech ogarnia.
Jeśli chodzi o chirurgie to mam pełne zaufanie.
a ja miałem kilka operacji poważnych i jest spoko juz kilka ładnych lat
Człowieku, źle używasz samogłoski "ę", powinno być komplikacje a nie komplikację. Nie pierwszy raz już to zauważyłem, po tym można Cię poznać, gdy piszesz z gościa ;)
Całe zycie (57)leczyłam się w Warszawie ,nawet gdy sprowadziłam się tu ,do męża Kiedys zawiozłam go na IZBE PRZYJEĆ ,ponieważ miał atak ,z bolu po prostu gryzł podloge,To był mój ostatni pobyt w tym szpitalu,sam mowi ,ze nigdy więcej,teraz jezdze może to dziwne ale do lekarzy w Warszawie i jeśli jest tak potrzeba szpital .Nie ma co porownywac po prostu tu poanuje sredniowiecze a podejście do cierpiącego i oczekującego na pomoc jest masakryczne.Te ruchy wygląd szpital i ogolnie podejście personelu ,czapkowanie lekarzom i calemu otoczniu czekanie no może Anusz mnie zauwaza albo zlituje się który i zejdzie zobaczuc co pacjentowi się dziej ,NO POPROSTU KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Operacja jak slysze na kolana czy te inne części ciala .Ja psa bym nie leczyła alke każdy ma wybór.No chyba ze jestem panem np. Kalmaga czy innym z rodziny wilczynskich może wtedy podejście i ruchy sa inne ,Nie wiem jak jest teraz ale wczxesniej na położnictwie to porostu masarnia ,łżka dla rodzxacych lata gierkowskie podejście również ,o wyglądzie oddzialu tez można dużo powiedzieć ciekawego.No co tu kryc tak to wygladalo jeszcze rok temu lignina czy srodki dezynfekcji dla zaprzyjaźnionych no koszmar
Kobieto z wczoraj 19:55. Nie wiem jaki szpital masz na myśli w Wawie, ale ja chcąc zrobić sobie EKG miałem czekać około 6-7 h na to badanie. Mowa o szpitalu na Banacha. Byłem tam może ze 3-4 razy i zawsze musiałem odczekać te minimum 5h.
Byłem też świadkiem w tym szpitalu, kiedy przyjmowali starszego człowieka na oddział. Za 10 minut przyszła córka tego pana i taką zrobiła ogromną awanture, że słychać ją było chyba na polach mokotowskich. Okazało się, że tego człowieka położyli na MATERACU na KORYTARZU. A co do ostrowieckiego SOR-u to prawda jest taka, że 3/4 pacjentów to żule ściągnięci z ulicy, upici do nieprzytomności. A jak nieprzytomny to należy podejrzewać być może jakiś uraz, czy spadek cukru, czy inną dolegliwość, a co za tym idzie - KOMPLET BADAŃ. Miej pretensję do tego, kto zlikwidował Izby Wytrzeźwień i wpadł na pomysł wywożenia żuli na SOR. Pacjent z karetki jest obsługiwany w pierwszej kolejności. A chcesz to zmienić? to zmień procedury. Ten jest mądry, kto nie wie jak od środka to wygląda, bo najlepiej zwalić winę na personel, który działa według PROCEDUR, których ON nie wymyślił. Podobnie jak wyżywanie się na człowieku na infolinii. Gość Bogu ducha winny,ale oberwać musi za debilnych menagerów.
PS. Nie jestem pracownikiem służby zdrowia, żeby nie posądzać mnie o stronniczość.
Miałem okazję przyjrzeć się wszystkiemu od wewnątrz, więc po części wiem jak to wygląda. I jestem na 100 % przekonany, że większość z Was nie chciałaby pracować na SOR-ze. I nie mam na myśli tu akurat zarobków.
Musiałem skorzystać z usług szpitala w połowie ubiegłego roku gdzie trafiłem na kardiologie.
Gdy już wiedziałem ,że nie ominie mnie szpital naprawdę się obawiałem . Tyle sie słyszy złego o szpitalu o lekarzach.
Przychodząc na izbę przyjęć szykowałem się do kilkugodzinnego oczekiwania ,tymczasem ledwo podałem swoje dane a już wzywał mnie lekarz.
Nie czekałem nawet 30 sekund.
Na kardiologii wszystko było ok - przynajmniej w moim odczuciu. Lekarze w porządku. Pielęgniarki również.
Nie wiem ,może mam małe wymagania ,może się na tym wszystkim nie znam ale właśnie tak pozytywnie przypominam sobie zeszłoroczny pobyt w szpitalu.