po wielkiej miłości zawsze zostaje ślad, i nie sa to tylko wspomnienia. kiedy sie zobaczycie przypadkiem nawet po kilku latach - poczujesz ukucie w sercu. jednak każde uczucie można w sobie zdusić do tego stopnia, by się nie poniżać przed ukochanym i normalnie funkcjonować. ja tak się zakochałam w nieodpowiednim facecie, że byłam na granicy wariactwa. on mnie nie chciałam, bo (pierwszy raz w życiu) narzucałam mu się. na początku rozłąka jest nie do zniesienia, pozostaje przypominanie sobie najgorszych momentów, myłśenie źle o ukochanym/ukochanej. potem dopiero można próbować znaleźć sobie jakieś zajęcie i bywanie wśród ludzi. trzeba jednak trochę odczekać. potem powoli ból mija. tylko czas może pomóc
jest sposoby, metody,tylko trzeba ich znac