Bo ja wiem :) coś nagle odbiło i już ;D Ale spoko, chyba damy radę, z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej, nałożyłam na siebie dużo obowiązków i jedynie w nocy spać czasami nie mogę ale to przejdzie. Musi przejść.
Jak u alkoholika klin na klina :D
Nowa miłość lekarstwem na starą, a więc nowa znajomość i zapomniesz
Próbowałam :) nie pomaga.
Przejdzie z czasem zostaną wspomnienia i będziesz miała co wspominać.
Zaden mężczyzna nie jest wart, żeby o nim choćby myśleć. Oni wszyscy myślą tylko jak siebie zadowolić.Daj sobie spokój i myśl o czymś innym i nie mów mi tylko ,że się nie da , bo to nie prawda.
Nie przesadzaj poniżając wszystkich mężczyzn wkładając ich do jednego worka-widocznie tylko z takimi miałaś do czynienia.Są mężczyżni zasługujący na docenienie ich.A czy wszystkie kobiety zasługują na szacunek?
DO PANI Z GODZ 13 24.........JA NIE MYSLE TYLKO O MOIM ZADOWOLENIU I PRZYKRO MI SŁYSZEC ZE JEST JAKAS KOBIETA KTORA MYSLI W TAKI SPOSOB O FACETACH.SKARBIE TO ZE TY PRZEJECHALAS SIE NA JEDNYM -NIE OZNACZA ZE WSZYSCY TACY SA...ZAPRASZAM NA KAWE TO POSTARAM SIE ZMIENIC TWOJ POGLAD NA TE KWESTIE,ALE NIC NA SILE....MASZ OCHOTE?!WYJDE NAPRZECIW TWOIM POTRZEBOM
ja od 3 lat nie mogę sobie wybić kogoś z głowy...
znajdz sobie inne zajecie i nie mysl o tej osobie. Lepszej rady nie znam:D
Przecież piszę, że znalazłam sobie zajęcie, pracuję po 12 godzin na dobę :). Piszę tylko że klin nie pomógł ;D generalnie to jest już prawie dobrze.
SKARBIE!JA 3 LATA TEMU ZAKOCHALEM SIE Z WZAJEMNOSCIA W MOJEJ NAUCZYCIELCE OD ANGIELSKIEGO....TO BYLY CUDOWNE CHWILE CHOC TO NIE POWINNO SIE ZDARZYC....DOSZLISMY WSPOLNIE DO TEGO WNIOSKU.....DZIS Z WYPIEKAMI NA TWARZY WSPOMINAMY TE CHWILE,ALE GDZIES W DUSZY SMUTEK POZOSTAL BO NIE MOGLISMY ZOSTAC RAZEM......DO DNIA DZISIEJSZEGO CZESTO WRACAM MYSLAMI DO MEJ ANGLISTKI....TYLKO DLATEGO ZE W PRACY UZYWAM JEZYKA ANGIELSKIEGO-TO ONA MNIE TEGO NAUCZYLA...CZAS LECZY WSZYSTKO ALE WSPOMNIENIA WRACAJA JAK BUMERANG CHYBA ZE SIE ZAKOCHASZ PONOWNIE ALE TO DOPIERO ZA JAKIS CZAS...KOLEKCJONUJ WSPOMNIENIA I KONTROLUJ SWE UCZUCIA BO MOGA SPRAWIC CI BOL-WIEKSZY NIZ BOL ZEBA...POZDRAWIAM
Pewnie była od Ciebie dużo,dużo starsza,to chyba tak jak pisze gość z godziny 21:10 z 10.05,ale on pisze, że nawet ona o tym nic nie wie może to też jakaś anglistka,biolożka,chemiczka,polonistka itp
Tomku nie sądziłam,że mężczyźni mogą podchodzić do tych znajomości które nigdy nie powinny mieć miejsca tak jak ty to opisujesz. Z Twojej wypowiedzi wnioskuję że darzyłeś tą kobiete szacunkiem i nadal ją mimo wszystko mile wspominasz. Czytam ten wątek z wielkim zaciekawieniem gdyż właśnie obecnie mam taki sam wielki problem i od pewnego czasu próbuję zakończyć coś co nigdy nie powinno mieć miejsca tym bardziej, że obiekt moich spojrzeń niestety poinformował swoich kolegów o całej sytuacjii i z tego co widzę mają niezłą zabawę co jest dla mnie niesamowicie przykre i dlatego sądziłam, iż mężczyźni bardzo lubią takie sytuacje aby zakpić sobie z drugiej osoby, a tu widzę jakiś wyjątek się od tej reguły znalazł na tym forum-nie oceniasz swojej anglistki jako puszczalską, łatwą itp. Rada jaką dajesz na koniec jest niezwykle cenna ale co zrobić jak nie wiedzieć czemu czasami zdarza się coś nad czym trudno jest zapanować. Obecnie z tym wszystkim czuje się tak źle, że najchętniej zmieniła bym prace -gdyby to w naszym małym miasteczku było jeszcze mozliwe do zrealizowania. Pozdrawiam wszystkich którzy muszą wybić sobie kogoś z głowy.
Poszukaj sobie kogoś innego wartego Twoich uczuć,takiego który nie opowiada o swoich podbojach swoim kolegom,a z czasem przekonasz się że poprzednia znajomość to była tylko dobra szkoła życia.
Ale dodam od siebie kobiety są bardzo podobne, też kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że moja wybranka darzona przeze mnie szacunkiem, postrzegana jako kobieta, osoba z sercem, emocjami a nie obiekt seksualny najzwyczajniej mi podziękowała w niewybredny sposób komentując naszą znajomość. Po pewnym czasie się odezwała, myślałem będzie dobrze, emocje pojawiły się znów ale okazało się, że nie miało to sensu, że facet jest tylko chwilową zabawką i całe rozmowy, wiara, zaufanie to dla niej było niczym, nic nie wartą przygodą i zachcianką, chwilowym kaprysem. A to dlatego, że całe życie nie poznała chyba kogoś kto miał uczucia i nie potrafiła zrozumieć jak to jest rano i wieczorem myśleć, tęsknić, kochać....
To boli, bardzo pali i w takich sytuacjach traci się wiarę w płeć przeciwną, traci się nadzieję, szacunek, i idzie się swoją drogą licząc na siebie, czasem łza się w oku zakręci, zaboli pustka i naiwność. A faceci też mają uczucia wiem bo nim jestem... Podobno byłem mega facetem jeszcze kilka miesięcy temu, kimś wyjątkowym a okazało się pustymi słowami...
Pozdrawiam wszystkich, którzy nie stracili jeszcze wiary w normalnych ludzi z uczuciami i emocjami, ja już ni wierzę w takie osoby, to nie ta liga, okazy na wymarciu ....
Trochę przeuż kogoś wybić z głosadzasz, bo po trzech latach można sobie już wybić z głowy, tym bardziej, że ta osoba według ciebie na to nie zasługuje
Mnie sama przeszło po 2 latach a myślałam że nigdy się nie skończy. Ale trzeba przyznać było ciężko.........