I całe życie będziesz pamiętał (niespełniona miłość)
Mam podobnie bo nie powinnam ale to jest silniejsze ode mnie i tez nie wiem jak to zwalczyć ;/
Ano właśnie, zajmij sie czymś najlepiej... ja też tak miałam, jak poszłam w tango to rok z życia uciekł, jak już masz ''marnować '' czas to lepiej na coś pożytecznego, byleby nie myśleć
zapomnieć się nie da, bo się ... nie da. Możesz nauczyć się z tym żyć.
Samo to nastąpi. Zajmij się tylko sobą i już.
mam podobnie. zakochałam się jak nigdy w chłopaku, którego nie znam. próbuję wybić go sobie z bani, ale za nic nie da rady, choć mam dużo spraw na głowie i mało czasu na myślenie... To chyba nie ma cudownego środka, trzeba przeboleć :(
Pozdrawiam!
Pracujecie razem? Jeśli tak to będzie faktycznie trudne ;/ ale może jeśli poznasz kogoś nowego to Ci minie :)
Czemu sądzisz że nie powinieneś się w niej zakochiwać? A może Ty też nie jesteś jej obojętny i warto by coś z tym zrobić :))
Dlatego ze to jest znajoma mojej mamy z która jestem w jakiś tam sposób spokrewniony :/
To nie dobrze :( w takim razie faktycznie potrzeba czasu żeby zapomnieć. Niestety recepty nie ma. Chociaż nie tylko Tobie by się ona przydała bo ja mam podobnie. Mimo wszystko życzę powodzenia :))
Zaraz to w końcu Lost to kobieta czy mężczyzna?
święta prawda.
Ja kiedyś tez się zawiodłam, zakochana po uszy, w związku 2 lata, moja pierwsza wielka miłość. Chociaż czułam, że nic nie będzie z tego (brak szacunku z drugiej strony) , ale ja się cały czas łudziłam, i starałam żeby to naprawić "Ja mówiłam Kochanie, a On : dobra daj już spokój..." Byłam za miła, dobra , mimo tego że On mnie zaczął olewać . Znaczy się pierwszy rok, wszystko pięknie, cudownie, potem dopiero zaczęło się psuć. I w końcu się zepsuło. Zerwał.
Moja metoda jak Sb z tym poradziłam? Otóż tak:
Pierwsze dni, nawet tydzień, dwa płakałam w poduszkę i do przyjaciółek, do mamy, każdy mnie pocieszał, ale też dał mi się wypłakać.Było lepiej . Potem gdy już miałam dość tego wszystkiego to: impreza, impreza, impreza (a dodam, że w związku miałam wszystko ograniczone) . Zaczęłam chodzić do baru, dyskoteki, Odżyłam! Chociaż o chłopaku pamiętałam , ale już z innego pryzmatu. Zauważyłam jak byłam raniona. Ale mimo tego nie żałuje teraz niczego . Teraz po prostu wiem, jakich zachowań unikać :). Minęło już jakieś 6 lata jak nie jesteśmy razem, dodam że po pół roku chciał wrócić, ale już nie byłam głupia. Teraz jemu życie się posypało, nie ma nic:) A ja mam największy skarb, chłopaka przez którego jestem Kochana, już ponad 3 lata:)
Także Ty się nie załamuj! :) , zobaczysz, z Nim Ci nie wyszło, bo Bóg innego Ci przypisał ;) . Głowa do góry. Zabaw się trochę. Pochodź po imprezach, zabawiaj ze znajomymi. Zobaczysz ze Ci się uda! Trzymam kciuki:)
interesujacy post... mam taka sama sytuacje a w zasadzie to mialam...moze nawet chodzi o ta sama osobe;) mozesz zdradzic imie tego chlopaka albo chociaz pierwsza litere imienia? (post skierowany do PszczółkaGucia)
Najebać się jak Messerschmitt, mi pomaga.
Ja mam sposób. Kup se młotek. Ja jak na komunie chciałem rower to mi kupili młotek zeby sobie rower wybić z głowy :)
Dobry mlotek blacharski (gumowy) bedzie skuteczny zapewniam.
Wiem, że Cię nie pocieszę ale być może będzie też tak, że nigdy Ci nie przejdzie. Ja ułożyłam sobie życie z kimś innym, mam dzieci, teoretycznie wszystko jest ok,ale... 10 lat minęło a ja nadal myślę o swoim byłym :( coś w tym jest, że prawdziwa miłość to ta niespełniona . Życzę Ci jednak żebyś zapomniała, bo życie z czyimś ''cieniem'' nie będzie nigdy szczęśliwe.
młotem pnełmatycznym najlepiej się wybija
Nie wezmę się bo to kobieta powżna inteligentna i nie w głowie jej romansez facetami jeszcze duzo młodszymi.Bym sie tylko ośmieszył.