Praca? Zabawa ? Klin klinem? Co wam pomogło w sytuacji, gdy poczuliście chemię do osoby, do której broń Boże nie powinniście nic czuć? A może tylko czas ''leczy'' takie niefortunne uczucia?
Po dwóch latach Ci przejdzie.
Super :) toś mnie pocieszył
czas to nie wszystko...(niestety) zawsze zostaja wspomnienia te gorsze i lepsze. Ja wybralam prace i jeszcze raz prace; wypady ze znajomymi w weekend-o ile jest to mozliwe. Ale przede wszystkim nie pozwalalam sobie na tzw. czas wolny bo wtedy sie najwiecej mysli. Trzymam kciuki;)
I całe życie będziesz pamiętał (niespełniona miłość)
Ano właśnie, zajmij sie czymś najlepiej... ja też tak miałam, jak poszłam w tango to rok z życia uciekł, jak już masz ''marnować '' czas to lepiej na coś pożytecznego, byleby nie myśleć
Mam podobnie bo nie powinnam ale to jest silniejsze ode mnie i tez nie wiem jak to zwalczyć ;/
zapomnieć się nie da, bo się ... nie da. Możesz nauczyć się z tym żyć.
Samo to nastąpi. Zajmij się tylko sobą i już.
mam podobnie. zakochałam się jak nigdy w chłopaku, którego nie znam. próbuję wybić go sobie z bani, ale za nic nie da rady, choć mam dużo spraw na głowie i mało czasu na myślenie... To chyba nie ma cudownego środka, trzeba przeboleć :(
Pozdrawiam!
klin jest dla leszczy i słabizn.
hehe chyba ''klin''w tym przypadku oznacza innego faceta, co w tym ''słabego'' ? niech się zabawi dziewczyna. Swoją drogą chciałbym żeby we mnie ktoś się tak zakochał, moja żona pamięta o mnie tylko w dniu wypłaty...
Na pewno powinnaś unikać tej osoby, żeby go nie widywać, "co z oczu, to z serca", poza tym dobrze jest znaleźć sobie jakieś hobby/pasję itp. Z czasem przejdzie... dla jednych to po roku, dla innych dłużej...
Niestety widujemy się praktycznie non stop ;(
Pracujecie razem? Jeśli tak to będzie faktycznie trudne ;/ ale może jeśli poznasz kogoś nowego to Ci minie :)