Chciałam zaproponować aby osoby, kt. mają ochotę poznać się w rzeczywistości, czy też wirtualnie, które wiedzą czym jest piekło depresji, czy zaburzeń lękowych, mogły w ten sposób udzielać sobie wsparcia. Co o tym myślicie? Sama mam 25 lat i dręczą mnie lęki związane z tym, że wykazuje za dużą aktywność mentalną i chyba głównie lękam się o przyszłość, w sensie, że nie wiem co teraz robić aby ta była bezpieczna, zainteresowani piszcie
jestem w podobnym wieku ale za bardzo sie siebie wstydze zeby gdziekolwiek wyjsc
Idz dń psychologa forum ci nic nie pomoże
Co dzień zakładasz wątki na ten sam temat. Do lekarza idz, bo wsparcie nic ci nie pomoze
Depresja to choroba psychiczna i samemu się nie wyleczy, niestety.Różne też są jej przyczyny i przebieg.Zastanawiające przynajmniej dla mnie to, że chce Ci się pisać i wątki zakładać na forum skoro jak twierdzisz masz depresję!.Radzę udać się do psychologa albo do psychiatry czyli osób, które mają konkretną wiedzę na ten temat i mogą Ci pomóc.Przede wszystkim sama dowiesz się od osób kompetentnych czy masz depresję i jaką etc.Może masz inną chorobę, a wydaje Ci się, że to depresja. Podsumowując potrzebny Ci jest specjalista!
Wiem co to depresja sam z tego wyszedłem . Jeden dzień gdzie świat zawalił mi się na głowę i zostałem sam z problemami . Przechodziłem dokładnie przez to samo co ty z tym że nie chodziło tylko o lęk o moją przyszłość ale także o przyszłość mojej rodziny . Rada : skup się na tym jak zmienić stan obecny co zależy od ciebie a co nie . Nie zamykaj się w czterech ścianach bo zwariujesz i najważniejsze uwierz w siebie . Masz 25 lat i możesz przewrócić świat , pamiętaj
za robote sie weź a nie z lenistwa głupoty do głowy przychodzą , jak za przeproszeniem pot po tylku poplynie to wszystkie depresje odejda precz, ludzia juz sie w glowach przewraca od nadmiaru czasu, a jak nie to niech ci ojciec albo matka kijem z glowy depresje wybije, za moich czasow nikt deprejsi nie mial, a teraz wszyscy, usprawiedliwienie dla lenistwa i nieporadnosci .
Ale pierdoły piszesz 08:50. Za Twoich czasów było inaczej, z tego co wiem jeszcze zmuszali do roboty. Żyłeś w takim napięciu i pośpiechu? Mężowie musieli zostawiać rodziny - żony, dzieci, żeby wyjeżdżać za granicę by zapewnić im byt, by się czegoś dorobić? Tracili najpiękniejsze swoje lata na rozłące? NIE, bo żyli i wychowywali dzieci razem bo była praca.
Teraz każdy żyje w biegu, żądza pieniądza i dążenia do niego, ciężko o pracę, nie masz znajomości to jesteś "nikim" w pewnym sensie. Po prostu mamy czasy w których ludziom wrażliwym i nieodpornym trudno jest żyć. Stąd biorą się te wszystkie lęki, depresje... Kobieta do pracy fizycznej, typowo męskiej się nie nadaje więc już szansę w tej kwestii na pracę ma sporo mniejsze (zresztą jakoś ogłoszenia w naszym mieście nie kipią entuzjazmem). A tak prawdę mówiąc to depresje dopadają też ludzi na stanowiskach, którzy pracą mają wypełniony cały dzień. A myślisz, że jak facet tuż przed emeryturą straci pracę i nie może znaleźć nowej, bo za stary, bo nie ma miejsc...nie popadnie w depresję? Jak można tak płytko oceniać ludzi.
proszę o aktualny tel i adres do dr. Shaginianin, ponieważ jestem z poza Ostrowca dzięki
ja mam tylko depresje na kacu po cięzkim przepiciu,sam siebie sie boję,najpierw jest lęk ale gdyby ktos próbował przestraszyc bardzo wtedy lęk zamienia sie w ogromną agresję staje sie b.agresywny
kłania sie selekcja naturalna, przyroda jest bezlitosna ale skuteczna
któregoś dnia się zabiję, udowodnię wam to.
Nie musisz tego udodawniać, ponieważ osoby chore na depresje mają myśli i skłonności samobójcze.
Lepiej udowodnij sam sobie,że potrafisz żyć z tą chorobą.
To może niech będzie skuteczna w tępieniu głupoty! Bo to bardziej zagraża nic słabość.
ja czasem nie mam sie do kogo odezwac,,,strasznie mi cięzko, ...wstaje o 6 wiec nie ma mowy o lenistwie, pracuje bardzo duzo,,,nieraz robie 3 rzeczy naraz a i tak czuje ze mam dola, czuje sie niedoceniana itd.,,,,potrzebuje kolezanki
Kochane/kochani, którzy czujecie się samotni piszcie proszę na ananta@vp.pl, obiecuję odpisać na każdego maila, wierze, że możemy sobie pomóc bo znamy ten sam ból, mam 25 lat. Ania
ja chętnie się spotkam, najlepiej w większym gronie, bo myśle, ze tak raźniej albo możemy tylko popisać. To daj jakiś kontakt, mam 22 lata. Napisz proszę! :)