Czy macie w pracy ludzi przyjętych z tzw.polecenia. Jak się z imi pracuje?Proszę o poważne wypowiedzi.
A czy jeszcze tak można przyjmować z polecenia, dzisiaj każdy ma swoich i nie pyta się o kogoś z polecenia
Chodzi mi dokładnie o ludzi, którzy dostali pracę po znajomości czyli z polecenia.
Normalnie, a dziwi Cię to, że ludzie chwytają się czego mogą jeszcze w Ostrowcu przecież to norma że lepiej wziąść swojego znajomego niż obcą osobę z ulicy jak była by praca to ludzie nie potrzebowali by znajomości.A pracuje się normalnie ja mam koleżankę w pracy z polecenie,całkiem fajnie,przyzwoicie mi się z nią pracuje.Takie czasy, a coś Cię gryzie?
Przykre jak te z polecenia odchodzą póżniej z nakazu.
albo te co chcą ich wygryść bo są zazdrosne,i boją się o swoje cztery litery i podlizuą się jak mogą....to jest przykre
Gryzą mnie takie osoby z polecenia właśnie.Całą robotę trzeba często za nich odwalać. A oni to pojęcie wysokie mają ale tylko o sobie. O robocie już niekoniecznie.
lubisz się dowartościować widzę nie ważne w jaki sposób ale lubisz, tak sobie tłumacz a wyjdziesz na ludzi, powodzenia
Czy można się dowartościować odwalając za kogoś robotę!
Tak sobie możesz tłumaczyć że odwalasz za kogoś robotę,a rzeczywistość może być inna przecież jeszcze jest szefostwo które widzi jak koś pracuje?Są ludzie i charaktery....różnego pochodzenia i to trzeba wziąść pod uwagę!!!
Ja sobie nie tłumaczę tylko robię! A szefostwo osobie z polecenia nie chce się narażać!
Pracuj na swoje konto i tym się nie przejmuj! Po prostu rób swoje i naucz się panować nad emocjami. Polecam Ci jeszcze fajną książkę Caldiniego "Wywieranie wpływu na ludzi" i tam zgłębisz tajniki różnych zachowań w kontaktach interpersonalnych. U mnie było podobnie, ale to osoby z polecenia, po pewnym czasie odeszły bo nie nadążały z pracą. A i szefostwo zostało wymienione. Mogę Ci jeszcze podpowiedzieć byś nie zdradzał swoich pomysłów, rozwiązań problemów, pod swoją pracą podpisuj się i gromadź osobistą dokumentację. Mój ojciec dał mi taką maksymę na życie "Ciszej będziesz - dalej pójdziesz". I to zaowocowało!!!
Pozdrawiam Cię ciekawy... nie jesteś osamotniony w tych rozważaniach.
To rób bo cóż innego Ci zostało,musisz jakoś to przełknąć tak to już jest czasami!!!
Bardzo mądre słowa,popieram gościa z 23;07 :)
Niestety ja mam problem z panowaniem nad emocjami bo siedzę cicho ale w środku szlag mnie trafia. Dziękuję za lekturę i wsparcie.
Raczej odwrotnie kto ma g... ten nie ma honoru.Tylko przerost ego.
Nie będę polemizować ale kto ma honor ten ma g....- złodziej jak nie kradnie to jest złodziejem?Polecający swojego to ludzie honorowi? Zatrudniający polecanego to ludzie honorowi? (nie matura a chec szczera zrobi z ciebie oficera) D.