Nie można patrzeć na kaleczenie naszego ojczystego języka.
Niestety tych błędów jest mnóstwo i jeszcze tacy ludzie potrafią się wymadrzać.
Bo to przez telefony,jak były stacjonarne to tak nie było,chyba że ktoś sobie jaja robi
A najdziwniejsze jest to, że telefony mają słownik, który w teorii poprawia błędy. Ewidentnie nawet u niektórych nawet słownik nie jest w stanie sprostać wyzwaniu..
Moim zdaniem właśnie przez słownik w telefonie nie myśli się samodzilenie nad tekstem pisanym. Tak jak z nawigacją samochodową - prowadzi, zwalnia od myślenia nad trasą.
Dzisiaj dostałam nerwów, jak zobaczyłam dlaczego napisane dla czego. Dużo potrafię wybaczyć, ale są granice durnoty.
A mamunie tak zachwalaja swoje omnibusy.....pozniej sie okazuje ze zamiast czytac ksiazki papiery pozalatwiane na dysortografie dyskalkulie i inne wymowki na prozniactwo
Książki trzeba czytać,to błędów się nie robi,ale po co ja to piszę...
Ma być napisane z sensem i na temat .Najwyższy czas usprawnić polską ortografię.Wywalić wszelkie "Ó" "rz" ,"ch" i inne zbędne.Po co mętlik w głowach ludziom robić z byle czego.Ma być jasno,prosto,klarownie.Jak się dostanę do sejmu , pierwsza rzecz to usprawnię nasz kochany język polski.Młodzi ludzie będą zacierali ręce z radości,starym polonistom szczęki opadną ale co się nie robi dla dobra i przyszłości narodu.
Edek, za czytanie ksiazek sie wez a nie usprawnianie brakow prozniaku
Ale tak serio to po co te dziwactwa w naszym języku czemu to służy ???
Zbynek, przerzuć się na chiński, będziesz miał łatwiej :)
Zeby odroznic tłuka od inteligenta
Zmniejszyć w szkołach ilość godzin języka polskiego do max 1/tydz, a zwiększyć religii do co najmniej 5 tygodniowo.
Może tak być, moje dzieci dużo wolnego będą miały bo na religię nie uczęszczają.