Może ktoś ma receptę na to jak walczyć z nadmiernym przetłuszczanie włosów i cery. Może jakieś skuteczne domowe sposoby, apteczne - sprawdzone specyfiki a może jakieś zioła...jesli ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie niech podzieli sie radami:)
Kobieta czy mężczyzna?
Jeśli kobieta, to moze warto hormony zbadać.
Niezaleznie od płci - tlusta cera i wlosy najbardziej nie lubią ciągłego odtłuszczania. Machanizm jest prosty - skóra odtłuszczana np. zbyt agresywnym zelem czy tonikiem, broni się...przetłuszczając się jeszcze bardziej.
Autorze/autorko wątku - napisz jak obecnie pielęgnujesz cerę i włosy, jaki wiek, płeć - łatwiej bedzie coś doradzić.
Gościu z 14:03 a może mogłabym te informacje podać drogą mailową np.? Ponieważ bym szczegółowiej napisała o wynikach badań i problemach ogólnie z włosami jakie mam. Jeśli się zgodzisz to podam tu maila. Była bym wdzięczna.
Oj, ale ja ( autorka postu z 14;03 ) nie jestem jakimś medykiem czy specjalistą, żeby pomóc Ci fachowo. Ja też jestem pechową posiadaczką tłustej cery i wlosów, stąd znam problem, ale specjalista ze mnie żaden;)
Ale chodziłaś do dermatologów? Ja byłam, ale tak naprawdę nic te wizyty nie wskórały za bardzo. Od jakiegoś czasu włosy i cera mi się przetłuszczają bardziej do tego walczę z wypadaniem włosów, które stają się coraz cieńsze:( wcierki, loxony, szampony Farmona itp. lipny temat...na necie przeczytałam o piciu wierzbownicy drobnokwiatowej, że łagodzi łojotok ale sama nie wiem. A Ty co stosujesz? I czy Tobie również włosy lecą?
Wiesz ja uważam przetłuszczanie się skory i włosów jako problem bardziej estetyczny niż zdrowotny, więc u dermatologa tego nie leczę. Ja mam tak "od zawsze". Skoro piszesz, że Twoje problemy pojawiły się od jakiegoś czasu, to tym bardziej obstawiałabym za badaniami ( hormony płciowe, tarczyca ). Jeśli masz badania i wyniki są ok, to pozostaje żmudna pielęgnacja.
Jeśli chodzi o włosy, to tu jedyną opcją dla mnie jest codzienne mycie, bo przetłuszczają się mocno. Delikatne, ziołowe szampony, bez masy detergentów i silikonów obciążających włosy, od czasu do czasu szampony dla dzieci. Odżywki - tylko od połowy włosów, nigdy przy skórze. Moje włosy jakoś dramatycznie nie wypadają, ale łykam cały rok suplementy typu Bellisa, Skrzypowita itp. Zewnetrznie wcieram ampułki Radicala - efekty nie powalają, ale jest ok.
O wymienionym ziółku nie slyszałam. Ale możesz pić drożdże - mają witminki odpowiedzialne za gospodarkę tluszczową.
Jesli chodzi o twarz, to odstawiłam wszelki wysuszacze, produkty silnie matujące, z alkoholem - w ten sposób okiełznałam trochę swoją tłustą cerę.
twarz tonik beznacne- kilka razy dziennie, nie uzywaj juz kremow, ewentualnie raz na noc lub na dzien
wlosy myj zawsze dwukrotnie i zrob sobie nalewke z pokrzyw lub kup gotowa w aptece; zmieniaj czesto szampony zeby skora sie nie przyzwyczaila do jednego rodzaju
a jak tego ci sie nie chce, to idz do ginekologa wez piguly i ci sie poprawi, bo sadze ze kobita jestes;
Nie chciała bym brać hormonalnych leków:) a to co pisałaś stosowałam i tak robię jeśli chodzi o mycie włosów. A próbowałaś tego wierzbonka i seboradin? Bo chyba teraz to wypróbuje.
Robiłam hormony: tsh idealne a męskie górne granice ale w normie z tym, że lekarz stwierdził, że jest ok i nic na obniżenie nie dostałam. A łojotok jest pewnie spowodowany tymi hormonami i wypadanie włosów tez, bo sebum czopuje ujście włosa i powoduje, że włos jest nie odżywiony odpowiednio i wypada wraz z cebulką, stad też pewnie efekt coraz cieńszych kłaczków:)
A jeśli ktoś jest panem z tymi samymi problemami. Dermatolog wypisywała różne specyfiki i nic, hormonów nie badała.
Nie każdemu po pigułach się poprawia.
A tonik Benzacne to może nie jest głupi pomysł, ale na pewno nie klika razy dziennie!!! i jak to "nie używaj już kremów". Podane przez Ciebie sposoby to najlepszy sposób na rozjuszenie tlustej cery i zmuszenia jej do jeszcze wiekszej produkcji sebum! Jeśli skórę bedziemy kilka razy dziennie odtłuszczać, bez wsparcia żadnego kremu, to skóra, by nie wyschnąć na wiór, "odwdzięczy" się zwiększoną ilością wydzielanego sebum.
jest pewien środek, który faktycznie działa. nie pamiętam nazwy ale jest to droga i długa kuracja. polecam panią dermatolog na denkówku.
tylko nie pani dermatolog z denkówka i praktycznie żadna inna z Ostrowca!!!
Ja też miałam tłustą cerę i mnóstwo "syfu" na twarzy, chodziłam po necie i tylko czytałam jak z tym walczyć (antybiotyki -stanowczo NIE!! - podczas brania syfy znikają, po odstawienie w ciągu 2-3 tyg. wracają), wyczytałam o IZOTEKU ( niestety to mocna kuracja , do tego droga i należy ją prowadzić pod okiem dermatologa - przez 1-sze 3 -mce badania krwi co 1 mc, później co 3-mce), ale przynajmniej mi to pomogło, może nie mam idealnej cery, ale na pewno o 75-80% mniej tłustej cery i "syfów". moim zdanie to 1 w miarę pomagająca metoda, ale wybór Twój....możesz kombinować, latać do kosmetyczek, na lasery, i inne badziewia, jak nie "zasuszysz" gruczołów łojowych izotekiem to będziesz ciągle z tym walczyła. Chyba że faktycznie hormony Ci się rozregulowały to wtedy ratuje Cię dobry ENDOKRYNOLOG - też polecam tych Kieleckich, a nie naszych super OSTROWIECKICH....ja też byłam na badaniach hormonalnych w Kielcach bo też szukałam tam przyczyny, ale po zbadaniu się wyszło że wszystko w "normie" i usłyszałam że "to nie jest przyczyną łojotoku"
mam nadzieje że pomogłam - pozdrawiam i powodzenia