a do czego potrzebne Ci pieniadze w zakochaniu?
Od kiedy do zakochania potrzebna jest kasa? tak jak poprzednik powiedział - żyj miłością a nie zawartością portfela. Czasem nie potrzeba żadnych wielkich prezentów. Zwykły kwiatek urwany na polnej dróżce albo z kwietnika ;) też potrafi być wymownym znakiem miłości...
PS. Chyba że to miłość za pieniądze a to już inna bajka
hehhe może takę pannę sobie wybrał, nie ma kasy= nie ma miłości...
Rozumiem Cię gościu że trochę kulawo spotykać się dziewczyną jako gołodupiec ale masz wreszcie dobry pretekst żeby sobie znaleźć pracę;)
ja ci zależy to stań na głowie i zarób pare groszy latem zawsze łatwiej a to truskawki a to wiśnie..bo inaczej zostanie siedzenie w domu bez kasy trudno gdzieś wyjść na dyskoteke czy do kina
Zależy jaką dziewczynę sobie wybrał. Jak materialistka to mu głupio. Jak cię kocha naprawdę to zrozumie brak funduszy. Miłości takiej prawdziwej nie przelicza się na pieniądze. Gdy zaczęłam się spotykać się z moim obecnym mężem to nie zarabiał za wiele. Ale nigdy, przenigdy nie oceniałam go przez pryzmat zasobności portfela. Kochałam go jako człowieka, mężczyznę, przyjaciela. Żeby być ze sobą wcale nie trzeba chodzić do kina czy na dyskotekę. My woleliśmy być sami. Chodziliśmy na spacery, wycieczki rowerowe, spędzaliśmy romantyczne wieczory. Do tego nie potrzebowaliśmy pieniędzy tylko siebie. Był to jeden z piękniejszych okresów naszego "bycia razem". Oczywiście mąż dawał mi prezenty. Zrywane przez siebie kwiaty polne, bez ( uwielbiam gdyż nie są takie sztampowe jak te kwiaciarniane). Przykro czytać że zakochanie zestawiasz zaraz z pieniędzmi:( Teraz jesteśmy już po ślubie , mamy dziecko, mąż dobrze zarabia, ale często robimy takie "nasze dni" jak to je mąż nazywa. Idziemy przed siebie i nie patrzymy na wystawy sklepowe tylko na siebie.
Burzum, ja chciałam tylko taki trochę wątek romantyzmu tutaj wprowadzić ale wiadomo... Życie jest życiem hehehe, a niestety bez grosza kiepsko dzisiejszym pannom zaimponować :-)
bo to nie panny ale wredne blachary:)
niech ona placi - w koncu rownouprwanienie
robote mam tylko szef kretacz i placi na raty po 300 miesiecznie
oj tam, na Zębcu mu się podoba, ale nie ma kasy...
Udawaj, że jesteś ofiarą pokrzywdzoną przez los.... sierotka , mało zarabiasz, nikt cię nie kocha....i mów ...przytul mnie, będę tylko twój , nigdy cie nie zdradzę.......na to każda się złapie chociaż byś był najbrzydszym facetem w Ostrowcu, ale chyba nie jesteś , bo najbrzydszego znam i to bardzo dobrze hehehehe.....Ja zawsze daje bardzo dobre rady , a moje życzenia się spełniają..... No to powodzenia!!!!!!!