co ty za głupoty gadasz gościu z 10,57,ja często widuje pieszy patrol policji na osiedlu stawki i ogrody,a co strażników to ciekawe czy w zime ich zobaczysz pieszo,wątpie,teraz ładnie to troche opalenizny złapać i kase za to brać nie zaszkodzi
na pewno wzywałeś już parokrotnie SM i stąd takie doświadczenia, prawda?
Straż miejska nie służy bezpieczeństwu mieszkańców, tylko generowaniu przychodów do budżetu miasta. W związku z czym przeciętny człowiek nie odczuwa żadnej korzyści z jej działalności, a co najwyżej może narazić się na straty materialne. Patrole mieszane są fikcją, co może potwierdzić każdy policjant. Strażnik ze swoimi kompetencjami służyć może w takim patrolu jedynie za osobę do towarzystwa. Zlikwidować to dziadostwo.
nawet osoba do towarzystwa choćby i cywil ma prawo a nawet obowiązek pomóc policjantowi podczas interwencji. A więc tym bardziej może to robić strażnik miejski. Jeśli podczas interwencji zdrowie czy życie policjanta jest zagrożone na wezwanie policjanta każdy może stać się "zastępcą szeryfa". Dlatego patrole mieszane mają sens.
Obawiam się, że nie masz racji odnośnie kompetencji strażnika miejskiego podczas interwencji, już nie mówiąc o cywilu. Strażnik miejski nie może wykonać większości czynności, które rutynowo wykonuje policja. Nie wspomnę o wyszkoleniu, które w przypadku tej formacji jest znikome. Straż miejska spełnia swoje określone zadania w rodzaju ścigania osób chodzących z psami bez smyczy, patrolowania targowicy, wynajdywania źle zaparkowanych samochodów. Natomiast w żaden sposób nie zapewnia bezpieczeństwa na naszych ulicach. Zamiast wcielać się w "zastępców szeryfa" (jak piszesz) należy tę formację zlikwidować i dofinansować policję.
pachucy - nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ale wiem, że strażnik miejski ma prawo interweniować kiedy łamane jest prawo. Owszem, może wypisywać mandaty za deptanie trawnika, ale w sytuacji kiedy idzie z policjantem np. na patrol i natykają się na włamanie - policjant łapie złodzieja i się z nim szarpie - nie powiesz mi, że strażnik miejski może tylko stać i się przyglądać. Wiesz dobrze, że nie jest to prawda i ma obowiązek wówczas udzielenia pomocy intereniującemu policjantoi - i taka jest ich funkcja. Myślę, że najlepiej byłoby, żeby w tej sprawie wypowiedział się jakiś policjant lub strażnik miejski i potwierdził bądź zaprzeczył temu co piszę.
A co do likwidacji straży miejskiej i finansowaniu policji - problem jest taki, że z tego co ja wiem (mogę się mylić ale proszę o podstawy prawne) to samorząd nie może bezpośrednio z pieniędzy samorządu finansować swojej lokalnej policji aby np. kupić im nowy samochów czy zapewnić nowe etaty (ktore uważam, że są mimo wszystko bardziej kosztowne od strażników miejskich - choćby sprawa emerytur mundurowych). Tak więc nie da się wykonać takiego manewru - likwidujemy straż i dajemy na policję. Były kiedyś takie przepisy, które na to pozwalały ale w związku z nadużyciami związanymi z tym, że lokalni beznesmeni oraz samorządowcy aby zapewnić sobie przychylność organów ścigania kupywali im np. nowe samochody , zostało to okrócone i teraz jak ktoś chce być dobry dla policji to może wpłacić jakąs sumę do centrali ale rozdziela ją później Komenda Główna Policji według własnego uznania.
Mogę się mylić co do szczegółów więc jeśli jest inaczej chętnie czekam na sprostowanie.
W teorii strażnik miejski może użyć swojej podstawowej broni, czyli pałki wielofunkcyjnej, w celu odparcia napaści, pokonania oporu bądź przeciwdziałania niszczeniu lub kradzieży mienia. Tyle mówi ustawa o strażach gminnych. Oczywiście masz rację pisząc, że w wypadku ataku na policjanta strażnik miejski ma obowiązek udzielić mu pomocy. Tyle, że zwykłe patrole nie są z reguły atakowane, więc strażnik środków przymusu bezpośredniego niemal nigdy nie używa. Nie jest zresztą przeszkolony do użycia takich środków. Straż miejska jako formacja ma bardzo niskie umiejętności taktyczne, stąd ich rola porządkowa jest praktycznie żadna. A to już wiem od znajomych z policji i taka jest niestety praktyka.
"Jednostki samorządu terytorialnego (...) mogą uczestniczyć
w pokrywaniu wydatków inwestycyjnych, modernizacyjnych lub remontowych oraz kosztów utrzymania i funkcjonowania jednostek organizacyjnych Policji, a także zakupu niezbędnych dla ich potrzeb towarów i usług" (z ustawy o Policji)
pachucy - ale dokładnie tych jednostek jakie same wskażą? Czyli takich na swoim terenie?
Co do udziału strażników we wspólnych patrolach - może i policjant czuje się bezpieczniej jak jest ich dwóch - obaj mają broń. Ale i tak uważam, że tańszy jest patrol policjant-strażnik niż policjant-policjant.
Chyba tu wypowiedzieć musiałby się ktoś ze straży miejskiej i potwierdzić to liczbami.
A chyba wolisz, żeby było 5 patroli mieszanych niż 3 stricto policyjne za te same pieniądze dla podatnika?
Odnośnie pierwszego pytania: "Na wniosek rady powiatu lub rady gminy liczba etatów Policji w rewirach dzielnicowych i posterunkach Policji na terenie powiatu lub gminy może ulec zwiększeniu (...) jeżeli organy
te zapewnią pokrywanie kosztów utrzymania etatów Policji przez okres co najmniej 5 lat" (Ustawa o Policji).
Nie uważam, żeby było bez znaczenia, że policjant czuje się mniej bezpiecznie. Policjant musi czuć się bezpiecznie i musi liczyć na partnera w sytuacjach kryzysowych. A strażnik miejski takiej gwarancji nie daje. A wiem to od osoby, która właśnie musi chodzić w patrolach mieszanych.
Ja cenię sobie pieniądze podatnika, ale naprawdę mógłbym wskazać setkę przykładów gdzie te pieniądze są marnotrawione na płaszczyźnie samorządowej. Akurat nie uważam, żeby zwiększenie budżetu policji było wydatkiem uderzającym w podatnika. Natomiast takim wydatkiem jest - w moim przekonaniu - utrzymywanie straży miejskiej.
i tu się mylisz bo jak by nie była przeszkolona nie mogła by nosić ŚPB..egzamin zdaje się państwowy przed Komendantami Wojewódzkimi Policji,jedynie czym się różni Policja od Straży Miejskiej to tym że zajmuje się wykroczeniami a nie przestępstwami:)) chyba że jest pierwsza na miejscu to zabezpiecza wszystko do czasu przybycia Policji..
zajmujecie sie zeczami o ktorych nie macie zielonego pojecia najlepiej jest pisac i gdybac widzicie tylko jak chodza po ulicach natomiast jak praktycznie dzien w dzien jada z osoba bezdomana do izby wytrzezwien czy lataja w zimie za nimi by nie zamarzli to niky nie widzi twoi znajomi policjanci wiem ze nie jeden sm ma wieksze pojecie w wielu zeczach niz nie jeden policjant bo jesli policjant przekroczy uprawnienia to ok wszyscy mu wybacza a le gdy przydazy sie to sm to ludzie nie zostawia na nim suchej nitki.Jesli chodzi o szkolenie to nie wiem czy wam wiadomo ale kazdy sm musi na takowe jezdzic gdzie na koncu konczy sie ono egzaminem jesli chodzi o instruktorow to wlasnie sa nimi policjanci co do rybnika to wizerunek rybnickiej sm zawalil tak napraede sam byly komendant aktualnie komendant sm gliwice i jesli bedzie prowadzil taka sama polityke jak w rybniku to straznikow z gliwic tez w krotkim czasie czeka referendum o likwidacji
Czy dzwonię na policję, czy na SM, zawsze na interwencję przyjeżdża SM. To ona się ugania za chuliganami a nieraz w nocy jedzie z interwencji na interwencję. Podobne spostrzeżenia mają moi znajomi. A mieszkam w miejscu, gdzie interwencji jest niemało, a bójki i pijaństwo na porządku dziennym. Choć za nimi nie przepadam, to ich popieram. Straż być powinna.
ZLIKWIDUJ POMYSŁODAWCO TEGO WĄTKU - SIEBIE!! TAM PRACUJA LUDZIE I CIEKAWE GDZIE PUJDĄ - ZASTANOWIŁES SIE NAD TYM!! TRADYCYJNIE NIE BO I PO CO ! LEPIEJ PISAC BZDURY!
po co krzyczeć.Ludzie potrzebni są do sprzątania ulic,nie ich szlifowania.Policja jest wystarczająca i powinna wysyłać patrole piesze nie wozić d..y tylko radiowozami,po co jeszcze jakieś straże miejskie -oczywiście te powinny być zlikwidowane
A samochód służbowy służy ostrowieckiej straży miejskiej jako niebieskie taxi do rozwożenia pracowników po służbie.
