Felice ty tej swojej wartości więcej tu szkody robisz niż pożytku. Przykre ale prawdziwe.
Prawdziwe? Dla kogo? Ciebie?
Mnie nie interesuje czy tobie się to podoba, czy nie. Robią to dla Boga. A ty jak nie chcesz słuchać (czytać) idź tam gdzie ci milej będzie.
Kto Ci takich głupot nagadał gościu 22:58 ? Wmówili Ci że praca zawodowa to priorytet a nasze babki były nieszczęśliwe bo nie mogły się zawodowo rozwijać ? Toż to jakiś feministyczny bełkot. Po pierwsze kobiety wcześniej też pracowały i to ciężej niż teraz a po drugie praca zawodowa jest dla pieniędzy, tylko i wyłącznie i nie próbuj nikomu wciskać ciemnoty że kobiety pracują bo chcą ;) Nasze babki były wbrew pozorom o wiele szczęśliwsze niż obecne kobiety i miały jeszcze jeden przywilej, którego większość teraźniejszych może nie doczekać - wnuki i prawnuki, których mogły pod koniec życia rozpieszczać. Pogarda to płynie z Twojego wpisu bo Felice123 wydaje się być autentyczna w tym co pisze. Takie kobiety jak ona mają dużą wartość.
Bo lewacy propagandę mają opanowaną do perfekcji.Wystarczy w kółko powtarzać ksiądz=pedofil,patriota=faszysta.Reszta zrobi się sama w głowach społeczeństwa zapatrzonego w informacje z portali społecznościowych.A mnie jakoś nie jest wstyd że jestem patriotą,katolikiem i pewnie nawet narodowcem w oczach niektórych.Dziś media nie znają granic.Jeśli lewacy promują coś to na cały świat.
Osoba nam tu znana z propagowania poglądów iście lewicowych , zapytana czy nie wstdzi się sexualnych spektakli na oczach swego dziecka uznała , że ciemnogrodem byłoby żałowanie mu gruntownego wychowania . Co gorsza , jest na drodze aby takie zachowania promować w świecie .Ohyda.
A mnie też jest nie wstyd bycia Polką ale niewerzącą. Co nie wyklucza również u mnie patriotyzmu.
Żadna przesada nie jest dobra ,jednakże zauważ iż księża (nie tylko bo i nauczyciele czy trenerzy tez)mają łatwość zdobywania zaufania dzieci. Zwlaszcza Kiedy mają dostęp do ich tajemnic( spowiedź). Mogą to łatwo wykorzystać i na dodatek zmusić dzieci do tajemnicy bo np. inaczej ich grzechy wyjdą na jaw.
I co się dzieje w niektórych parafiach kiedy sprawa wyjdzie na jaw? Ludzie bronią księdza a nie dziecka. Wytlumacz mi dlaczego?
https://www.wprost.pl/525529/parafianie-bronia-ksiedza-oskarzonego-o-seks-z-niepelnosprawna-nastolatka-wbrew-biskupowi
https://pomorska.pl/byly-proboszcz-podejrzany-o-molestowanie-czterech-dziewczynek-bronia-go-parafianie/ar/7191418
Wystarczy?
Widzę niezłą manipulację.
1 link - kilku parafian protestuje. Każda parafia to tysiące "dusz". Tu jest ich zaledwie kilku.
Pewnie tych kilku to członkowie grup przyparafialnych - wybacz, ale członkowie tych grup to osobna kwestia. Nie jestem, nie byłem i prawdopodobnie nigdy nie będę członkiem takiej grupy. Dlaczego? No własnie dlatego, że są nieprzemakalni na wątpliwości wobec Kościoła, które ja tu wyrażam.
2 link - wypowiada się jeden parafianin. Ten jeden w tytule rozmnożył się na "parafian".
3 link - identyczna sytuacja. Nie wiadomo właściwie ilu jest tych "parafian". Może 2? Może 4?
A wiecie dlaczego tak jest? To proste - w 99% katolicy nie chcą się w żaden sposób włączać w życie swojej parafii. Pozostawiają więc przestrzeń dla różnych grupek oddanych ślepo proboszczom. Próba wejścia kogoś ze świeżym umyłem, jednak nieprzejednanego, spotyka się z negatywną opinią proboszcza.
A ślepota powoduje, że te owieczki nie są wstanie spełnić swojej ewangelicznej roli jaką jest czasami podejście do swojego brata (choćby i był w sutannie) i powiedzenie mu z braterską miłością: "Grzeszysz bracie".
A powiedzenie mówi: "Chroń mnie Panie Boże od przyjaciół, gdyż z wrogami poradzę sobie sam". Czasami pochlebcy sami brukują nam drogę do piekła.
Parafia w Tylawie i Piotrowicz broniący księdza pedofila. I jeszcze ciekawy przypadek listy pedofilów w Polsce z brakujacymi nazwiskami księży i twierdzenie, że księża nie dopuszczali się brutalnych gwałtów. Tylko jak to sprecyzować, który gwałt jest brutalny, a który nie. Ciemniaku naprawdę tego nie widzisz czy nie chcesz widzieć.
Zdziwiłabyś się, w jaki sposób w szkołach dzieci uczone są zachowywać tajemnice dotyczące życia szkolnego - o zgrozo - przed własnymi rodzicami i to bynajmniej nie na lekcjii religi :))
Oczywiście - tam najmniej, bo jakby inaczej :))))))))))
Ty to już popadasz w paranoje. Fela jeśli ty naprawdę jesteś kobietą i masz dzieci to ja im współczuję. Wszędzie węszysz spisek.
O matko Felice 123, gdyby głupota fruwała, to latalabys wysoko. Co ty pleciesz? Dzieci mają cię dość i ci nie opowiadają o niczym. Mają dość twojego umoralniania, a ty na szkołę. :))) Jesteś po prostu śmieszna.
Dla ciebie to i mogę, a nawet wolę, być śmieszna, bo to znaczy dla mnie nic innego, jak to że jestem na właściwej drodze, po właściwej stronie.
A teraz pizwolusz, że zapytam wprost...Gdzie jest w tym wątku obecna Kasandra, czyli ta, która chce jako kandydatka na radną do sejmiku wojewódzkiego wpychac się do szkół z sexedukacją oraz pogadankami z " ciekawymi ludźmi ?
Czyżby nie zabierała głosu w tej dyskysji pisząc tylko jeden zdawkowy post ?
Otóż, odpiwiadając na twoje przypuszczenia, to zmartwię cię. W przypadku naszych ( moich i mojego męża) dzieci indoktrynowanie w zakresie nieopowiadania w domu o życiu szkoły się nie sprawdziło. Dlaczego ? Bo moje dzieci wiedzą kogo mają słuchać i kogo informować o rzeczach, które są dla nich podejrzane/ dziwne/ niezgodne z wartościami, które im przekazujemy. Stąd m.in. mam więdzę. Drugie źródło informacji to ja sama. Dlaczego ? Gdyż jestem codziennie w szkole ( 2x dziennie) i mam oczy i uszy szeroko otwarte.
I to właśnie najbardziej boli naczelną "feministkę" tego forum, .... że ciemnoty mi nie wciśnie. Nie po to zrezygnowałam z pracy by zająć się domem i wychowaniem dzieci, żebym miała milczeć, gdy wolno mi mówić o tym, czego się przez ten czas dowiedziałam, a na co wcześniej zwyczajnie brakowało mi czasu, bo byłam zarobiona.