Deprawacja ma też to oblicze, które polega na stopniowym wyciąganiu dzieci spod władzy rodziców; uczenia ich w szkole roszczeniowości w relacjach np. z rodzicami. Jeszcze rok temu na tablicach infomacyjnych w szkołach nie sposób było znaleźć jakiekolwiek treści dotyczące obowiązków ucznia- były tylko prawa. Co więcej, rodzice traktowani byli przez szkołę jak uczniowie, których trzeba nauczyć jak - w duchu liberalizmu- wychowywać swoje dzieci.
A pamiętasz ( nie)ciemniaku12, jak nas tu postępowcy na tym forum krytykowali za nasz negatywny stosunek do kankana w wykonaniu dzieci przedszkolnych w naszym mieście odtańczonego w ramach jakiegoś lewackiego scenariusza przedstawienia o tańcach świata ? Mnóstwo pedofili mogłoby cieszyć swoje oczy, gdyby siedzieli na widowni. Na podstawi takich lewackch scenariuszy, jeszcze ponad rok temu w naszych szkołach przygotowywane były szkolne przedstawienia, gdzie było totalne przemieszanie wartości i pojęć. Nie mówiąc już o tym, że ze szkół, bocznymi drzwiami wyprowadzana jest ciągle s
tradycja, która jest zastępowana - przy udziale klakierów - nowośmiesznością typu dzień bombki, czy krówki - zamiast dnia Św. Mikołaja. Co będzie następne- była już w szkołach reklama podpasek Always...może i czas na prezerwatywy...wiadomo...małymi kroczkami.
Mam nadzieję, że rząd PIS jak najszybciej wprowadzi zmiany do przepisów, by wszelkiej maści chociaż indoktrynerom z zewnątrz zablokować dojście do naszych dzieci i mieszanie im w głowach pogadankami w stylu " między nami kobietkami", co dwa lata temu również miało miejsce w naszych szkołach podstawowych. Z nauczycielami sobie jakoś poradzimy.
Ale wy macie sprane mózgi... Dzień Pański - śmiechu warte.
Oczywiście, że pamiętam.
Tak samo jak skretyniałe "babcie", które zdziwione były oburzeniem tych, którzy wyrażali swoje niezadowolenie.
Lewactwo zarzuca umysłową ciasnotę tzw. moherom.
Ale to jaką sieczkę w głowie ma podstarzała, "nowoczesna" babcia - to trudno już przejść nad tym spokojnie.
Mówią, że mądrość przychodzi z wiekiem.
U lewaków wiek przychodzi sam.
Więc powiadasz, że wykorzystujesz forum do walki z lewactwem? No cóż... jaki zakon, taki i rycerz, cieniasie12.
Wyobraźcie sobie, że ktoś z tą istotą musi mieć do czynienia w realnym życiu. Szok.
Skoro tak ciężko przychodzi ci "złamać" tekst pisany, by go rozszefrować poprawnie co do treści- to pozwolisz "złamasie" , że rzeknę ci słówko. Widać żeś typowy produkt uboczny położonego do niedawna na łopatki systemu oświaty.
Faktycznie, dobrze opłacany inżynier (ja) to produkt uboczny. TY - chroniczna bezrobotna i "tfuj" guru, cienias12, to "ałtorytety" tego forum. Fajnie jest się z was pośmiać - tyle, kuro.
Faktycznie, dobrze opłacany inżynier (ja) to produkt uboczny. TY - chroniczna bezrobotna i "tfuj" guru, cienias12, to "ałtorytety" tego forum. Fajnie jest się z was pośmiać - tyle, kuro....
C.D. Naucz się w końcu pisać albo kogoś poproś, żeby to robił za ciebie, bo w oczy razi.
Jak mówił prof. Wolniewicz: "Teraz absolwent studiów, to poziom przedwojennego gimnazjum". A czasami to mam wrażenie, że jeszcze mniej.
A filozofii przypadkiem też nie kończyłeś. W końcu co dwa fakultety, to nie jeden :))
To znaczy, że nastolatce nie trzeba tłumaczyć co to okres u kobiety, jak dbać o higienę w te dni. To ma być ciemnogród, a nastolatki mają być traktowane jak zadżumione bo miesiączkują. Chyba lepiej, że takie dziewczynki mają elementarne wiedzę w tym temacie. Co do szkoły i praw i obowiązków ucznia to praktycznie na każdej pierwszej wywiadówce wychowawca klasy przypominał prawa i obowiązki ucznia, aby rodzice wiedzieli czego wymaga się od dzieci i to samo było przekazywane dzieciom na lekcjach wychowawczych. Tak więc nie chrzań głupot, że dzieci miały tylko prawa bo miały i mają jasno określone obowiązki.
Nie życzę sobie dostępu do moich dzieci w szkole - oddanych pod opiekę nauczycielom tylko i wyłącznie w celu wykonania przez nich obowiązku szkolnego określonego podstawą programową - żadnych osób niewykonujących zawodu nauczyciela zatrudnionego w danej placówce, który wkracza między mnie jako rodzica- a moje dziecko bez żadnej, prawnie uzasadnionej podstawy. Zrozumiano ?
To musisz zamknąć dziecko w domu bez kontaktu z innymi ludźmi, zabroni kontaktów z rówieśnikami bo też mogą uświadomić twoje dzieci. Często w szkołach organizowane są pogadanki z psychologami na temat rozwoju, zagrożeń jakie czekają na dziecko w dzisiejszym świecie i wolę, aby dowiedziało się o tym w cywilizowany sposób niż ma ze zwykłej ciekawości spróbować i zranić na całe życie, bo wiemy, że to co zakazane to kusi. My dorośli mamy obowiązek tak edukować, aby te dzieciaki nie dały się sprowadzić na złą drogę.
Nie nie muszę. Wystarczy, że wezwę dyrekcję do złożenia mnie jako rodzicowi wyjaśnień na piśmie dlaczego w ramach zajęć objętych podstawą programową, np. na lekcji historii odbyły się zajęcia z tematyki jw. i na podstawie, którego artykułu ustawy/rozporządzenia moje dziecko wykonywało obowiązek szkolny będąc oddane pod opiekę osoby innej niż nauczyciel, któremu ponadto wypłacono wynagrodzenie z funduszy publicznych za lekcję, której de facto nie przeprowadził.
Jak pomyślę, z pewnością mogę zadać jeszcze więcej wyrafinowanych pytań :))
A jeśli będzie zaproszony ktoś w roli eksperta i nauczyciel przy tym będzie?? Myślę,że i tak dowiesz się przed faktem,bo zazwyczaj rodzice są informowani na wywiadówkach.
Zapytaj ich w którym roku sfiksowali i znajdziecie wspólny temat. Reszta pójdzie z górki :)