"Wszystkie mają wspólny mianownik, utworzono je jeszcze w PRL lub tuż po jego upadku. To Polskie Związki: działkowców, wędkarzy, piłki nożnej, Ochotnicze Hufce Pracy. Okres zmian przetrwały bez szwanku i funkcjonują do dziś, obracając setkami milionów złotych."
Coś przez to chciał powiedzieć ? A zapomniałeś o Polskim Związku Nauczycieli,Emerytów .Pytam ? co pisząc ten wątek chcesz osiągnąć.
To samo dotyczy Karty Nauczyciela...
tia. i wszystkich innych...
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że tzw. "leśne dziadki" to przeważnie byli milicjancji, SB-cy, byli wojskowi lub wyżsi członkowie niegdyś jedynej słusznej partii, a obecnie członkowie, działacze lub w jakiś tam sposób powiązani z czyli SLD-PO-PSL ... czy to znowu tzw. P R Z Y P A D E K ???
i tacy maja nadal pozwolenie na broń ostrą..
A czy ZNP też "leśne dziadki" ... hihihi - pismen sprawdź numer legitymacji członkowskiej.....
ZNP to owszem związek zawodowy ale taki jak OPZZ - bo nauczyciele też mają swoja Solidasrność.
ZNP to taki sam komunistyczny twór jak OPZZ i wymieniany przez Ciebie PZD... więc czym się róznisz ?
coś mi się wydaje że w swoim zacietrzwieniu zaczniesz stawać przeciw sobie !!
"Kolejną "związkową" potęgą sięgającą korzeniami PRL, jest Polski Związek Działkowców. Przed tą wyjątkowo skuteczną organizacją drżą politycy, którzy zabiegają o względy kilku milionów działkowców. Dzięki lobbingowi PZD kolejne próby jego demontażu, podejmowane w tle oskarżeń o korupcję i nieprzydatność, kolejno trafiają do szuflady.
Nad organizacją pieczę od 31 lat sprawuje niezmiennie ten sam człowiek - prezes Eugeniusz Kondracki. Podlega mu niemal milion działek, których użytkownicy płaczą związkowi 19 groszy za każdy metr kwadratowy. Daje to przychód w wysokości 50 milionów złotych rocznie. Jednocześnie działkowicze mają niewiele praw, ponieważ formalnie właścicielem ich działek jest związek. Próby reformy lub zmian systemu od lat kończą się tak samo - fiaskiem."
Twórco wątku-co ci przeszkadzają emeryci z blokowisk uprawiający kawalątek ziemi,łowiących ryby w zacisznym miejscu? Jeżeli ludzie chcą się gromadzić dobrowolnie w organizację i tak samo dobrowolnie przeznaczać niewielkie składki pieniężne na cele statutowe-to co w tym złego? To lepsze niż całymi godzinami siedzieć przed monitorem i zaśmiecać internet swoimi "złotymi myślami" albo rytmicznie poruszać ręką oglądając niektóre pikantne filmiki? Chyba lepiej jest przebywać na łonie przyrody i cieszyć oko udanymi zbiorami bądź złowieniem ryby?
Jeżeli chodzi o OHP,to umożliwiły one wielu młodym ludziom,często z patologicznych lub biednych rodzin,zdobycie zawodu i normalne funkcjonowanie w społeczeństwie....
Jaki straszny ten wpis Pażdziocha ze musi go przemyśleć hehe.))
Obserwator nie musisz pismen pisać z obserwatora.A swoja droga nazwa leśne dziadki wiesz skąd pochodzi?Myślę że nie wiesz? Napisz?Komu ... nie powiem więcej.Czekam.Jak byś wiedział nie pisałbyś tego słowa.
http://www.tvn24.pl/0,1739726,0,1,lesne-dziadki-armia-wladcow-pilki--dzialek-i-ryb,wiadomosc.html....Od razu wiedziałem że jestes pismen wielbiciel tvn.
Oj coraz gorzej z kolega @rico. Jesli chce legalnie zlowic rybke musze wspomoc PZW, inaczej nielegal. Nabywam ogrodek dzialkowy i co, ano drobny haracz na PZD.
Tam nie ma zadnej dobrowolnosci, lobbistyczne dzialania, ale widze, ze bardzo sie niektorym podobaja.
A czym jest opowiadanie się za odbieraniem terenów działkowcom,jak nie ordynarnym lobbingiem na rzecz developerów tudzież innych macherów od nieruchomości? Takie działki,niejednokrotnie jedyne tereny zielone w wielu miastach,to łakome kąski o wielomilionowej wartości! I oto w tym wszystkim biega!!!
Aby nie wyglądało to zbyt podejrzane,że chodzi li tylko o ziemie należące do działkowców,do takich enuncjacji medialnych (nie ulega wątpliwości,że suto sponsorowanych) dodaje się wędkarzy,OHP,PZPN i innych,aby urobić opinię społeczną.
Są,jak widać tacy, co niestety to kupują...