Dokładnie tak to wygląda jak przedstawił gość z 20.15
i 20.32 .Kochani nie ulegajcie mediom i nie obwiniajcie za bałagan jaki nam zgotowali rządzący ,farmaceutów i lekarzy.A wogóle nie rozumiem dlaczego jest tyle wrogości w stosunku do lekarzy ,kontrolowania zarobków ,przecież każdy mogł iść na medycynę
( zaznaczam. że nie jestem lekarzem) i teraz zarabiać krocie.Problem w tym , że żeby do tego dojść trzeba naprawdę dużo wyrzeczeń , ale tego już nikt nie chce widzieć.
Mam w rodzinie lekarkę , która już od pewnego czasu w prywatnym gabinecie przepisuje tylko leki na 100% odpłatności , po tym jak jej koleżankę z pracy NFZ podliczył na 30 tys . kwestionując zasadność wypisywania nowoczesnych i skutecznych (i co za tym idzie drogich) leków dla pacjentów chorych na depresję. Leków , po których mogą normalnie funkcjonować i wrócić do pracy. Patrząc na to co spotkało koleżankę kuzynka stwierdziła , że nie stać jej na takie ryzyko bo ma na utrzymaniu dwoje dzieci. I tak robi coraz więcej lekarzy - wypisują na 100% . Tylko o tym to już media nie mówią .
A szanowny pan wie, ze kary pojawily sie w rozporzadzeniu ministra Religi i bylo to dawno temu, to co dopiero po 5 latach "bystrzaki" doktorzy zauwazyli?
Gość z 20:15 o to właśnie chodzi. Dobry merytoryczny wpis. Często sami pacjenci nie mogą mieć 100% pewności, że są ubezpieczeni. Pracodawca mówi im, że owszem składki odprowadza, nawet legitymacje podbije (a co tam...), a dopiero po jakimś czasie wychodzą kwiatki... Co zrobi w tej sytuacji NFZ ? Poczeka 2, 3 lata i ześle kontrolę. Nałoży Bogu ducha winnemu lekarzowi karę + piękne odsetki i będzie szczęśliwy. Lekarze mają się zająć LECZENIEM pacjenta - zbadaniem go, diagnozą, zastosowaniem odpowiedniego leczenia, a nie dociekaniem, czy pracodawca człowieka, który wszedł właśnie do gabinetu raczył odprowadzić składki do ZUS, czy też nie. NFZ po prostu prawdopodobnie ma tyły finansowe i szuka możliwości "zarobienia". Sprawę rozwiązałby odpowiedni system komputerowy powiązany z NFZ i ZUS. Taki powstał w województwie śląskim i sprawdza się b.dobrze. Z tego co słyszałem facet odpowiedzialny za jego wprowadzenie został...zwolniony :) Podobno podpadł tym krokiem ówczesnemu ministrowi zdrowia... Jeszcze jakieś pytania ?
dlatego co miesiąc trzeba wołać od pracodawcy ZUS RMUA jest to miesięczny raport dla osoby ubezpieczonej pracodawca MUSI to dać,zresztą coraz więcej przychodni,lekarzy woła coś takiego-mój pracodawca zawsze to daje wraz z wypłatą:) jeśli to okażecie w gabinecie lekarskim nikt Wam nie wypisze leku na 100% jeśli jest refundowany
Zgadza się. Również otrzymuję w pracy taki wydruk i nie mam problemów. Niestety u moich znajomych wygląda to b. różnie.
Media robią swoje, ale lekarze niestety przez lata pracowali sobie na takie opinie jakie padają w tym wątku. Tym bardziej ostrowiecka służba zdrowia, a przede wszystkm szpital, to ostatnie miejsce do jakiego człowiek by chciał trafić. Jeżeli nie jest bogaty, to będzie miał problem, bo nie zostanie potraktowany równie dobrze jak pacjenci, którzy na starcie idą z kopertą.
Sam zawód lekarza, kiedyś kojarzył się z powołaniem, teraz kojarzy się z ogromnymi pieniędzmi i najczęściej brakiem sumienia.
Popieram że NFZ robi błąd chcąc obciążać lekarzy za brak ubezpieczenia, oczywiście do odpowiedzialności zgodnie z prawem powinien być pociągniety pacjent, albo pracodawca zalegający ze składkami.
Jednak osobiście protestuje przeciwko zachłanności, znieczulicy lekarzy, którym fakycznie powinno się ukrucić, bo wielu już się w głowach poprzewracało.
Ten bałagan w NFZ i ZUS , czyli brak rzetelnego systemu identyfikacji ubezpieczonych stwarza wielkie możliwości do nadużyć w tych instytucjach co jest im na rękę przecież. Instytucje , które są do tego właśnie powołane i na których utrzymanie idą ogromne pieniądze z naszych podatków i składek rękami i nogami bronią się przed wzięciem odpowiedzialności za własne błędy i brak skoordynowanego działania . Za pełnym pozwoleniem rządzących i z pełną świadomością chcą tą odpowiedzialnością obarczyć lekarzy i farmaceutów , bo to są pojedyncze jednostki , które najłatwiej poddać karze . Wiadomo jakie "szanse" ma jednostka w starciu z instytucją. Przy okazji sprytnie odwracają uwagę od prawdziwego problemu rzucając na żer opinii publicznej wroga nr 1 czyli obrzydliwie bogatych lekarzy (co w Polsce jak wiadomo jest grzechem największym) , którzy są tak leniwi , że robią problem z napisania paru cyferek na recepcie - bo tak to jest przedstawiane. W XXI wieku , gdzie jednym kliknięciem można przesłać cały film na druga półkulę , zapłacić za zakupy czipem wszczepionym pod skórę a każde dziecko umie obsługiwać komórkę i komputer w naszym kraju jest problemem wprowadzenie elektronicznego systemu weryfikacji ubezpieczenia i pracownik musi domagać się druku RMUA na papierze - paranoja !