Ja tam jeżdżę na normalnych światłach i jest ok. Ledy mi niepotrzebne.
Trzeba powybijać lampy w każdym nowym aucie...
Twój post świadczy o tym,ze jesteś zacofany motoryzacyjnie i technologicznie a to z koleji świadczy o tymże wiocha ty właśnie TY.
Wsiarzu ty co założyłeś ten głupi watek .Zazdrość ci to se kup za 250 zł i też będziesz mier---o miał,miał.
Jeśli są fabryczne to ok. Takie montowane poza fabryką nie wyglądają zbyt elegenacko. Dodatkowo oszczędność na tym żadna, bo oszczędność wbrew obiegowej opinii jest śladowa. Prędzej zwróci się montaż instalacji gazowej niż montaż lampek ledowych. Bardziej to taki gadżet typu "aluminiowe" dywaniki, "karbonowa" naklejka na wlew paliwa czy brewki na reflektorach. Niektórzy chcą czasem upiększyć auto. Rzecz w tym że zamiast tandetnych gadzetów lepiej już zafundować autu zabieg w postaci polerowania lakieru czy regularnego mycia. Czyste i zadbane auto napewno bardziej zwróci uwagę niż dodatki wątpliwej urody i zerowej użyteczności.
dlatego mowie ze wiocha he he
Tak, tu się zgodzę. Deszcz, mgła itp mają wpływ na ograniczenie widoczności. Ale gdy świeci słońce, to po co wogóle jakiekolwiek światła? Ot, jeden z durnych przepisów.
Jest jeszcze jedna przewaga ledów nad światłami mijania - jak zapomnę zgasić, to tak szybko nie wyładują akumulatora jak żarówki.
Ja mam tak podłączone ze z chwilą wyjęcia kluczyka gasną.
pobor mocy zwyklych zarowek podczas jazdy to jakies 160-200W przy ledach ok.10W wiec i alternator tez musi troche mocniej popracowac i spozyc wiecej Pb
Ja teraz też, ale w poprzedim samochodzie nie miałem ledów i nieraz trzeba było prostownik podłączać.
Średnie żarówki h4 to moc 100 W, więc niewiele się pomylił. Różnica jednakowoż jest.
A po co oświetlać drogę w dzień?
Jeżeli to ma homologacje to powinno świecić i wyglądać ok, w przeciwnym wypadku karać mandatem.
wypowiedział sie kondom , co nie stac chama na samochod