chcialem sie dowiedziec co sie moglo stac, a mianowicie, wlozylem pendrive do usb i nagle laptop sie wylaczyl , nie swieca sie zadne lampki na nim i nie da sie go wlaczyc, pozniej zorientowalem sie ze do pendrive wleciala mi blaszka z tabletek, moglo to spowodowac jakies zwarcie?
USB są zazwyczaj zabezpieczone przed przepięciami .
Rozkręcić laptopa, wyjąć baterię, sprawdzić czy nie jest okopcona, poczekać jakieś 5 min włożyć baterię i sprawdzić czy działa.
może to piorun siepnoł w tym momencie? żeby wyjąć baterie to nie musi rozkrecac laptopa.. jeśli to asus to obstawiam zimne luty ten sam problem kiedyś - naprawa nieopłacalna
Na zimne luty , ostatnia deska to wsadzić płytę do piekarnika ....
Blaszka która wpadła jest z folii aluminiowej więc pewnie zrobiła zwarcie, postaraj się ją wydłubać jakąś igłą albo wykałaczką. Jeśli usuniesz zwarcie laptop powinien ruszyć, choć z usb może być problem. To złącze jest zasilane na jedną ze skrajnych blaszek napięciem +5V przez tranzystor
blaszka nie zostala w laptopie tylko w pendrive
Na 95% jest uwalony mostek południowy (southbridge) Koszt w serwisie ok. 300zł z wymianą (w zależności od modelu itp). Jeżeli to wiekowy laptop zastanów się czy nie lepiej-taniej wymienić płytę główną.
podejrzewam ,że brak klepki w twoim mózgu spowodował ta awarię
@ostrowiak już pomógł , najbardziej wartościowy wpis w temacie . Człowieku jak sie nachlałeś nie siadaj do komputera . Sorka za off topic .