Czy ktoś nie znalazł srebrnego łańcuszka z zawieszką spore serduszko.Zgubione zostały na targowicy w okolicy parkingu na górze w tamtym roku na przełomie lato jesień.Dla mnie bardzo duza wartość sentymentalna.A zimą zgubiona została ulubiona bransoletka srebrna tez na targowicy k.parkingu na górze.Gdyby ktoś znalazł i zechciał oddać byłabym bardzo bardzo wdzięczna.
to czemu dopiero teraz piszesz jak zgubiłaś w tamtym roku? dziwne . A poza tym kto ci to odda. Juz u żyda albo na szyji nowego właściciela.
zarty jakies
A to przypadek, że akurat tam te rzeczy zgubiłaś? Bo to tak trochę dziwnie....ja też zgubiłam kilka bransoletek ale gdzie, nie wiem nawet.
I to w tamtym roku, a dopiero teraz się upominasz?
bo jak sie gziła na parkinku w aucie to wie gdzie zgubiała.
ja kiedys znalazłem telefon i odałem,nawet dzieki nie usłyszałem
Ktoś napisał w innym watku ze znalazł pierscionek więc w tym momencie przypomniało mi sie o moich zgubach i zapytałam.Gdyby nie post o pierscionku nie przyszłoby do glowy by na forum zapytać.A skąd wiem ze tam zgubione?Tak to jest jak sie jest osobą szybką ,roztargnioną,kiedy nie ma czasu w domu na miejsu załozyc tylko chce sie zakladac w biegu,w drodze w samochodzie,zostały położone na kolanach w koncu zapomniało sie założyc bo zagadało sie , i najprawdopodobniej przy wysiadaniu z samochodu wypadły.A że to pierwsze miejsce gdzie w tym dniu wysiadałam to wiem że tam.Zorientowałam sie ze ich nie załozyłam dopiero póżniej po godzinie czy dwóch.No ale nie było sensu szukać bo przeszlo tamtedy wtedy sporo ludzi ,jak to w sobotę na bazarze.Co innego gdyby były załozone i np.gdzieś spadło bo np łancuszek sie odpiął czy zerwał to wtedy nie wiedziałabym gdzie.Zwykłe roztargnienie.W ten sposób zgubiłam tez wspomnianą bransoletkę.
Typku z 19.46 nie gziła sie tylko przyjechała z mężem na zakupy na bazar.
ty sie gziles
ala to raczej wątpliwa sprawa, że odzyskasz...ja nie wiem, gdzie pogubiłam swoje bransoletki bo ja je miałam zapięte tylko pewnie się odpięły i nawet nie czułam kiedy spadły. Mógł nawet znaleźć ktoś starszy kto nawet neta nie ma...