Zastanawiam się, czy iść na kurs Florysta w Żaku . Ktoś może kończył ? Uczą czegoś przydatnego?
Jeżeli faktycznie chcesz zdobyć wiedzę i umiejętności to zdecydowanie odradzam. Byłam uczestnikiem takiego kursu, ale ja na szczęście traktowałam to jako zapełniacz czasu. "Wykładowcy" - żenada. A najlepszy pewien pan radny. Jego cel: Podpisać listę i do domu- bo on ma małe dziecko. Aż dziw, że ludzie sami wystawiają sobie takie świadectwo
Tez odradzam. Na sztucznych kwiatach to mozesz sama popróbowac w domu. Bo na żywych to chyba 2-3 zajecia mieliśmy.
Trzeba robić to co się lubi i trzeba chcieć sie nauczyć .Ja sie wiele nauczyłam na takim kursie ,pracuje w tym zawodzie i jestem zadowolona.Niektórzy to szok posiedzieć troszke do domu i telefony w reku i zero skupienia na wykładzie .Więc o czym mowa.
Podobno w CKU w miarę przyzwoicie
A ile wymaga... No nóż...
W życiu nie uczą tam niczego! Zmarnowałam rok. Nie polecam.
Ja jestem po takim kursie, jestem bardzo zadowolona, dużo materiałów kwiatów oczywiście, że sztucznych ale na tych lepiej się uczyć, ponieważ możesz wygiąć, przyciąć,dokleić... A z żywymi no cóż jednorazowego użytku. Nie zamierzam otwierać kwiaciarni więc na własne potrzeby super się przydaje. Na różne święta, okazje sama robię jakieś kompozycje czy stroiki.
Też polecam. Lepsze to niż nic. Nowe znajomości trochę wiedzy i praktyki. Koszty niewielkie. Zajęcia z panem Marcinem to najsłabsze ogniwo. Trzeba odsiedzieć. Pośmiać się z sucharów.