a to dobre:)pracownicy marketów pracują charytatywnie ????dostają pensje za obsługę klienta .Nic w tym dziwnego ,że włascicel sklepu klienta przelicza na złotówki..na Boga gościu z 19:02 toz to jego sposób na zarabianie na życie
Najgorzej jak klient wejdzie do sklepu i zamiast oglądać towar bez przerwy esemesuje albo ciagle patrzy w telefon.Nie wiadomo czy przyszedł się zagrzać czy oglądać czy coś kupić ?
Dokładnie. Każdy jest taki sam.
Z tym telefonem to prawda. Klient może rozmawiać, dyskretnie i nie przy kasie. Ale jak sprzedawca rozmawia i jednocześnie obsługuje to krew mnie zalewa. Tak jest w małych sklepach, bo w marketach żadna pani nigdy by tak nie zrobiła. Paniusie z małych sklepów powinny uczyć się kultury obsługi klienta od pań marketowych. Dzień dobry mówi pierwszy ten, kto jest lepiej wychowany. Mówię, jak wchodzę, ale czasem się zamyślę ... I jeszcze - w galerii naszej, sklep z ubraniem damskim, za ladą siedzi skulona lala i wcina kanapkę, popija herbatą. No wiem, że musi, bo zejdzie , ale jakoś to nieestetyczne, nieprofesjonalne. Ja nie jem w pracy przy klientach. Ciekawe, jakby mnie obsłużyła, jakbym złośliwie poprosiła o pomoc.
Gdzie tak ta pani je? Ja powiem ci, ze marketowe są jeszcze gorsze.. Sama ostatnio zwróciłam uwagę kasjerce w leclercu, gdzie gówniara na kasie z nadęta miną niegrzecznie się odzywałą do staruszki i złośliwie poganiała ją z zabieraniem zakupów, kazała szukać końcówki, jakieś 1zł z groszami, jak starsza pani wyliczyła to ta fuknęła, ze nie ma po 10zł, więc niepotrzebnie szukała. Ja po tej starszej pani a ta do mnie, zebym dała jej końcówkę a wtedy ja warknęłam, ze przecież nie ma po 10zł. Masakra w ogóle jak się patrzy tam na panie na mięsnym, stałam ostatnio w kolejce i jak patrzyłąm jak młoda, łądna dziewczyna robi łaskę i minę ma jakby była bardzo nieszczęśliwa do tego furczy na klienta to poszłam do sklepu na 11listopada, gdzie panie potrafią się uśmiechnąć, doradzić i nie robią obleśnych min jak się wchodzi do sklepu.
Ot, święte słowa. Niedługo sprzedawca będzie chciał, żeby mu hołdy składać. Nie musi pracować w sklepie, może skończyć studia i iść do lepszej pracy. Ja nie muszę zastanawiać się czy jestem miła, uśmiechać się itd, bo idę po bułki a sprzedawca jest tam dla mnie i ma być miły, nawet gdy ja nie będę.
Po pierwsze gosciu z 18:12 osoby ktore pracują jako sprzedawca mają ukończone studia moze mie wszyscy ale znam dużo osób które mają ukończone bardzo dobre uczelnie i pracują w galerii. Więc nie mów ze osoby które sprzedają są nie wyksztalcone. Bo twoja wypowiedź świadczy o niskim poziomie wiedzy i inteligencji. Jakie ty studia skończyłeś?
Może i ukończone mają bardzo dobre uczelnie, ale kierunki zapewne tak rozwojowe i przyszłościowe jak socjologia albo filologia mongolska...
Ale o poziomie inteligencji nie świadczy poziom wykształcenia .Ten mniej wykształcony ma więcej kultury niż ten po bardzo dobrej uczelni.
Matko i córko, jakie znów klient nasz pan, chyba że źle zrozumiałam, ludzie zrozumcie to już nie PRL! Sprzedawca to też człowiek a nie jakiś sługus czy śpiewaczka bądź też worek treningowy
hahahhaha , gościu z 00:15 a odkąd to w PRL klient był panem????chyba coś Ci się pokiełbasiło.Pokaz w którym miejscu gdzie ś ktoś napisał ,że sprzedawca to nie człowiek , że sługus itd....mylisz pojęcia , profesjonalne podejście do wykonywanego zawodu o to tu chodzi.Sprzedawca jest dla klienta a nie klient dla sprzedawcy .
No, trochę już żyję, to pamiętam :) W PRL-u sprzedawca to król i władca. Mógł wszystko - handel wymienny.
Moim zdaniem to zbędna dyskusja.Ilu ludzi tyle charakterów i tych dobrych i tych wrednowatych,jednak mentalność narodu polskiego to jednak tych drugich jest przewaga i widać to wszędzie i na ulicy i w sklepie, urzędzie itd.
A co ma do sprzedazy uczelnia:))) liczy sie człowiek i zaradność i smykałka a nie uczelnia
Jestem pewien,że nigdy nie żyłaś/eś w PRLu wtedy sprzedawca/zyni to był półbóg który mógł bardzo wiele :),znajomy sprzedawca w mięsnym,spożywczym,elektronicznym to był GOŚĆ.Podobnie zachowuje się założyciel tego wątku tylko lata mu się pomyliły a sklep jest miejscem publicznym a nie prywatnym.Nie mam w zwyczaju nikogo gnoić za kasą ale to ona powinna być zainteresowana by klient wracał chętnie do jej sklepu a nie ona robi łaskę,że go otwiera.
Dokładnie. Jak sie czasem patrzy jak dama w Mili stroi głupie miny, jest nieprzyjemna, czy w leclercu z żalem podadzą cokolwiek bo pewnie chciały być lekarzem a nie wyszło to aż się rzygać chce i szanować ich, cholera wie za co. Jak jeden z drugim nie pójdzie do sklepu z chamską obsługą to się kierownik zastanowi kto stoi za ladą i zmieni na lepszy model. Zresztą w małych sklepikach też tak bywa, ja już się nauczyłam, ze do chama nie wracam. Nie dość, ze potrafią oszukiwać, kombinować, nie nabijać wszystkiego na paragon to jeszcze obgadują do klientów tych, którzy właśnie zrobili zakupy i wyszli. Ja mam wrażenie, ze sprzedawcy dziś to największe dno.
Każdy pisze o braku kultury u innych. a u siebie dostrzegacie? Każdy tylko potrafi dostrzegać i wytykać wady u innych nie u siebie! Wiecie ile przyjemniej się żyje kiedy jesteśmy kulturalni dla innych? Kiedy nie traktujemy z góry ludzi nas otaczających? Pracowałam kiedyś jako sprzedawca w sklepie i naprawdę napatrzyłam się na chamstwo pod każdą postacią... I naprawdę często miałam okazję wybuchnąć i wykrzyczeć takiemu chamowi że ja nie jestem półmózgim śmieciem tylko pracownikiem. Bo tak często wielcy klienci traktują pracownika sklepu. Co prawda zdarza się pani sprzedawczyni żująca a wręcz ciapiąca gumę do żucia, stukająca tipsiorami o blat i udająca że nas nie widzi i musi dokończyć pisać smsa, ale nie mierzmy wszystkich tą samą miarą!! Sama kiedy wchodzę do sklepu- zwykle mówię "dzień dobry" - tak mnie uczono w domu. No chyba że wchodzę do tesco to nie kłaniam się każdemu po kolei tylko pani w kasie. Odpowiedź zwykle usłyszę - jeśli nie - świadczy to przecież o buractwie osoby z którą się witamy a nie o nas. Co prawda dostrzegam naokoło brak uprzejmości szczególnie u osób starszych - zawsze zastanawiam się czy tak samo wychowali swoje dzieci... Ale to jacy jesteśmy dla innych zawsze wraca do nas! miłego dnia