Ja studiuje zaocznie bo stacjonarnych nie ma z pedagogiki.
Kochanie, po pedagogice nie ma pracy. Sama studiowałam a teraz siedzę w domu i nie mogę znaleźć pracy. Chyba że interesuje cię praca na sprzątaniu lub ciągle staże, szczerze odradzam Ci ten kierunek.
Studiuje, tylko zaocznie - dziennych studiów nie ma. A co byś chciała wiedzieć? Studia jak studia.. ja sobie chwalę.
Dobrze się zastanów przed wyborem kierunku, bo najwięcej bezrobotnych w PUP jest właśnie po pedagogice.
Na potwierdzenie moich słów. Kod 235921
Hej. Ja studiowałem pedagogikę na WSBiP - bardzo dobrze wspominam studia (zaoczne). Dodam, że mam obecnie pracę związaną właśnie z ukończonym kierunkiem. Moja opinia o uczelni jest dobra, naprawdę nie mogę narzekać - kadra profesjonalna. Czasem słyszę różne dziwne i niepochlebne opinie o WSBiP - a to zwykle od osób, które nigdy nawet w jej budynku nie były i nie wiem skąd się te opinie biorą. Moim zdaniem nasza szkoła wyższa w niczym nie odbiega od tych, które są w Radomiu, Kielcach czy Rzeszowie, a może czasem nawet jest lepsza. Dziwni są nasi ostrowiacy, że sami sobie wystawiają i swojemu miastu złe opinie.
Lepiej wychodzić do szkoły niż siedzieć w domu. Dzisiaj wszyscy studiują . Różnica jest tylko ta,że Ci zdolni studiują na renomowanych uczelniach: Warszawa , Kraków a Ci co studiują dla zabicia czasu to w miejscowych,no i możesz pracować a nie siedzieć na utrzymaniu rodziców,tylko czy Ci się będzie chciało?
Najlepiej rodzicom wciskać kit że dużo nauki i lajcikowo 4 lata zlecą.
Dyplom mgr oprawisz sobie w ramki i na ścianie powiesisz bo tylko po to będzie Ci potrzebny.
17.27
Studia licencjackie trwają 3 lata,mgr 2 lata,takze łącznie 5 lat,nie 4.
I niektórzy może i oprawiaja w ramki tego mgr,ale niektórzy wykorzystują i pracują zgodnie ze swoim wykształceniem.
To samo można powiedzieć o ludziach,którzy skończyli szkoły zawodowe.Np wyuczył sie zawodu ślusarza,a jest kierowcą tira,lub uczył sie jako budowlaniec,a zagranicą pracuje w rzeźni,lub kwiatki sortuje,czy pakuje.
Takie życie,czego innego sie uczymy,a w czym innym pracujemy,bo zyc z czegos trzeba.
"Zdolni studiują na renomowanych uczelniach" no padłam i leżę... Człowieku weź się zastanów co piszesz! To gdzie ktoś studiuje może być uwarunkowane nie "zdolnościami" a np finansami! Nie każdego rodzica stać, żeby wysłać dziecko na studia do Warszawy...ok stypendia itp. Tylko one często nie wystarczają, żeby się zwyczajnie w świecie utrzymać!
wystarczają! Moja córka otrzymywała stypendium w kwocie: 4 tys. miesięcznie - Uniwersytet Warszawski. Tylko trzeba się uczyć i być zdolnym,więc nie pisz bzdur jak się nie orientujesz.
Komu sie uczyć nie chce to ciągnie od rodziców i chodzi na miejscowe studia. Dobrze wiem jak tu nauka wygląda i kto dostał tytuł mgr. Np. koleżanka córki która w liceum na pytanie o prezydenta USA /usłyszawszy podpowiedź Bill,odpowiedziała Bill Cosby/. Dlatego pracy nie ma w zawodzie pedagoga dla takich magistrów.
No nie wiem czy wystarczają, nie widziałam stypendium socjalnego wyższego niż 800 złotych, naukowe jest dla 10% studentów, więc tym samym nie każdy może je otrzymać.
Hahahha stypendium 4 tys na UW, śmieszne rzeczy opowiadasz. Na medycynie można dostać co najwyżej 800zł, żarty dobre.
A i żeby nie było sama studiowałam na UW i nie było takich stypendiów jeszcze rok temu, także nie wiem za co ta córka dostawała to stypendium.
ps. Przeciętny pracownik naukowy na uczelni zarabia od 2,5-4 tys z tytułem dra, czy mgr czy mgr inż a ty tutaj takie brednie.
dziewczyno nie idź na humanistyczne kierunki, to strata czasu i pieniędzy w ciągu pięciu lat wydasz jakieś 20k zł. do tego jakieś składki, pomoce naukowe, to kasa całkowicie wyrzucona w błoto. nie wyniesiesz z tego nic poza "dobrymi wspomnieniami".
9.14 no szkoda ze 40tys jej nie dali ale z ciebie kolezanka jak czyjas corke tak obgadujesz bo twoja to fenomen.Ktos pyta konkretnie o Wsbip a ty wywody o swojej corce robisz kogo to obchodzi???Tu sie pisze o Wsbip.W Wsbip socjalne to 400zl a naukowe 800.Widzisz roznice??To nie wiem jakim cudem 4 tys brala????
Tak a propos tych renomowanych państwowych uczelni w wielkich miastach - może kiedyś lata temu były faktycznie świetne (ale poza tym w tamtych latach ktoś, kto skończył liceum i maturę był nieźle wykształcony), dziś - nie sądzę. Dlaczego? Niejedną pracę magisterską napisałam dla studentów tych uczelni - tych, które uważane są za najlepsze w Polsce. Skoro zatem student takiej uczelni nie był w stanie (albo mu się nie chciało) pisać pracy dyplomowej, to śmiem twierdzić, że orłem nie był, a egzaminy zdawał mimo to. I taka osoba ma dziś dyplom uniwersytetu ze stolicy czy innego dużego miasta.