GOŚCINA na Boksycce, zajefajny właściciel, młody co prawda czlowiek ale daje jeśc
W każdym lokalu może być dobre jedzenie. To Wy przecież wybieracie menu. Jak wybierzecie tak żeby ciąć koszty to automatycznie jedzenie będzie mniej. Mało jedzenia nigdy nie smakuje, bo się nie najadamy. Jeśli będzie jedzenie przepyszne, a mało to i tak będziemy na NIE.
Jeju jak może być mało jedzenia na weselu?? Na każdym, na którym byłam była masa jedzenia, na naszym również. Zostało też bardzo dużo, że możnaby drugie zrobić, a i pyszne było, każdy chwalił. Ja niew eim co za ludzie nie nażarci chodzą i nie mogą się najeść. Jak Wam za mało to nażryjcie się jeszcze przed wyjściem!
Ja miałam w tym roku wesele w Magnacie w Jacentowie. Cena jak w każdym innym lokalu. Właścicielka na początku wydawała się chytra na pieniądze ale ostatecznie niczego nie zabrakło. Jedzenie pyszne i w dużej ilości. Hotel mogliśmy opuścić o dowolnej godzinie. Obsługa rewelacyjna, szybko reagowała na wszelkie prośby. Naprawdę serdecznie polecam :)
a ja absolutnie nie polecam. właścicielka omawiała z nami menu weselne z 2 godziny, nawet podpisała się pod wszystkimi wypisanymi potrawami. i cóż z tego, skoro i tak podała to co jej pasowało. w ogóle się nie dostosowała do naszych życzeń, niepotrzebna strata czasu na to wybieranie potraw. półmiski nie były wymieniane, obeschnięte wędliny leżały i leżały. ciast tyle co kot napłakał. obsługa pozostawiała wiele do życzenia np. kelnerka koleżance wywaliła ziemniaki na plecy, zabierali talerze jeśli na moment pozostawione były same sobie (tata poszedł na minutkę podczas obiadu bo go ktoś zawołał, gdy wrócił już nie było talerza, siostra cioteczna zostawiła talerzyk z nietkniętym kawałkiem tortu, żeby skoczyć do łazienki, oczywiście po powrocie talerzyka już nie było. natomiast talerzyki na przekąski nie były sprzątane tak szybko, goście na kupę składali je żeby mieć gdzie położyć talerz z daniem głównym . po prostu- supcio. Magnat sadzi się na wielki dom weselny, ale jak widać nie wszystko złoto co się świeci.
Ja też miałam tam wesele w tym roku i byliśmy zachwyceni.
Zgadzam się z 17.22 natomiast 22.43 wydaje mi się, że ktoś chce ich oczernić. Ale cóż tacy są ludzie, zaprzecza sama sobie najpierw pisze że wszystko było szybko zabierane a za chwile że nikt nie zbierał talerzy.
Jak dla mnie jeden z najlepszych lokali jakie znam. Niczego nie zabrakło, a to co z tą panią ustaliliśmy wszystko było dopięte na ostatni guzik. A nawet dostaliśmy bonusy. Niczego nie zabrakło. Jak ktoś chce znać szczegóły niech zostawi adres mailowy chętnie wszystko opiszę a nawet wyślę zdjęcia z wesela.
nie umie pani czytać ze zrozumieniem. szybko zabierane były talerze z daniami głównymi i tortem, natomiast małe talerzyki długo leżały niezbierane. nie zależy mi na oczernianiu. pisze jak było, osobiście zawiodłam się na właścicielce i chcę przestrzec też innych.
Venus jest do bani, klima nie działa, żarełko też kiepskie, mnie się nie podobało.