No dokładnie tak, gdybyś miała ten kierunek włączony, to byłaby inna sytuacja - bo nawet gdybyś nie zmieniła pasa, to mając właczony kierunek - miałaś zamiar go zmienić. A bez kierunku - wygląda to tak, jakbyś olała polecenie instruktora:(
Nie martw się i próbuj dalej, głowa do góry:)
czyli powinnam włączyć kierunek,tak? a gdyby nikt mnie nie wpuścił to co powinnam zrobić? wyłączyć kierunek i jechać dalej? ja już głupieję z tym wszystkim :( 4razy byłam już tak blisko, 4razy usłyszałam, że dobrze radze sobie za kółkiem i co z tego? jak za 5 coś odwalę to już się chyba nie podźwignę.
jakbys jechala wolno to by w koncu przejechaly te samochody jesli nikt by cie nie wpuscil.. ale na 100% wlasnie by cie wpuscili, mialem na egzaminie taka sama sytuacje, nagle egzaminator powiedzial, ze skrecimy sobie w lewo, z tylu pelno smaochodow, wlaczam migacz i od razu mnie wpuscili.
jechałam wolno :(. ok, mój błąd - nie włączyłam kierunku.
samo jechanie wolno to tak jakbys jeszcze utrudniala ruch, trzeba dac kierunek, bo kierowcy nie potrafia czytac w myslach i nie znaja twoich zamiarow.
Tak, powinnaś go włączyć. Pewnie prędzej czy poźniej ktoś by Cię wpuścił. A tak, to jak ktoś miał Cię wpuścić, jak nawet nie zasygnalizowałaś zamiaru zmiany pasa?
I nie poddawaj się tak łatwo - 4 oblane egzaminy to jeszcze żaden dramat.
Walcz kobietko, trzymam kciuki!!!
Dzięki :)) Trzymaj kciuki 1sierpnia.
Będę pamiętać;) też przez to przechodziłam, tyle że w Kielcach.
I patrząc z perspektywy czasu - warto było wycierpieć swoje na kursie i egzaminach - prawko to baardzo przydatna rzecz.
Jak już kiedyś zdam to będę bardzo szczęśliwa. A za którym razem Tobie się udało?
Wstyd się przyznać, ale walczyłam długo dłużej niż Ty obecnie. Ale jakie to ma znaczenie? Jeżdżę już rok, dosyć dużo, codziennie ( taka praca ) i zero stłuczek, punktów karnych, mandatów. Brat zdał w TBG za pierwszym i po miesiącu ojcu samochód skasował;)
Co jeśli zapłaciłam całość 134 zł i obleje testy pisemne ? Przepadnie cała kasa? ;/
cała nie. płacisz za kolejny egzamin połowę szmalu. tak hieny ciągną z ludzi..
Tak, a jak sobie wyobrażasz żeby nie zdać teorii a robić praktykę ... ?
nie wiem dokładnie ile Ci przepada,ale coś koło połowy kaski.
Nikt sobie nie wyobraża zdawać praktyki jak nie zaliczy się teorii, ale chociaż by nie zabierali kasę za egzamin praktyczny! i tak tam się kręci taki hajs że się w głowie kołuje.
Jeśli oblejesz teorię, to przepadnie Ci kasa za teorię co oczywiste ( 22zł) i połowa kasy za praktyczny ( 56zł). Będziesz musiała zapłacić jeszcze raz za teorię 22 zł, a gdy bedziesz ustalać praktyczny po zdanej teorii - wpłacisz 56 zl.