8 lat temu... ja tylko slyszalem o tamtych czasach.. najwieksze ryzyko bo w sumie nikt nie wiedzial z czym sie anglia je ale tez najwieksza kase mozna bylo tluc :)
przez 8 lat duzo sie zmienilo. luton jest jakie jest i polecam je tylko tym ktorzy chca zaczac zycie w anglii... a takie wymuszenia juz raczej miejsca nie maja. po kilkuset przypadkach zaczeli to wreszcie scigac. wtedy pewnie tez byly inne czasy. nie bylo moze na tyle agencji, na tyle mieszkan i ogolnej swiadomosci tego co moze sie wydarzyc.
a ja polecam okolice bristolu mieszkania tanie,roboty jeest,zostalem skrzywdzony sam ,a wielu pomoglem no i dorobilem sie juz chatki,obecnie jestesmy z moja cala rodzina
Ciekawe komentarze pojawiają się od Was, ja sam mam mieszane uczucia co do pobytu w Anglii, i ogólnie za granicą, w Anglii byłem kilka lat temu, ale dosyć krótko, głównie przebywałem w północnej Szkocji. Praca okazała się niesatysfakcjonująca z tego tez względu przejechałem do innego kraju. Poznałem dużo lepiej realia kilku innych krajów europejskich, które różnią się w mojej ocenie. W zasadzie zależy jaką się ma pracę i co się dostaje w zamian za swoje poświęcenie.
Proszę znających temat o ustosunkowanie się do takich pytań:
Czy rzeczywiście Anglię można uznać w praktyce za kraj mocno liberalny,?
a co za tym idzie:
Czy możliwe jest rozwijanie się np. realizując się jako menadżer, i co oprócz języka może mieć na to wpływ?
W jakim sektorze można sprawnie awansować?
Jakie kompetencje są szczególnie ważne dla Anglików w pracy?
Jakie regiony Anglii są korzystnie postrzegane jako dobre miejsca do znalezienia niezłej pracy, zakwaterowania, dostęp do morza (nie interesuje mnie bliskość naszych rodaków), jakie miasto byście polecili?
Za wszystkie praktyczne informację będę wdzięczny.
Pozdrawiam
kokon.polecam ci somerset,jazeli chodzi ci o morze i prace,praca w kazdym sektorze,na poczatek oczewiscie przez agencje. morze na okolo,bristol,weston supermare,plymounth,exeter,przyklad mieszkanie w somerset koszt.4sypialnie salon 550,600f,a za to w londynie cz menczester zapl 1200,wejdz sobie w somerset uk.pozdr.
do goscia odwagi w ktorym hrabstwie jestes ja w somerset.a do szukajacego pracy podaje,wejdz w google wpisz agencje pracy w tauton uk, niewiem jakiej pracy szukasz ale dla rzeznikow praca jest zawsze,inne zawody styczen luty najgorszy okres na znalezienie pracy
Linoclnshire i Cambridgeshire te hrabstwa zawsze odradzalem ze wzgledu na malo pracy, dawno nie bylem bo zjechałem 6 lat temu i od tego czasu faktycznie moglo sie zmienic ale Lincoln to taki troche drugi Ostrowiec pod wzgledem pracy. Kase to tam mogles tluc 15-10 lat temu a nie 8. Pracuje sie na takich samych zasadach jak angole??? Ciekawe, bo tyle firm i agencji przerobiłem i oni zawsze mieli lepiej a my mieliśmy zawsze prace gorsze, denerwowalo mnie tez to, ze jako naród nie umiemy się tam trzymać razem (zreszta tak samo jak w kraju:) ciekawy jestem czy cos sie pod tym wzgledem zmienilo, pewnie ilu ludzi tyle opinii.
jestem 8 lat wczesniej tak bylo ze roznily nas stawki caly czas mam kontrakt i stawki jak angole nie ma tajemnic takie same na danym stanowisku a polacy jak byles to wiesz nic sie nie zmienilo robia pod gorke,zazdrosc,a jak dostanie sie na teamlidera to anglicy 100procent lepsi,tylko disel 1,45f.zalitr masakra
Też się głęboko zastanawiam nad wyjazdem.
Szkoda że jak zawsze brakuje mi konsekwencji.
Angielski na wysokim poziomie, wyższe wykształcenie techniczne. Co ja tutaj robię jeszcze?
to prawda, mam identyczna stawke co angole, te same prawa do urlopu, nawet premie dostaje te same. prace wykonujemy ta sama. pod tym wzgledem jest ok. inna sprawa to to ze anglikow w mojej firmie pracuje moze ze 30% wiec sa w mniejszosci. polak na stanowisku teamleadera? mamy 2 i im nie odwala... na stanowisku managera to juz co innego ale to nie przypadlosc polakow - angole czy litwini czy wlosi - zachowuja sie tak samo. zwyczajnie, nie ma przyjazni miedzy kierownictwem i pracownikami z prostego powodu.... nikt nie zarzuci ze jeden ma lepiej od drugiego bo sie znaja. to nie polska nie nie. byl przypadek jak litwin zostal teamleaderem, drugiego dnia jego zona zmienila magazyn z naszego na kolejny oddalony o 20 mil wlasnie by uniknac w przyszlosci oskarzen o kumoterstwo lub nepotyzm.
i tak.. cena paliwa zaczyna bolec. gaz 0.71, PB95 1.33 a kopciuch 1.45 ;/
gosc_ odwagi moze podalbys jakiegos emaila do siebie zeby pogadac poza forum?
adrianek1332@gmail.com
mozesz pisac chociaz nie wiem dlaczego chcesz rozmawiac poza forum
on pewnie chce isc na łatwizne zebys mu prace zalatwil, a potem cie sprzeda..
moge powiedziec jak wyglada wyjazd do anglii i praca w anglii ze szczegolami i od podstaw... moge napisac nawet jakis ala poradnik "Anglia dla opornych" w ktorym opisze krok po kroku od momentu kupna biletu w polsce do pierwszej do np kupna auta i wynajecia mieszkania w anglii (tyle sam przerobilem do tej pory) ale nie zamierzam nikomu posredniczyc nie zwazajac na ilosc pieniedzy ktore by ta osoba oferowala. koniec kropka.
Mnie by interesował temat " Anglia dla opornych " ;) w marcu muszę tam wyjechać - mam w planach podreperowanie domowego budżetu - niebawem dziecko idzie na studia ... Jadę do znajomych - przez dwa tygodnie pomieszkam u nich , poszukam pracy i trzeba będzie zacząć radzić sobie samemu - nikt mnie przecież nie będzie niańczył . Chciałam zapytać czy ktoś z Was może wynajmował pokój ze współlokatorem - czy to dobry układ ? czy może lepiej sobie odpuścić - dopłacić i mieszkać samemu ? Kolejne pytanie dotyczy komunikacji miejskiej - lepiej się poruszać metrem czy autobusami - która forma transportu jest tańsza ? Będę mieszkać na Wembley - praca jak dobrze pójdzie będzie w centrum. Mój angielski jest typu " Kali pić - Kali jeść " - czy gdzieś w Anglii można skorzystać z kursów językowych dla takich jak ja ? Próbuję sama się uczyć zwrotów i słówek ale jakoś idzie mi to strasznie opornie .
Za wszystkie podpowiedzi z góry dziękuje
to prawda, mam identyczna stawke co angole, te same prawa do urlopu, nawet premie dostaje te same. prace wykonujemy ta sama. pod tym wzgledem jest ok. inna sprawa to to ze anglikow w mojej firmie pracuje moze ze 30% wiec sa w mniejszosci. polak na stanowisku teamleadera? mamy 2 i im nie odwala... na stanowisku managera to juz co innego ale to nie przypadlosc polakow - angole czy litwini czy wlosi - zachowuja sie tak samo. zwyczajnie, nie ma przyjazni miedzy kierownictwem i pracownikami z prostego powodu.... nikt nie zarzuci ze jeden ma lepiej od drugiego bo sie znaja. to nie polska nie nie. byl przypadek jak litwin zostal teamleaderem, drugiego dnia jego zona zmienila magazyn z naszego na kolejny oddalony o 20 mil wlasnie by uniknac w przyszlosci oskarzen o kumoterstwo lub nepotyzm.
i tak.. cena paliwa zaczyna bolec. gaz 0.71, PB95 1.33 a kopciuch 1.45 ;/
gosc odwaga nie chodzi o fachowosc w pracy bo w polsce pracowala w szalecie miejskim,wiec miala czas i tlukla angielski,a tu jak wiesz nie liczy sie fach ,tylko chec,u mnie w pracy gosc byl teamle., powiedzial ze wie jak zwiekrzyc produkcje i dali go na menadzera,bije sie gosc do gory bo nadawal i nadaje na swoich ,nie patrzy co o nim mowia bo stawka wieksza ot cala prawda ,a fakt jest taki ze my polacy nie trzymamy sie kupy ,tylko jazda jeden na drugiegi . mam 45 lat i znam dopiero moze 1,4 zycia a nauczylem sie juz wiele
Do gościa odwagi ;)
Co tam słychać u Ciebie ? Nadal jesteś w GB ?
Ja nie znam dobrze angielskiego ale kto może mi pomóc to podam e-mail mam 35 lat jestem kobietą i w sumie żadnej pracy się nie boję a szukam pracy długo za granicą. Mam siostrę już mieszka długo ok18lat za granicą ale jest przekonania iż po co ktoś ma mieć lepiej od niej. Gdyby ktoś coś mógł pomoc z dobrego serca a nie za kasę żeby mi załatwić pracę to na wszystko odpowiem ,,,,Adamek060376@o2.pl