Pisze się i mówi: zewrzyj
Gość Dziś, 09:37 Stracony dla społeczeństwa.
15:27. Ktoś pozwolił ci się odzywać? To zawrzyj ryj. Acha, pozdrów męża:)
Pieseczek na plakacie i 12 milionów strat... ?
---
Szpital Świętego Spokoju – część druga: Delegacja
Kiedy dyrektor szpitala nie wracał tydzień, potem drugi, potem trzeci, to w końcu zrobiło się zamieszanie.
Ordynatorzy chodzili w kółko, sekretarka rozkładała ręce, a pielęgniarki mówiły jedno:
– On nie wróci. On się urwał. Poszedł za życiem.
Wieść o zniknięciu dyrektora dotarła do starostwa. Starosta – kobieta ważna, zawsze w garsonce, z teczką pod pachą i z pieseczkiem na smyczy – zarządziła pilną naradę.
– Trzeba działać – powiedziała, głaszcząc swoją ukochaną suczkę Koko. – Bo jak to wygląda, że dyrektor powiatowego szpitala siedzi w jakiejś bacówce i tańczy z juhasami?
Zebrano więc całą delegację: zastępcę, księgową, kierownika kadr, rzecznika prasowego i oczywiście Koko w specjalnym nosidełku. Wsiedli do służbowego busa i ruszyli na Podhale.
Po kilku godzinach jazdy dotarli pod bacówkę. A tam – muzyka, śmiech, dym z ogniska, juhasi tańczą z jakimś jegomościem w swetrze i gumowcach.
– Toż to dyrektor! – zawołała księgowa.
Starosta wysiadła, otrzepała płaszcz, postawiła Koko na trawie i podeszła powoli, z powagą:
– Panie dyrektorze… My tu z poważną delegacją… My pana szukamy, martwimy się, a pan tu… na halach?! Z juhasami?!
Dyrektor wziął łyk serwatki, spojrzał pogodnie i odparł:
– Pani starosto… Ja tu zdrowieję. Dusza odpoczywa. Nikt nie krzyczy, nikt niczego nie chce. Nawet żadne RODO nie obowiązuje.
Starosta już miała odpowiedzieć, ale wtedy suczka Koko zaczęła piszczeć.
– Co się dzieje, Koko? – spytała zaniepokojona.
Juhasi się obejrzeli. Baca podszedł, popatrzył i mówi:
– A bo to zwierzę? Małe to, łapki jak u kozy, oczka jak u człowieka… i głodne!
Okazało się, że w całym rejonie nie ma ani grama psiej karmy. Żadnych granulek, saszetek, nawet suchych kości.
Bo psy w tych stronach to albo pasterskie, co jedzą to, co baca im da, albo wilki – a te same sobie radzą.
Starosta się zdenerwowała.
– Jak to? Gdzie sklep? Gdzie weterynarz? Gdzie Pedigree?
Baca wzruszył ramionami:
– Paniusiu, u nos to owca, baran, człowiek. Pies, co ma czas na fochy, to nie pies, ino panicz.
– A i nie jednemu psu Coco na imię – dodał spokojnie, mieszając łyżką w garze.
W międzyczasie Koko próbowała zjeść kawałek oscypka, ale zaraz się skrzywiła i schowała pod krzesło.
Jeden z juhasów zlitował się i dał jej trochę hałwy, co miał od kuzynki z miasta – i na chwilę zapanował spokój.
Ale tylko na chwilę.
Bo Koko po hałwie dostała takiego galopującego rozstroju, że trzeba było ją owijać w serwetki i trzymać z dala od ogniska. Księgowa płakała, kierownik kadr zaniemówił, rzecznik odgrażał się, że napisze o tym w mediach.
Wreszcie dyrektor, widząc całe to zamieszanie, wstał, zatarł ręce i powiedział:
– Widzicie? Ja tu jestem w sanatorium. Wy zaś przyjechaliście i w godzinę zrobiliście z bacówki SOR.
Starosta spojrzała na Koko, potem na juhasów, potem na ognisko.
– Wracamy – rzuciła krótko. – Koko potrzebuje specjalistycznej karmy. A dyrektor… No cóż. Na L4 się nie da go wziąć, ale chyba niech se będzie. Byleby nie brał premii.
I tak odjechali. A juhasi jeszcze długo się śmiali i śpiewali:
„Tańcowali zbójnicy,
Podjechali urzędnicy,
Suczka piszczy, starosta zła,
Niech wracają, my tu ha!”
A dyrektor został. Uśmiechnięty, z kubkiem żętycy, i tylko dodał pod nosem:
– Takiego zebrania zarządu to ja w życiu nie miałem.
Daj znać, jeśli chcesz kolejną część – np. jak do bacówki trafia reporter TV albo jak juhasi zakładają fundację zdrowia ludowego.
Górale uważają ją za najlepszy afrodyzjak. Jej właściwości działają na każdego
Czy słyszałeś(aś) kiedykolwiek o żętycy? Jak się okazuje, ma ona wiele do zaoferowania, dlatego też warto się jej bliżej przyjrzeć. Co można w niej znaleźć i jak smakuje? Już za moment wszystko stanie się jasne.
Co więcej, warto podkreślić, że w naszym kraju funkcjonują jednocześnie dwa terminy opisujące ten napój - żętyca (Żywiecczyzna) i żentyca (Podhale). Obie formy znalazły się również na liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. https://pysznosci.pl/gorale-uwazaja-ja-za-najlepszy-afrodyzjak-jej-wlasciwosci-dzialaja-na-kazdego,7021403515059136a
Następny kuracjusz sanatorium w Morawicy. Skąd w Ostrowcu tylu wariatów i wariatek?
Sami Swoi
Ciekawe jaki kontakt zaproponuje ugrupowanie Górczyńskiego nowemu dyrektorowi, czy znowu będzie powyżej miliona?
Jakie kwoty proponuje ugrupowanie Kaczyńskiego dyrektorom na swoich terenach?