Proponuje zeby zrobili to mieszkancy losowo wybrani przez odpowiednią komisję.
A to dlaczego? Niech sprzątają ci co śmiecą.
Niemiec tego nie zrobił tylko polskie brudasy mieniące się mieszkańcami UE,kiedy wreszcie zaczniemy piętnować tych łajzów gorszych od lumpów z pod sklepików.Proponuję ustanowienie przez Starostwo nagrody za złapanie takich gnojów a napewno znajdzie się wielu chętnych którzy przyczaili by się z aparatami.Kara+nagroda=wreszcie czysto a tak pozostaje nam Rumunia
świnie, które to zrobiły !!!
Mało mamy bezrobotnych pobierających zasiłki?, niech oni sprzątają nawet po 5 godzin dziennie, a nie za granicami siedzą i przyjeżdżają się tylko podpisać.
proponuje ukarac nadlesnictwo mandatami tak samo jak obywatel jest karany za niesprzatniecie np sniegu sprzed domu
Na bogobojnych i porzadnych obywateli, ktorym "krasnoludki" nasmiecily nasylac komisje, kontrole i kary, nieladnie, oj nieladnie.
nie wiedzący mają najwięcej do powiedzenia to powinien posprzątać każdy mieszkaniec gminy każdy wójt itp ma prawo nakazać i zmusić mieszkańca do takiej pray w gminie widząc szerszą perspektywe na rzecz państwa ale żaden wójt tego nie robi bo nikt go nie wybierze prawo jest i co z tego
To kwestia kultury nie zamoznosci.
Tak jakby w blokach nie mieszkali tacy, ktorym 20 m do smietnika to za daleko i wyrzucaja do najlizszego kosza woreczek ze smieciami.
Nie da się tego jakoś wyegzekwować od służb, którym za to płacimy (zakład oczyszczania miasta, nadleśnictwo)? Mam wrażenie, że w Ostrowcu/pod Ostrowcem jak rzucisz gdzieś plastikową butelkę, to i za 10 lat ją tam znajdziesz, bo jedynymi czynnikami sprzątającymi są czas, wiatr i zwierzęta.
Ja proponowałbym, odwiedzenie przez Pana Prezydenta wysypiska śmieci w Janiku.
To jest spólka miejska, a w promieniu kilkuset metrów od wysypiska jest wielki śmietnik , są to papiery torby foliowe i inne rzeczy przenoszone przez wiatr z terenu wysypiska.Jest tam zapewne jakiś " prezes", który codziennie jadąc do pracy to widzi. Ale co go to obchodzi, skoro to już poza jego płotem.
Ludzie w blokach też śmiecą. Nie chce się zejść do śmietnika- sru reklamówkę przez okno na trawnik za blokiem, no bo przecież to już nie jego. Butelki po piwie w letnie weekendy też są tak "utylizowane", magicznym sposobem wyfruwają przez okna. A co do koszy na ulicach to faktycznie jest ich za mało. Ale jak nie ma kosza, to co ci szkodzi papierek schować do torebki albo kieszeni i wyrzucić jak już go znajdziesz. Musi lądować na chodniku? Robienie w ten sposób na złość slużbom miejskim- nie daliście kosza to wam nabrudzę- nic nie da, bo koniec końców to my mieszkamy potem w tym syfie.
Więcej śmieci zostaje po dzikich imprezach, przejdźcie się po łące-wysypisku śmieci (niepotrzebne śmieci) na łące za Polną (koło nowych bloków) - niby referenci ds. odzysku surowców wtórnych zbierają co się da po mieście, ale tam dywan z flaszek leży miesiącami. Ma ktoś może pojęcie kto w tym mieście odpowiada za sprzątanie? Bo mnie się to w głowie nie mieści.