Tyle mówi i pisze się o młodzieży, że tak czy owaka, ze zostawia wszędzie śmieci. A mnie dziś zbulwersowała bardzo elegancka starsza pani, która wychodząc z cmentarza na Denkowskiej wyrzuciła na ścieżkę puste wkłady po świeczkach. Fakt poza bramą cmentarza nie ma kosza, ale czy to ją usprawiedliwia? Wystarczy zabrać i wyrzucić do najbliższego kosza lub poszukać śmietnika na cmentarzu. I tyle ale widać dla niektórych aż tyle.
sam sobie odpowiedziałeś na ten problem. Wystarczy przejść jakąkolwiek ulicą i co spostrzegamy BRAK KOSZY na śmieci. Od nas sie wymaga żebyśmy nosili bo kilkasetmetrów papierki a gdzie są gospodarze tego miasta , GDZIE SĄ KOSZE??? Należy najpierw zadbac o to a potem wymagać od ludzi. My na pewno sie dostosujemy
Ale na terenie cmentarza są śmietniki, tylko trzeba troszkę zejść z alejki. Nie można wymagać, żeby wszędzie były. Wybacz ale ja nie wyrzuciłabym na ścieżkę, chodnik, korona z głowy by mi nie spadła, gdybym zanisoła do śmietnika przy domu czy bloku. Za parafialny cmentarz nie pobiera się opłat, chyba raz na 20 lat 50 czy 100 zł. Komunalny myślę, że ma jakieś dotacje.Ale nie wiem. Jednak to co zrobiła ta pani nie było fajne.
Oczywiście brak koszy na śmieci przyczyniałby się do zaśmiecania miasta, ale nie można tak powiedzieć, że skoro nie ma koszy to rzucam gdzie popadnie. Dla mnie nie jest wielkim problemem schowanie papierka do torby czy kieszeni i wyrzucenie go do najbliższego kosza. Problem polega na braku świadomości ekologicznej i odpowiedzialności za własne środowisko, ale jeżeli będziemy sami sobie śmieci pod nogi rzucać, to będziemy żyć w takim otoczeniu. I nie będzie to wina miasta, że postawili nam kosz za daleko. Chodząc po mieście stwierdzam, że kosze są, zarówno na ulicach, w parkach czy nawet cmentarzach, ale niektórym ludziom zawsze jest nie po drodze do kosza...Uczmy dzieci dbania o środowisko, bo starsze pokolenia chyba nie są już reformowalne w tym względzie....
koszy niema bo ksiądz jest biedny i musi oszczędzać, no co ty nie wiedziałeś?
Brak koszy w niczym nie usprawiedliwia zaśmiecania, ja byłem dzisiaj na cmentarzu w Bodzechowie tam kosza nie uświadczysz w promieniu kilometra i co i puste wkłady zabrałem do domu i wrzuciłem do swojego pojemnika i mi jakoś korona mi z głowy nie spadła!!!
Masz gościu rację i na dodatek jaki przykład. Taka pani grzmi , jaką mamy niewychowaną młodzież, a sama co robi? To samo jest w autobusach czy busach, wiem że młodzi często zostawiają do życzenia , ale starsi wcale nie są lepsi.
Szlam kiedyś z koleżanką . Ona jadła chipsy po czym puste opakowanie po prostu rzuciła na chodnik. Spytałam co Ty robisz? Do kosza daleko masz? Przecież to lekkie! A ona na to, że ma to gdzieś, niech sprzątaczki sprzątają, bo ona papierów nosić nie będzie!!!! Po czym ja się odwróciłam- podeszłam do opakowania i zabrałam je ze sobą. Zwymyślałam jej- nie dosć ze zaśmieca środowisko to jeszcze wstyd mi przynosi!