Nie sądzę aby był frajerem skoro nie muszę szukać towarzystwa do picia przez internet.
W mieszkaniu dzwoni telefon, odbiera pan domu i słyszy w słuchawce - klinika? - panie to pomyłka, za chwilę znowu telefon - klinika? - już panu mówiłem że to nie jest klinika tylko mieszkanie prywatne, po chwili znowu telefon - klinika? - panie ile razu mam panu powtarzać,że.... - ale klinika byś pan się ze mną nie napił?
kto dzisiaj ma chec na wodeczke przy piatku ja zapraszam