Czy będziecie się kompromitować biorąc obiecane 500 zł na dziecko? Co myślicie o słowach Marszałka Senatu (PiS), który podpowiada ludziom "bogatym" by nie brali kasy obiecanej w kampanii. Kto jest bogaty, kto nie? A kto zagwarantuje, że Ci "biedni" wydadzą ją na potrzeby dla dzieci, a nie "przehula" ?
Problem ma z tym Petru i PO, a to jedno i to samo. Wszędzie dotują dzieci i w PL też powinni ale, gdybym miała na mc 10tys też poszłabym po te 500zł. Można wpłacać dziecku na lokatę. Mam sporo mniej i jak się uda wezmę na oboje. Nigdy do Mopsu nie szłam, bo się wstydziłam ale w tym roku PO pograło, że na wyrywki sponsorowało podręczniki, ja musiałam i będę musiała płacić i wyrzucać, pracodawcy nas dymają, jak mam l4 to z głodu bym przymarła, gdybym miała dostać 80% od najniższej. Ja się już nie będę wstydzić. Będę dzieciom wszystkie pieniądze jaki mi się należą brała, a nawet może na rodzinne się załapię i odkładać dzieciom ale nie w banku, bo tych już się teraz boje.
Nie uważam brania tych pieniędzy za kompromitację. Jeśli będzie taka możliwość to jak najbardziej będę je brał. Na pewno się przydadzą bo zarobki w naszym kraju najdelikatniej mówiąc wielkością nie grzeszą. Marszałek senatu miał rację. Jeśli ktoś jest bogaty to nie powinien o te pieniądze się starać. To kwestia sumienia i uczciwości.
Giertych chce pinćset a co.
Jeśli przepisy wprowadzane nie będą zawierały żadnych ograniczeń dochodowych to każdy będzie mógł po te pieniądze ręce wyciągnąć zgodnie z prawem niezależnie od tego czy się to komuś podoba czy nie. A jeśli Pan marszałek ma inne zdanie, to przecież może razem ze swoim klubem przegłosować takie ograniczenia.
Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem (20:25). Jeżeli ktoś prowadzi swoją firmę lub jest zatrudniony na etat z premiami np od sprzedaży, nie chodzi na zwolnienia, urlop tylko okazjonalnie, zarabia przyzwoite pieniądze tylko i wyłącznie dzięki swojej pracy to ma odpuścić te 500 zł ? A osoba, która tylko obija się w życiu, szuka zapomogi i zasiłku może mieć te 500zł ? A czym się różni jedno dziecko od drugiego wg Ciebie? To też jest zgodne z Konstytucją? Przed wyborami nie było żadnych ograniczeń! Spokojnie, nie pójdę po te 500 zł i nie dlatego żebym miał się skompromitować.
Źle mnie zrozumiałeś gościu 00:10. Mnie chodziło tylko o to, że pan Giertych bije pianę, że jemu się te pieniądze nie należą bo jest bogaty. No więc jeśli tak uważa to ma możliwość aby z nich nie skorzystać, w czym problem? Oczywiście jemu chodzi nie tyle pieniądze co o kolejny pretekst do ataku na PIS. Tylko tyle.
Czyli wg marszałka senatu (PiS) biedny to taki, który zarabia tyle co on lub mniej, a bogaty to taki, który zarabia dużo więcej niż on. I jasne.
Ale dodaj ,ze Giertych zadeklarował przekazać te pieniądze na cele charytatywne.Tego nie dodałeś bo by zbyt pięknie wyglądało.
stego co piszą to nie 500 zł. tylko 1000 zł się im należy tylko szkoda że nikt o tym nie mówi głośno
Skoro przepisy nie wprowadzają ograniczeń dochodowych to niby dlaczego dobrze sytuowani mieliby z tych pieniędzy rezygnować?
Tym bardziej, że sami w dużej mierze są sponsorami tej państwowej dobroczynności płacąc solidne podatki.