stawiam na Martynowską, kompetentna i miła
Nie wydaje mi się aby chciała wejść w to bagno.
Ja stawiam na dr Gawrona, bardzo kompetentny lekarz i co najważniejsze posiada szeroką wiedzę i widzi człowieka w osobie pacjenta a nie kolejny przypadek.
Najbardziej kompetentny i najlepszy jest Adam Karolik. Opiekował się moją żoną podczas bardzo ciężkiej ciąży /kilka pobytów w szpitalu/. Doprowadził nas do szczęśliwego finału i nie chciał za to ani grosza. Dla nas wielki prawdziwy lekarz!
stawiam na dr.Gawrona!!!!!!!super lekarz i specjalista!!!!!
A co to za róznica kto bedzie nowym ordynatorem i tak nikt za nas nie urodzi mi to jest bez roznicy kto bedzie pomimo ze obecnie jestem w ciazy i w maju mam rodzici nie mam tez zamiaru nigdzie wyjezdzac zeby urodzic .
Akurat różnica jest kolosalna - bo poprzedni ordynator blokował postęp oddziału i nie pozwalał na unowocześnianie działań w zakresie opieki nad pacjentkami a nowy z innym podejściem może wiele poprawić w funkcjonowaniu oddziału i wtedy problem z wyjazdami do innych szpitali na porody się skończy bo nasz oddział nie będzie w niczym gorszy - ale to kwestia właściwego człowieka
Poprzedni ordynator niesamowicie blokował wykonanie cesarek i to nie takich na "życzenie" ale ze wskazań zdrowotnych. I zawsze było jakieś wytłumaczenie.
Widocznie miał rację, co to za głupota cesarka na życzenie !!
Czytaj ze zrozumieniem. Poza tym, jeśli ktoś naraża życie pacjentki i jej dziecka zwlekając z decyzją o cc, to raczej jest brak odpowiedzialności i profesjonalizmu w zawodzie, nie sądzisz?? Ryzykować, to można swoim życiem, a nie cudzym.
Aj a każdy tak narzeka na niego a kolejki do jego gabinetu są długie, poza tym to nie sądzę, że ryzykuje czyimś życiem , pewnie wie co robi, bo przecież cesarka to jest tylko w wyjątkowych sytuacjach, no ale są histeryczki co się boją porodu, tu usłyszą, tam posłuchają i pewnie piszą takie głupoty jak wyżej :)
Przykro czytać to co piszesz drogi gościu z 11-01-2012 g.16:00.
Jestem jedną z pacjentek byłego ordynatora, od grubo ponad 10 lat mam bezwzględny zakaz do akcji porodowej właśnie ze względów zdrowotnych. Przy pierwszym porodzie zostało to znakomicie rozwiązane przez zespół lekarzy z innego miasta, niestety przy drugim porodzie właśnie były ordynator tutejszego oddziału położnictwa i ginekologii naraził mnie i moje dziecko na bardzo poważne konsekwencje w tym także utratę życia. Ze względu na fakt, że prowadził moją ciążę (tylko i wyłącznie z mojej nieznajomości tutejszych lekarzy), dyżurujący lekarze bali się podjąć decyzję o cc, później szanowny pan ordynator przełożył ustaloną przez siebie operację o blisko dwie godziny, ponieważ obchód był dla niego ważniejszy niż życie.
Powiem Ci drogi Gościu, że byłam wdzięczna, że moje dziecko nie utknęło gdzieś, nie udusiło się i nie doznało obrażeń ciała. Wolałabym urodzić je naturalnie, niż leżeć na porodówce przez 12h i słuchać od bezradnych lekarzy i położnych: nie przyj dziewczyno bo dziecko zabijesz. Nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną, ale może uda Ci się wyobrazić taką sytuację i zastanowić się czy wykonalna jest taka rada.
Powodzenia...
Myśl trochę! Ja się naoglądałam tyle w tym szpitalu, że szok. Ten kto napisał o blokowaniu cesarek ma 100 procentową rację. Nie chodzi tu wcale o cesarki na życzenie. Skoro nie znasz się na sprawie, to się nie wypowiadaj. To oczywiście do gościa z 14:20
Pewnie, ze miał a po co kobiecie macica, zwlekajmy do ostatniej chwili może urodzi, a że więcej dzieci mieć nie będzie to trudno.
Jeśli ktoś sobie życzy to uważam że powinno być to dopuszczalne, jeśli lekarz stwierdzi że nie zaszkodzi to zdrowiu rodzącej
