Jak się czujesz ? Musiałem napisać do Ciebie ten list, aby Ci powiedzieć, jak bardzo troszczę się o Ciebie. Wczoraj widziałem jak rozmawiałeś z przyjaciółmi. Czekałem na Ciebie cały dzień, mając nadzieję, że porozmawiasz ze mną. Dałem ci zachód słońca, aby zakończył Twój dzień i chłodny powiew wiatru, abyś mógł odpocząć... I czekałem... Nie przyszedłeś. To mnie zraniło, ale nadal Cię kocham, ponieważ jestem twoim przyjacielem. Widziałem Cię śpiącego zeszłej nocy i, chcąc dotknąć twoich oczu, rozlałem światło księżyca na twoją twarz, oczekując, że po przebudzeniu porozmawiasz ze mną. Przygotowałem dla ciebie tak wiele prezentów. Ty jednak obudziwszy się, nie przemówiłeś do mnie ani słowem i ufając jedynie swoim siłom, rozpocząłeś dzień. A ja w błękicie nieba, zieleni traw, w kroplach deszczu, koronach kwiatów, strumieniach górskich, słałem ku Tobie wyznanie: "KOCHAM CIĘ". Ubrałem Cię w ciepłe promienie słońca i nasyciłem powietrze zapachami natury. Moja miłość do ciebie jest głębsza niż ocean i większa od najgłębszej potrzeby Twojego serca. Proszę Cię, porozmawiaj ze mną. Proszę Cię, nie zapominaj o mnie. Chciałbym podzielić się z tobą tyloma sprawami... ale nie będę Ci więcej przeszkadzał. To jest Twoja decyzja. Wybrałem Cię i ciągle czekam, ponieważ jestem Twoim Przyjacielem.
Bardzo fajny list. Bóg nas kocha, rozmawiajmy z Nim przez modlitwę.
Mnie też się podoba i to bardzo lucyferus mówi językiem Boga.
To jest prawdziwa miłość bezwarunkowa- Boga do człowieka. Mimo, że nie zawsze poświęcamy Bogu choć odrobiny swego czasu, On zawsze o nas pamięta i zawsze możemy na Niego liczyć.
To list Boga do ludzi
A kto napisał ten list?
" Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej, jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.
Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.
Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie, myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.
Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością, lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry; zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być Twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym „kocham cię”, a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć „jak mi przykro”, „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystkie słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.
Prześlij te słowa, komu zechcesz.
Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj, jutro będzie takie samo jak wczoraj.
Teraz jest czas."
Dodam tylko, że tak trudno dzisiaj o PRAWDZIWEGO PRZYJACIELA:)
Nie jesteś marionetką. Skąd taki pomysł? Masz wolną wolę i rób z tym co Ci się podoba. Nie zwalaj na Boga swoich głupot. To Twoje wybory. Twoje błędy.
Ach czytając głębiej ten txt widzę kogo masz za boga. Proś Stwórcę, nie szatana.
Piękny ten list i jakże bardzo prawdziwy...
Nie mamy czasu na przyjazną rozmowę z Bogiem, tylko wieczne wymagania, że coś mi się należy...
TAKIE wątki aż mił się czyta.....taki bez jadu....
Przywróciło mi to troche wiarę w ostrowiecką społeczność :)
Pozdrawiam wszystkich z wielkimi sercami...
Wczoraj dałam odpowiedź JEZUS, była widoczna na forum jeszcze dziś rano, teraz znikła. Czy to jakaś magia?
To nie magia - to Admin nie rozumie treści wątku i usuwa te, które mu się nie podobają :) Logiki w tym nie ma niestety :) Usunął dwie odpowiedzi w których było napisane, że ten list napisał Jezus do człowieka. Może według Admina słowo Jezus jest wulgarne...
Ten list napisała osoba religijnie wzbudzona , wyobrażając sobie że tak napisałby Jezus do ateisty.