Niekoniecznie biedota. Miasto to bloki. Nie każdy chce dojeżdżać do pracy z peryferii. Gro domów to poniekąt współwłasność banków, dopóki nie spłaci się hipoteki. Bo nie ma co mącić, że jeśli nie odziedziczysz domu lub nie zapracujesz na niego w euro bo wtedy razy 4zł, o budowaniu nie ma mowy. Czasem ci biedni rodzice, teście zrzucają się częściowo na chałupę. Może i bym mogła mieć tę domek własny(przy udziale banku)ale lada moment czeka mnie pomoc dziecku a tam gdzie chce zostać w BLOKU m kw to 8.000. I czy w bloku mieszka biedota?