Do gościa z 17:13: uważam, też że życie nie polega na tym, zeby ktoś za nas wszystko zrobił, z pracy można czerpać też wielką przyjemność. Wygodnictwo, a pasożytnictwo czyli życie kosztem innych to dwa różne pojęcia.Pasożytów powinno się tępić!Ja lubię pracować na działce nie TYRAĆ Z GRACKĄ W ZIEMI! A ,,pazurów" nie mam tylko paznokcie i zawsze czyste.Pazury to mają zwierzęta np. koty-wiesz jak wygląda kot? Myślę, że nie wiesz skoro piszesz, że ludzie mają pazury!
wszyscy po trochu macie racje,prawda taka że w bloku mieszkają ci (kolejność przypadkowa wymieniania):
-ktorych nie stać na domek
-ktorzy są leniwi
-którzy po prostu chcą mieszkać w bloku
-którzy nie mają czasu zajmować sie domkiem pryw.
-którzy odziedziczyli blok
-którzy nie lubią domków
w domku mieszkają ci:
-którzy chcą i mogli wybrać blok albo domek
-którzy odziedziczyli domek
-którzy nie znoszą bloków
-którzy lubią przestrzeń
-którzy chcieli mieć ogródek(w bloku zawsze można mieć działeczke nieco dalej)
Mieszkając w domku wcale nie trzeba mieć pazurór brudnych w ziemi można w ogródku mieć samą trawe i wystarczy ją kosić co jakiś czas albo nająć do koszenia.Prawda taka mieszkamy w blokach z różnych przyczyn niekoniecznie z tych złych albo z tych dobrych tyczy się to również tych co mieszkają w domkach,fakt jak już mamay wybierać domek czy blok to jednak na domek zazwyczaj potrzeba więcej kasy,ALE NIE OBRAŻAJMY SIEBIE NA WZAJEM I TO ŻŹE KTOŚ MIESZKA W BLOKU WCALE NIE JEST GORSZY MOŻE MA LEPIEJ W ŻYCIU POD INNYM WZGLĘDEM?
Biedota w bloku za to administracja tych biedaków szaleje za pieniądze bidoków .Ciekawe kiedy się ockną Ci biedacy i założą wspólnotę.Z takiego wieżowca można remoncik zrobić i ładnie mieszkać trzeba tylko pomysleć.
Pokis mlody mieszkaj w domku, kosc ten swoj trawniczek. A jak juz latka zleca sam zapragniesz byc daleko od trawniczka. Chyba, ze polubisz ganiac sie z wlasnym cieniem po pustej chalupie.
a kto powiedział, że ci co nie płacą nie mają pieniędzy.
Ludzie nie placą bo nie muszą, jak groźba eksmisji to wtedy klient wyplaca w gotówce kilka tyś.
Różni ludzie nie płacą czynszu ale wydaje mi się, że więcej jest wśród ludzi niepłacacych tych, których po prostu nie jest stać.
Ludzie ze wsi/domków jednorodzinnych to mają dziwny światopogląd,wydaje im się że są najlepsi, najbardziej pracowici, najbogatsi,najlepiej ubrani do tego mają wiele rozrywek typu gril, czy siedzenia na ławce przed domem podglądając co sąsiedzi robią, jazda busem/autobusem uważają za niesamowitą przygodę a nóż spotka się sasiada i dowie co nieco.
Uważają przy tym że ludzie z bloków to próżniacy, lenie, że nie mają nic do roboty, że jak można mieszkać w bloku przecież to katorga!
No tak Zgodzę się z tym, że mieszkanie w bloku jest wygodne, ale... za tę wygodę trzeba zapłacić. Osoby mieszkające w bloku często ciężko pracują zawodowo.
ktoś wspomniał że w blokach są patologie i tutaj się wypowiem w tym temacie co do patologii, to jednym z głównych czynników, które zadecydowały, że nie chcę mieszkać na wsi w domku jednorodzinnym jest to, że nie chciałabym, aby moje dzieci się wychowywały wśród alkoholików i bezrobotnych. W mieście też są oczywiście patologie, ale na wsi, gdzie każdy każdego zna, te patologie są niejako dziedziczne, z pokolenia na pokolenie, jak młody człowiek wchodzi w dorosłość to albo się dostosuje do okolicznych bezrobotnych alkoholików, albo jest odrzucony, jako nie pasujący do tego świata. W domkach na wsi dodatkowo nie jesteś anonimowy/a, jeśli Cię odrzuci grupa znajomych to jesteś praktycznie wykluczony społecznie, bo plotki szybko się rozchodzą...
W bloku masz na 100% większą anonimowość i mniejszą szanse na wykluczenie społeczne.
W blokach ostrowieckich nie ma anonimowosci! mieszkam w wiezowcu tak wogole.
Po przeczytaniu postu nasuwa się prosty wniosek,pochodzisz ze wsi z której uciekłaś jakiś czas temu do miasta(z tobie tylko znanych powodów) i mieszkałaś,lub mieszkasz w dalszym ciągu w bloku.
Dlatego uważasz blok za luksus,anonimowość ci imponuje,ludzi mieszkających w domach oceniasz za plotkarzy siedzących na ławkach przed domem i świetnie się orientujesz co myślą i mówią o "miastowych"...a przed blokami w miastach nie siedzą i plotkują ?
Właśnie anonimowość w blokach spowodowała,że Beksińskiego zamordowano w biały dzień,wyciągnięto na balkon,na którym leżał kilka dni,zanim znajomi zainteresowali się ,że jego telefon nie odpowiada.
A przecież podobno wszystko słychać przez ściany i sufity w blokach i jakoś nikt nic nie słyszał i nie widział.
do magda o. Co ty kobieto wypisujesz,co za brednie,a poza ty6m czy domek można mieć wyłącznie na wsi a nie w mieście?co TY wypisuujesz o jakimś wykluczeniu ze społeczności-MASAKRA
nie placa to eksmisia na chodnik wiesniakom
wiesniaki to mieszkają w domach .v tak wogóle bloki to miasto!!!miasto to 95% osób mieszkających w blokach
Biedota mieszka wszędzie i w blokach i w domkach jednorodzinnych.Przejdż się po takich osiedlach jak Henryków,Kolonia Robotnicza i inne.Są nowe piękne domy ale są też w przewadze te stare z lat 60 i 70 od lat nieremontowane,w których zostali tylko starsi ludzie.Młodzi po studiach zostali w większych miastach lub siedzą za granicą.Często bywam u koleżanki z pracy,w jej uliczce tylko w dwóch domach są rodziny wielopokoleniowe / rodzice i dzieci/,w pozostałych starsi,mający emerytury lub nie.Domy ze starymi oknami,niedogrzane bo kasy na opał brak.Sąsiadka koleżanki jest wdową i musi się utrzymać z 1200 zł.Pewnie,że w bloku miała by problem większy / czynsz/,ale i u siebie brakuje jej na opał i remonty.
Znam takich ludzi którzy mają po trzy,cztery mieszkania i wynajmują,maj,a swoje domy również a nawet korzystają z pomocy MOPS.I na jakich zasadach? Powinno się zabraniać posiadania tylu mieszkań.
Dlaczego pismen zakłamujesz? W wywiadzie z MOPS pytają jakie rzeczy wartościowe posiadasz,możesz sprzedać pralke,obrączke etc.Za dochody z wynajmu można sobie w miarę dobrze egzystować.Mops ma możliwość sprawdzenia posiadania majątku,tylko co do niektórych osób tego nie dochodzi.Aktualne dochody są ukrywane a wystarczy sprawdzic w zasobach mieszkaniowych kto i ilu mieszkań jest właścicielem.
coś wam doradze /zwracam się do co niektórych/ : żeby odpowiedziec w jakims wątku to przeczytajcie ze zrozumieniem o co autor pyta. was cos spytac to lepiej nic nie mowić. mało kto z wypowiadających sie tu odpowiedział na temat. tym co klepia trzy po trzy pytam: chce sie wam takie pierdoły pisac?