Liczba godzin dla poszczególnych roczników jest stała.Np. dla I klasy gimnazjum to 28 godzin. Podzielonych na różne przedmioty. Jakby nie było religii to te dwie godziny przeznaczono by na inne przedmioty bo liczba godzin pozostaje taka sama. Proste jak budowa cepa.
Wprost przeciwnie odbywają się kosztem innych zajęć. Nie pisz głupot jeśli nie masz pojęcia o siatce godzin obowiązkowych.
Gościu niech by sobie była religia w szkole ale nie kosztem języka polskiego i matematyki tak jak jest w tej chwili.
A to dlatego dzieci chodzą niektóre, żeby nie były wytykane palcami przez wierzacych i dlatego też, że nie ma alternatywy bo etyka to jest ale na papierze.
Wytykane palcem przez wierzących? Ja chyba śnię? Przecież jest zupełnie odwrotnie! To wierzący są wytykani czego doskonałym dowodem są wątki takie jak ten. Ludzie, przecież skoro wam ta religia tak szkodzi to nie posyłajcie na nią dzieci. Jeśli jest tak jak mówicie, że tyle osób jej nie chce to okaże się, że nie będzie miał na nią kto chodzić. Zostanie parę dzieci wierzących i kto kogo będzie wytykał? Jesteście hipokrytami!
otoz ludu otumaniony ta fobia lewactwa. Nie chce religii w szkole i nie chce PO w sejmie , nie chce klamcow i bajkopisarzy z PiSu w sejmie i nie chce odmiencow od Palikota. Teraz mozesz mnie zaszufladkowac. Chce politykow ktorzy beda sluzyc Polakom a nie wlasnym interesom. Przestancie szufladkowac bo niedobrze sie robi , dla was swiat jest tylko czarno bialy jakr robi tak to lewak peowiec i palikociak a jak robi inaczej to katol od pisiorow. Nie widzicie ze sa ludzie pomiedzy? Ludzie ktorzy dostrzegaja plusy i minusy u wszystkich partii ? Nie widzicie bo jedyne co w waszych glowach to propaganda ktora was karmia wasi polityczni bogowie.
Moje dziecko nie uczęszcza na religię. Szkoły natomiast nie oferują zajęć etyki, ponieważ brak jest wykładowców (zadziwiające, że żaden z nauczycieli nie zrobił przez tyle lat specjalizacji z tej dziedziny). Zazwyczaj ocena z religii to nie mniej niż 5. Podwyższa to w bardzo wielu przypadkach średnią ocen na świadectwie. Nasze państwo nie oferuje osobom o innym niż katolicki światopoglądzie takiego "poprawienia" średniej poprzez zorganizowanie właśnie zajęć etyki. Moje dziecko jest więc jawnie dyskryminowane we własnym kraju!
Przecież nie chodzi tu o to czy posyłać dziecko na religię czy nie.
Rodzice mówią o tym, że dwie godziny tygodniowo lepiej poświęcić na biologię czy fizykę niż na kolorowanie różańca.
To nauka jest przyszłością, nauka daje wykształcenie i pracę, a nie wiara i znajomość Testamentu.
O przepraszam gościu 06:56 w moim domu wiara jest bardzo ważna i tego też uczę dziecko. Nie widzę nic złego w lekcjach religii więc mów za siebie. Jeśli jakimś rodzicom to nie pasuje to powinni po pierwsze przestać posyłać swoje dzieci na te lekcje, po drugie zebrać się, iść do dyrekcji szkoły i wymusić lekcje etyki, które powinny być zagwarantowane. Jeśli zbierze się odpowiednia grupa rodziców to nie ma siły, żeby wam się nie udało. To chyba lepsze niż biadolenie na forum jaka to religia i wiara jest zła. No ale chyba o to bardziej chodzi, prawda?
Każdy kto ma lub miał dziecko w szkole doskonale wie jak naprawdę wyglądają lekcje religii więc proszę cię nie podniecaj się tak ważnością i ogromnym znaczeniem tych lekcji. Patrzmy realnie - te lekcje to w większości fikcja i marnowanie czasu.
Jakoś z wf są podobne oceny, też podwyższają średnią i nikt się tego nie czepia gościu 20:56. Twój argument do mnie nie przemawia.
Z wf są same piątki? W której szkole? Religia jest w porządku, pod warunkiem że dostępna będzie też etyka - po ilości antyreligijnych komentarzy widać, że wielu osobom bardziej pasowałaby etyka, ale żadna szkoła jakoś nie śmie się wychylać, więc prawo do wyboru jest tu równie iluzoryczne jak w przypadku aborcji. Niby państwo coś tam gwarantuje, ale przecież "istnieje tylko teoretycznie".
W której szkole? W większości przypadków i moim zdaniem nie powinno być inaczej. Zresztą zarówno z wf jak i religii moim zdaniem nie powinno być w ogóle ocen. Co do etyki to nie wina szkoły tylko rodziców właśnie. Skoro tak narzekają na religię to powinni się zorganizować, przestać posyłać dzieci na religię i domagać się dla nich etyki. Proste? Na pewno skuteczniejsze niż biadolenie na forum i czepianie się religii. Ja nie rozumiem dlaczego ktoś niewierzący posyła dziecko na religię. Skoro w domu nie daje mu zupełnie inny przykład niż to, czego dziecko uczy się na religii to tym samym uczy je kłamstwa i hipokryzji. No a później narzeka..
Bo nie che, aby jego dziecko było wytykane palcami, szczególnie przez tych świętych nauczycieli. Także po co dziecku przykrość robić? Jak wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one...
To podaj nazwę konkretnej szkoły, może ktoś z nią związany się wypowie jak to z wf-em wygląda. Jeśli np. na 30 uczniów 2 nie będzie chodzić na religię, uważasz, że nie będą wytykani palcami ani piętnowani przez katechetę? To chyba nigdy do szkoły nie chodziłeś/aś. Czy gdyby proporcje były odwrotne i to katolicy byliby wyśmiewani i podtapiani w klozecie np. w szkole im. Janusza Palikota, wysyłałbyś swoje dziecko czy też chciałbyś oszczędzić mu jednak cierpień? Dlatego właśnie rodzice wolą zacisnąć zęby, jak znowu od dziecka usłyszą że światem rządzą żydomasoni, licząc, że kiedyś z tych głupot wyrośnie. A ono nie wyrasta tylko idzie potem głosować na Pis.
W tym temacie najlepiej i najtrafniej wypowiedzą się " moherowe berety'
9.56. - to dobrze, że wiara jest dla Ciebie bardzo ważna, masz takie prawo i mnie nic do tego.
Nadal mówimy o stracie czasu w szkole na lekcje religii, często o niczym np. wspomniane kolorowanie różańca - to prawda.
W moim natomiast domu ważna jest wiedza i nauka, tego uczyłam swoje dziecko - sięgaj coraz wyżej.
Samą nauką można wiele osiągnąć, samą wiarą i religią - bardzo niewiele. Każdy ma prawo łączyć te dwie sfery życia, ale dlaczego religia kosztem nauki?
Moim zdaniem można łączyć obydwie te materie. Można być człowiekiem wierzącym i równocześnie wykształconym, niestety ludzie uważają że jak wierzący i chodzi do kościoła to pewnie jakiś ciemniak. A tu nic bardziej mylnego:)
