Witam
zastanawiam sie nad kupnem mieszkania na pułankach i dowiedzialam sie ze jest tam na podlodze ksylamit w spółdzielni powiedzieli nam ze moga sie tym zajac za 50%kosztów czyli za ok 110zl za metr2 czyli mieszkanie ma prawie 70 metrów to ok 7 tys. czy orientuje sie ktoś w kosztach usuniecia tego świństwa na wlasna reke ??czy to naprawde tak duży koszt??i jesli ktos sie orientuje ile to mniej wiecej trwa??
Jeszcze jest ksylamit w blokach ? Ktoś powinien za to odpowiedziec dyscyplinarnie.
hm... a kto Tobie powiedział że jest we wszystkich??? jest pewien % mieszkań gdzie go wykryto. Wystarczy nawiercić kilka otworów w podłodze ( np. po rogach) jeśli faktycznie jest to na pewno go wyczujesz ( charakterystyczny zapach) ksylamit nie tylko był i jest na pułankach ale i na innych osiedlach. Ja mieszkam na pułankach od 81 i u mnie np nie ma :) więc nie mów że wszędzie ... A jeśli chodzi o koszt: musisz skuć całą wylewkę na podłogach,usunąć płyty nasączone ksylamitem , zrobić nową wylewkę , poczekać ok 6 tyg ponieważ taki czas to minimum na całkowite wiązanie cementu ... powodzenia
Kto ma odpowiadać dyscyplinarnie za ksylamit????
skoro tak spoldzielnia Ci powiedziala to ja bym tam nie kupowal mieszkania.
Na stawkach 98 jest jakies mieszkanie do sprzedania ale niewiem jaka cena i czy jest tam co do remontu a pisze bo tam tez jest 70m2.
za usunięcie w ok. 50 metrowym mieszkaniu 8 tys. na Słonku :/
A jest sens dzielić koszty na pół? Zgłoś do usunięcia, wprawdzie dosyć długo się czeka (od kilku miesięcy do kilku lat), ale usuną darmo, a TY zapłacisz tylko za ogólny remont według własnego uznania. Dzielenie kosztów pół na pół nie spowoduje szybszego usunięcia, a i do remontu dołożysz. Taj jest przynajmniej w naszej sytuacji na Pułankach, także czekamy.
no tak tylko mieszkanie jest z przetargu do generalnego remontu to jak zrobie mieszkanie wloze w niego kupe kasy to nie usmiecha mi sie czekac 3 lata bo tak nam powiedzieli zeby oni sie za to potem wzieli jak dla mnie to tego gowna juz nie powinno nigdzie byc skoro jest to rakotwórcze spoldzielnie powinny sie tym zajac bardzo szybko tym bardziej ze czynsze nie sa niskie takie sprawy powinny byc priorytetowe!!a biorac pod uwage ze nie jest to we wszystkich blokach w miescie moze powinny sie na to znalezc jakies fundusze z miasta nie wiem unijne lub cos takiego i juz nie chodzi nawet o to ze chce kupic to mieszkanie tylko ogolnie uwazam ze nie powinno nigdzie czegos takiego byc zeby ludzie we wlasnych mieszkaniach sie truli to jest szok placac za nie naprawde duze pieniadze!!
Łatwo powiedzieć... Tylko,że nie każdego stać na generalny remont po usunięciu ksylamitu.
Ha:) Pulanki45 kupuj bedziemy miec nowych sasiadow:)
Usuwałem na Słonku - koszt 50% spółdzielnia 50% ja - ok 6000zł za 57m2
Wpisywanie się na 100% dofinansowanie przez spółdzielnie wiązało się z oczekiwaniem ok 10lat
Po wpłacie 50% - "od ręki" - z tym, że też nie zawsze - mi się udało bo to był początek roku i jeszcze mieli na to środki. Nie wiem jak spółdzielnia z Pułanek biorąc pod uwagę końcówkę roku.
Usuwanie samemu chyba sobie nie wyobrażam - to jest kucie podłogi w całym mieszkaniu na głębokość ok. 20cm (na oko - może więcej)
Do tego musisz mieć gdzie wywieźć ksylamit - za co też trzeba zapłacić
Chyba tyle co mogę podpowiedzieć ze swojej strony
Jak coś to pytaj :)
ksylamit w większosci mieszkań jest juz usunięty, aczkolwiek moja kuzynka czekała w kolejce w spóldzielni około 5 lat. Ksylamit to nic innego jak czarna-smołowata warstwa izolująca między wylewką na podłodze a samą podlogą. Należy poprostu skuć wylewki i zrobić sobie nowe. Najprościej nająć firmę, skuć to świństwo i wylać samopoziomujące podłogi. Gdy zrobisz to sam wyniesie cię to tyle co materiał.
Różnie bywa. Mówią, ze 5 lat trzeba czekać. Jedni tyle czekają, a u znajomej w ciągu roku usunęli, bo akurat się miejsce zwolniło.
teoost a jak długo trwalo usuwanie tego świnstwa w twoim mieszkani??
Ktoś tu pisał o małej dziurce w kącie celem zbadania, czy jest ksylamit he, he. U mnie (OSM) wywiercili dziurska w podłodze pół metra od ściany, rozwalili w ten sposób po jednym panelu w każdym pomieszczeniu i płytkę w kuchni, powąchali, stwierdzili, że jest i mnie z tymi dziurskami zostawili. I to był m.in. sanepid. Dziury zalewałam sama. Przyszło pismo, że sprawdzili organoleptycznie i stwierdzili obecność ksylamitu. Organoleptycznie to sobie można.... Teraz czasem coś czuć (przez te dziurska), ciekawe, ile będę czekać na usunięcie. To bardzo trujące?
płacimy nie mały czynsz, więc z funduszu remontowego powinna to usunąć spółdzielnia tym bardziej że kiedyś to położyła, nie gódźcie się na żadne dopłaty 50% kosztów! w 110% na swój koszt powinni to usunąć, stać ich na to tylko udają że ich nie stać
Ok 2 miesiące. Samo usunięcie to kilka dni, ale potem się musi długo wietrzyć.
Oczywiście, że powinni usuwać na własny koszt - i usuwają - tylko się czeka 1 -10 lat ;)