Może takie było tylko odczucie koleżanki. Ludzie w tak dużej traumie, jaką jest śmierć bliskiej osoby często czują się niezrozumiane mimo, że wcale tak nie jest. Nie dziw się też, że młody, atrakcyjny kapłan dystansuje się w stosunku do dziewczyny,która oprócz rozmowy pewnie bardziej potrzebowała wypłakać się w jego ramię. Rozumiem księdza Marcina, który na pewno nie olał Twojej koleżanki, tylko po prostu zachował zdrowy dystans.Nie wiesz nawet do czego zdolne są dziewczyny, żeby poderwać księdza, wystarczy tylko poczytać niektóre wątki na tym forum. Pozdrawiam świątecznie.
Myślę że powinien ja potraktować inaczej. Od tego jest ksiądz by porozmawiać chociaż można było w tak trudnej chwili. Wiem do czego zdolne są dziewczyny bo czytałam ale ona nie chciała nic... Tylko rozmowy.
Rozumiem Cię Ninko, ale ksiądz to tylko człowiek. Może miał jakieś pilne zajęcia i nie miał czasu właśnie w tym momencie. Gdyby koleżanka nie zniechęciła się od razu...Rozumiem, że pewnie miała potrzebę porozmawiać tu i teraz... Uwierz mi kochana, że księża mają bardzo dużo pracy i w szkole i na parafii, spotkania z proboszczem, dziekanem, grupy. My świeccy przychodzimy po pracy do domu i mamy luzik. Oni cały czas są w pogotowiu, np. nagły wyjazd do umierającego czy chorego. Chociaż większość uważa inaczej oni naprawdę nie mają tak różowo. Nie osądzaj ks.Marcina po jednej takiej sytuacji.Każdy ma lepsze i gorsze dni. Ciepłe, świąteczne buziaczki.
Ale myślenie, jak zwykle wszystkiemu winne są kobiety i się rzucają na księży!!!!
Oczywiście do tanga trzeba dwojga, ale chyba nie zrozumiałaś kontekstu wypowiedzi.
Bardzo dobrze zrozumiałam, tylko to nie jest argument żeby zachować ten dystans. A poza tym drogi mys to oczywiście księża w Michale są bardzo zapracowani... dobry żart
Wiem że mają swoje zajęcia, wiem bo udzielałam się swego czasu w różnych grupach parafialnych. Trochę to środowisko znam. Nie oceniam go przez pryzmat tamtej sytuacji ale wg mnie powinien postąpić inaczej. Ks powinien być przede wszystkim dla ludzi a akurat w tym czasie nie miał żadnych ważniejszych zajęć... Było to po wieczornej mszy wiec i wtedy czasu więcej... Jezus przychodzi do nas czasem właśnie w takich osobach a my ich nie zauważamy. Tu i teraz właśnie była taka sytuacja a ks Marcin zwyczajnie ja przegapił... zbył jakimś krótkim zdaniem może dwoma i tyle...
Chyba jednak nie znasz dobrze tego środowiska, ale cóż. każdy ma prawo do swoich poglądów. Pamiętaj jednak: Nie osądzajmy a sami nie będziemy sądzeni! Pozdrawiam.
Znam lepiej niż Ci się wydaje. Sama znasz tylko ks Marcina i masz jego obraz tylko. Nie kwestionuje tego co mówisz o nim bo też osobiście go lubię ale... Jednak jest to ale...
Nowy proboszcz jest spoko, Mirek i Krzysiek reszta porażka... Szczególnie anioł
Ciekawe, jak się udzielałaś skoro twierdzisz że tak doskonale znasz to środowisko. Bardzo ciekawe...
Jak to już moja sprawa :-) widzę że bardzo bronisz ks Marcina - to też jest bardzo ciekawe, dlaczego? :-) jak widzisz ja go nie obrażam i osobiście lubię a już wyczuwam atak na moja osobę...
Czyli coś jednak jest na rzeczy, uderz w stół a nożyce się odezwą. Jeśli chodzi zaś o zaspokojenie Twojej ciekawości, to jestem w takim wieku, że ks.Marcin mógłby być moim synem. Bardzo pomógł kiedyś mnie i mojej rodzinie i do końca życia będę dziękować Bogu, że postawił takiego kapłana na mojej drodze.Jeśli poczułaś się zaatakowana to najwidoczniej masz coś na sumieniu. Życzę Ci spokojnych Świat i trochę więcej pokory jak dla tak młodej osoby,bo wnioskuję ze jesteś takową.Bez odbioru.
Nic nie jest na rzeczy ale wnioskuje z Twoich wypowiedzi że za wszelką cenę chcesz go bronić a ja go nie atakuje tylko mówię co zaobserwowałam. Jak widzisz jednym pomaga drugich olewa... W czym tak bardzo Ci pomógł jeśli mogę wiedzieć?
K Mateusz super gość :-) uczył mnie w szkole
Świetnego macie tam proboszcza. Nie jestem z tej parafii i zazdroszczę że tak gorliwy kapłan jest wśród was. :)
Jak z kolęda u michała? Są jakieś szczegóły?
http://www.kolegiata.ostrowiec.pl/index.php/galeria/57
plan kolędy