Podczas sobotniego kazania w kościele na poznańskich Winogradach zaczął głosić polityczne kazanie. Mówił o zagrożeniach, jakie czyhają się na Polskę. Następnie dodał, że rząd dąży do tego, by Polacy masowo emigrowali z Polski. Dzięki temu doprowadziliby nasze społeczeństwo do wymarcia.
Tych słów nie wytrzymał jeden z wiernych, który podszedł do księdza i przerwał kazanie. „Ksiądz mija się z prawdą. Nigdy nie mieliśmy takiej wolności w Polsce jak teraz. I Kościół też nie cieszył się taką wolnością" miał powiedzieć mężczyzna. Ludzie mu przyklaskali, część opuściła kościół.
Idziesz do kosciolka po spokoj duszy a tam tyz :-) polityka
pismen,a nie byłeś to ty!?
ehehehe dobrze ze tusk sie nie mijal z prawda jak mowil "Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych." :) hahahah
Pismen jak dokonasz żywota to pewnie na łące legniesz,bez zbędnych ceregieli,bez mszy bo i po co,kiedyś twoja wredna osobowość się zmieni,oby nie za późno,jesteś zbyt pewny swoich teorii,życie ci nie raz kłody pod nogi podłożyło a ty dalej walczysz z wiatrakami,które są tylko w twojej wyobraźni i nie rekompensuj sobie krzywdy żaląc się na forum,bo twoje pisanie to wołanie o pomoc dla siebie.
Jaka część opuściła kazanie? Czy istnieje zapis cyfrowy z tego zdarzenia? Taka sobie manipulacja, propagandowe zagranie określonych służb.
Proboszcz przeprasza wiernych za kontrowersyjne kazanie księdza Małkowskiego
http://natemat.pl/95359,proboszcz-przeprasza-wiernych-za-kontrowersyjne-kazanie-ksiedza-malkowskiego
Nie jedyną prawdę tylko głośno powiedział to, o czym każdy myślący człowiek wie. Lemingów to nie dotyczy!
Ksiądz miał dużo racji, aczkolwiek Kościół nie jest dobrym miejscem na wygłaszanie tego typu rzeczy. Nie zmienia to jednak faktu, że nie minął się z prawdą.
Tacy sami parafianie jak ty. I oczywiście przy wszystkim była całkowicie przypadkiem Gazeta Wyborcza. Przecież to normalne, że na każdej Mszy Św. w każdym kościele przypadkowo jest redaktor tego szacownego pisma :)
"Ks. Małkowski był zaproszony do parafii na Winogradach, by organizować krucjatę różańcową za ojczyznę. Jednak jego gospodarze nie spodziewali się, że duchowny związany z ruchem Solidarni 2010 będzie wykorzystywał okazję do wygłaszania swoich manifestów politycznych. "
I żaden "portal poświęcony" tego nie zmieni.
powiedział to o czym każdy dobrze wie, a jakoś za solidarności nikomu nie przeszkadzały polityczne manifesty teraz nagle przeszkadzają, rozdzielność państwa od kościoła to wynalazek masoński, a lewactwo tylko w kółko to powtarza i myśli że to ich "osiągnięcie"