Żaden ksiądz nie ma własnego mieszkania. Mieszkają na plebaniach , które należą do parafii. Gdy jest taka wola biskupa pakują manatki i przenoszą się gdzie indziej, nierzadko w miejsce o znacznie gorszym standardzie, w zależności od tego, gdzie ich rzuci. Nie ma więc czego im zazdrościć.
Celibat powinien być zniesiony, bo tak to jest zatajanie prawdy.
Księża są przecież bogaci. Chcą się pokazać. Stać ich to kupują Nie? Ja jakbym miała pieniądze też bym samochód sobie super kupiła a nie za 2tys. Może 1 na 100 księży dzieli się z potrzebującymi i sami jeżdżą rowerami ale to mówie 1 na 100 albo na 1000.
nie macie innych tematów tylko na temat księży podpisujecie się po postami kto taki odważny . Pozdrawiam
Ladnie na rowerku zasuwa jeden z wikariuszy ze Stawek.
Przeszkadza Ci to pismen? Nie masz się czego czepić to czepiasz się roweru..Według Ciebie powinien latać na miotle?
Katolik bezobjawowy
O wierze nie mówi. Uważa, że jest to sprawa tak prywatna, że nie ma mowy o przenikaniu się światów. Jest mu obojętne, czy znak krzyża będzie w pokoju, w którym spędza wiele godzin w ciągu dnia czy nie. Przecież to nieważne. Dawno przestał dla niego cokolwiek znaczyć.
Katolik bezobjawowy codzienne przed snem pilnie odmawia pacierz, ale gdy trzeba następnego dnia zawalczyć o Królestwo Boże (o którego przyjście modli się mówiąc „Ojcze nasz”) odpuszcza. Jest niewidzialny. Nie widzi problemu w tym, że jego koledzy/koleżanki linczują wszystko, co kiedyś było dla niego ważne. Tytłają w błocie autorytety i świętości. Ba! Szczyci się, iż jest otwarty i tolerancyjny. Nie widzi problemu w tym, że na jego oczach dokonuje się dekonstrukcja ustalonego przez Stwórcę porządku. Wiadomo: prawo do szczęścia jest najważniejsze. Pan Bóg niech się lepiej do tego nie miesza. On też woli stać z boku.
Tafla szkła
Tak w ogóle, to nie ma się z czego spowiadać. Że pacierza zapomniał odmówić? Mamusi się nie słuchał (ma 40 lat, ale jakoś tak fajnie brzmi z dzieciństwa), brzydkie słowo powiedział?.. I co tu jeszcze? No nie, wszystko już! - Proszę o pokutę i rozgrzeszenie… Cóż, szklana ściana od dawna odgradza życie z jego złożonością, troską o przyzwoitość, prawdę, uczciwość, honor itd. od Pana Boga. A skoro tamten świat w rozrachunku moralnym się nie liczy, nie ma sobie co zawracać głowy grzebaniem w jego zakamarkach. On to doskonale rozumie! I bardzo pasuje mu ta ściana.
Katolik bezobjawowy uwielbia krytykować wszystko, co związane z Kościołem. Najbardziej nienawidzi księży. Za co? Sam do końca nie wie. Zasadniczo - za wszystko. Że do polityki się wtrącają (zapytany o doprecyzowanie opinii, uzasadnienie jej jakimiś argumentami, zwykle wzrusza ramionami), że kumulują w sobie najgorsze cechy grupy przestępczej. Że geje i pedofile. Że dla nich tylko kasa się liczy (na pytanie, ilu zna bliżej po raz kolejny wzrusza ramionami. – Przecież wszyscy to wiedzą!… wszyscy, tzn. kto?). Czuje nieustanną konieczność mówienia o nich: na trzeźwo i po pijaku, przy taśmie fabrycznej i na przyjęciu rodzinnym. Sprawia mu to autentyczną frajdę! Oczywiście posiada recepty na wszystkie bolączki Kościoła. Podstawowa to: zamienić go w organizację charytatywną, sprzedać plebanie, dzieła sztuki, zabrać „czarnym” samochody. Kościół ma być plasterkiem na życiowe bolączki („Jak trwoga to do Boga”), a przede wszystkim dawać - ciągle, wszystkim, wedle życzenia i zapotrzebowania. Brać - nigdy. Bo „oni” mają. Nie zaprząta sobie głowy pytanie, skąd mają mieć. Bo i po co?
Oni
Tak w ogóle, lubuje się w używaniu bliżej niesprecyzowanego słowa „oni”. To jest najtrudniej wyjaśnić, ponieważ zasadniczo - z mocy chrztu - w Kościele istnieje tylko „my”. Ale to już wyższa filozofia - przekracza jego możliwości rozumienia spraw bardziej skomplikowanych niż krzyżówka w prasie glamour. A może raczej jest wygodnym zabiegiem, pozwalającym jakoś swoje życie, zbudowane na ostrej opozycji, pozbierać do kupy. Ale do tego za żadne skarby się nie przyzna! „Oni” są zwykle źli, więc ich nienawidzi z całego serca - tym mocniej, z tym większą zawziętością i cynizmem, im bardziej nienawidzi siebie i swojego spapranego życia, skwapliwie ukrywanych szwindli i świństw, które zrobił innym. Za to z ogromnym podnieceniem, nieukrywaną radością i wypiekami na twarzy czyta o kolejnym skandalu w Kościele, cieszy się jak dziecko, gdy dowalają „czarnym”. Uwagi, że Kościół to matka którą trzeba kochać, nawet jeśli nie jest taka, jak by chciał czy sobie wyobrażał, kwituje pogardliwym wzruszeniem ramion…
Katolik bezobjawowy model 4.0
Uwielbia buszować na forach internetowych, pod przykrywką nicka dawać upust swojej nienawiści do Kościoła i wszystkiego, co z nim związane. Nie przeszkadza to mu oczywiście w hucznym świętowaniu chrzcin, pierwszych komunii, ślubów. Owszem, chodzi do kościoła na Msze, ale tak, by go znajomi nie zobaczyli. Bo w korpo będą się śmiali, że churching uprawia. Dobrze się tu czuje, bezpiecznie, odnajduje pokój, którego próżno szukać w pustym, pędzącym na złamanie karku świecie. Nie przeszkadzają mu nawet mohery, z których tak lubi szydzić z kumplami. Przecież jego matka też chodziła w takim berecie. I pamięta ją z różańcem w ręku- cichutką, zamodloną, zatroskaną. Ale przecież nie przyzna się do tego przed kumplami. Zabiją go śmiechem!
Katolikowi bezobjawowemu najbardziej przeszkadzają pieniądze w Kościele. Zawsze ich tam widzi mnogość. Zapytany, skąd ona się tam wzięła, rzuci na poczekaniu kilka sloganów, zasłyszanych tu i ówdzie. Matematyką i logiką już raczej męczył się nie będzie, bo i po co? Wie swoje. Nie przeszkadza mu to ustawiać się w kolejce po zapomogi, wsparcie Caritas. Jemu się po prostu należy.
Katolik bezobjawowy cierpi na chroniczną schizofrenię, ale jak to w życiu bywa, nie dostrzega swojej choroby. Chorzy są inni. On jest OK.
I to jest jego największy dramat.
akurat wierzacy to kierują sie logika .... ha ha ha -w całej biblii jest tyle zapisów sprzecznych z logika i jakos ludzie wierza w rzeczy ,które sa zupełnie niewytłumaczalne albo nawet sprzeczne z nauka i normalnym mysleniem .A co do księży -gdyby nie robili przewałow w imię wiary w Boga ,gdyby byli traktowani jak każdy inny obywatel to nikt by sie ich nie czepiał .....a tak to sami zasłużyli na takie osady .Zacznij wreszcie odrózniac wiare w Boga a wiare w instytucje kk ,bo to ponoć Bóg jest najważniejszy ....
Noooo.... toooo... coś tym pasterzom słabo wychodzi pasanie owieczek, albo niech ci bezobjawowi się wypiszą (jak ja dawno temu) i nie psują obrazu rzeszy wiernych. Wtedy okaże się rzeczywista liczba katolików w Polsce.
Do postu poniżej z 08:43 Biblia osiągnęła taką formę jak teraz w 325r. kiedy to nauk Jezusa już dawno nie rozpowszechniano, a realizowano cele polityczne i państwowe. W ogóle Biblia została napisana po to, aby rozpowszechniać jedną prawdę: że naród wybrany wgl. jest i będzie rządził światem. Teraz wszyscy nawiedzeni i nie pasterze i inni nauczyciele rozpowszechniają np.Słowianom bełkot o jakim niezrozumiałym Izraelu, co nas wgl. nie dotyczy.
Ciemniak 12, dzięki za twój wpis. To oznacza, że ktoś normalny też bywa na forum. Naprawdę fajnie to podsumowałeś.