Czy p. Premier, p.Prezydent czy p. prezes Kaczyński podczas jakichkolwiek wystąpień nie potrafią normalnie mówić, tylko krzyczą? Mówią podniesionym głosem, nie znoszącym sprzeciwu i staje się to nienormalne, nie można już tego słuchać i nawet zwolennicy PIS-u mają tego dosyć. To, że wygrali wybory, nie mogą Polski traktować jak prywatnego folwarku, bo jeszcze oprócz swoich zwolenników, w tym kraju mieszkamy jeszcze MY, którzy głosowaliśmy na inne ugrupowania i naraz nie musimy zmienić swoich poglądów, jak chciałby nasz rząd i klaskać jak nam zagrają.
Ja już kiedyś pytałem zwolenników .dlaczego ich rzadziciele KRZYCZĄ.. nie przemawiają jak normalni politycy tylko krzyk...Coś nie tak.
Widocznie nauczyli się od Niesiołowskiego...
Grzesio Szreku coś za to dzisiaj cienko śpiewał niepewnym głosikiem, więc trzeba coś wymyślić żeby przyłożyć rządzącym po tym jak Kaczyński, Szydło i Kukiz zmasakrowali wiecznego The Special Two Platformy, nie wspominając już o Szóstym Królu Ekonomii, który jakoś coś przygasł. A WY jesteście obecnie mniejszością w takim systemie wyborczym i radzę się pogodzić na dłużej niż 2,5 roku.
KRZYCZĄ.KRZYCZĄ. A SCHETYNA SPOKOJNIE I MERYTORYCZNIE ICH WYPUNKTOWAŁ
Co zrobił Schetyna gościu 01:23 ? Ubawiłeś mnie ;) Schetyna został wczoraj zaorany .
Też się uśmiałem ze shreka wczoraj, a ten post dodatkowo mnie rozbawił:D
To chyba inna debatę oglądaliśmy. Po wysłuchaniu TVP oczywiście to niby Schetyna.
Adasiu czytasz nie te bajki jak tak piszesz przypomnij sobie jak się zachowywał Sikorski,Niesiołowski, euro deputowany Lewandowski czy R.Tum itd. Trzeba najpierw myśleć a dopiero pisać
Nie wiesz co piszesz. Policz sobie - frekwencja na wyborach = x%
wynik wyborczy PIS = y% frekwencji.
To kto tu jest mniejszością?
to nie słuchaj
Dziś znowu Duda krzyczał ..ja nie boję się takiego nie mojego prezydencika.
Krzyk zawsze jest przejawem agresji, którą najczęściej powoduje poczucie bezradności, bezsilności, zagrożenia, niepewności. Każdy człowiek świadomy swoich racji, pozbawiony lęku o przyszłość, zachowuje się spokojnie i nie musi agresją podtrzymywać swojego autorytetu. W tym przypadku wygląda to tak sztucznie, jak przedstawienie w kiepskim prowincjonalnym teatrze. Kto im polecił taki styl oratorski? Powinni zmienić doradców PR, bo emocje i blady strach widać, jak na dłoni.
Psychologowie i specjaliści od mowy ciała się z tobą nie zgadzają. Krzyk (a raczej podniesiony głos) przede wszystkim wyraża podkreślenie spraw kluczowych, podkreśla powagę sytuacji oraz wagę spraw o jakich się mówi, zwiększa zasięg odbiorców i umożliwia lepsze zapamiętanie tego przekazu prze odbiorców. Żaden psycholog nie zgodzi się z tobą, że przemówienie Dudy, Szydło czy Kaczyńskiego było wyrazem agresji, a nawet wskaże ci agresywnych przywódców, którzy nigdy nie podnosili głosu w sytuacjach publicznych ponieważ byli po prostu słabymi mówcami. :)
01:46. Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd i opierasz się na specjalistach od mowy ciała z Korei Północnej?W naszej kulturze pokrzykiwanie na ludzi zawsze jest odbierane jako przejaw agresji i nigdy nie świadczy potędze oratorskiej mówcy, a bardziej o podkreśleniu swojej przewagi i dominacji nad słuchaczami lub sztucznym ukrywaniu bezsilności.
No tak. Jak coś nie jest po twojej myśli to na pewno w Korei to wymyślili... Poczytaj troszkę o mowie ciała, o sztuce oratorskiej, o tym jak pokazywać charyzmę. I najważniejsze - dowiedz się jak odróżnić krzyk od podniesionego tonu wypowiedzi.
11:42. O czym ty bredzisz? O jakiej charyźmie?Podaj mi przykłady, kto z grona obecnie rządzących ma charyzmę? Chyba nie rozumiesz tego pojęcia.Twoje wypowiedzi pseudo znawcy budzą jedynie politowanie. Jeśli chodzi o douczenie, to zacznij od siebie, a nie polecaj innym, a najlepiej nie zabieraj głosu na temat, o którym nie masz pojęcia. Może ty lubisz, jak ktoś mówi do ciebie podniesionym tonem? Ja sobie tego nie życzę, bo odbieram to jako agresję i próbę dominacji. Są wielbiciele sado-maso(tacy podobno lubią krzyki i poniżanie) ale ja do nich nie należę i zwyczajnie oczekuję szacunku i traktowanie mnie jak partnera, a nie ubezwłasnowolnionego kretyna.
Jak na razie to po zwolennikach III RP na razie widać irytację (nikłe zainteresowanie KODEM), bezradność (wybory w mateczniku PO, gdzie kandydatka PO otrzymuje... 1%) i zgrzytanie zębami. Już nie będzie tak jak było NIGDY i pora to w końcu przyjąć do wiadomości. Albo będzie PiS albo zupełnie nowa siła.