Nasz kraj bardzo się wyludnia, stajemy się społeczeństwem starzejącym się, coraz mniej dzieci się rodzi, młodzi wyjeżdżają za granice, jak tak dalej pójdzie to z gospodarką nie będzie kolorowo, co robić?
Otworzyć granicę od wschodu.....Będą na czarno pracować.Dla naszych emerytur nie ma się to nijak ale coś muszą jeść i wydawać zarobione pieniądze.
Głosować
Zmądrzeć. Przede wszystkim przestać kupować w Biedronce, Kauflandzie, Lidlu...
90% Polaków myśli, że Biedronka to polski sklep...tak samo jak Delikatesy Centrum...
Te markety płacą podatki do siebie za granicę, w konsekwencji czego robią co im się podoba w Polsce, a nasza głupia władza ich wpuszcza. Jedźcie sobie do Belgii, ani jednego zagranicznego marketu, ba nawet McDonalda nie widziałem ani KFC.
Ale nie, kupujcie, będzie ich coraz więcej, a w konsekwencji coraz mniej polskich sklepów. Padną producenci i u kogo chcecie pracować? Wtedy sobie wyjeżdżajcie za granicę. Nic was tu nie trzyma. Ja wolę iść do Żabki czy Groszka, kupić polski produkt, czasami nawet troszkę drożej, ale wiedząc, że przyczyniłem się do rozwoju polskiej gospodarki i o ułamek, ale jednak ułamek procenta zwiększyłem szansę na godne życie i dobrą pracę mojego dziecka w naszym kraju. Pozdrawiam.
a ja popieram kupowanie w dużych marketach.
Dzięki temu wreszcie będę mógł sobie kupić parę skarpet wyprodukowanych w Chinach za jedyne 1.19 PLN. To że są wyprodukowane z butelek po napojach gazowanych - to nic. Takie same skarpety kupiłem ostatnio na bazarze. Ale wolałbym kupić w markecie, bo ten gościu z bazaru to jakiś straszny wyzyskiwacz. Chciał za takie same skarpety 1.30 !!! Rozumiecie to ???? 11 groszy różnicy !!!. A wiem, że te skarpety w Wolce Kosowskiej to nawet za 99 groszy można kupić (tylko, że trzeba wtedy brać tego 4 pełne busy, a ja chce tylko jedną parę).
Ja nie będzę kupował w sklepikach, których właścicielami są nasze biznesmeny.
Już im się w głowach przewraca !. Ludzie, widzicie te paniska ??? Każdy z nich jeździ samochodem !!!!!. W dzisiejszych czasach !!!. Niektórzy to nawet po 2 samochody mają.
Mnie tam markety ani ziębią ani grzeją, ale jak im - tym wyzyskiwaczom - ma być gorzej - to dobrze ! Dlaczego im miałoby być lepiej niż mnie ? co ja, inny żołądek mam ?
Aaaaa, jeszcze kiedyś jeden z tych sklepikarzy proponował mi robotę - miałem mu płot umalować. Śmieszny gość - za cały płot - jakieś 30 metrów - chciał mi zapłacić 80 zł.!!! No po prostu żarty. Sam cały dzień w sklepie siedzi, pod dachem, chłodno, popija wodę gazowaną, a mnie za cały dzień na słońcu 80 zł chce z łaski rzucić ? !!! naplułem mu w twarz i wróciłem do kumpli pod sklep. Jak im opowiedziałem, to wszyscy mieliśmy ubaw po pachy.
My tu z kolegami spod sklepu widzimy tylko jedną wadę. U jednego z tych sklepikarzy pracuje moja sąsiadka, pani Basia, poczciwa kobicina, która odpala mi czasem 50 groszy na winko. Kobita ma już swoje lata, więc dorabia jak może. Czasem rano, czasem po południu. Ale do marketu jej raczej nie przyjmą... podobno za stara. 50 już dawno skończyła, a tam to młodzi i wykształceni muszą być. Ale to dobrze, jesteśmy w europie, a i przecież milo jak na kasie siedzi osoba kulturalna, wykształcona, po szkole, wtedy nawet jak jakiś anglik do nas przyjedzie to sie dogada.
No, ale jak pani Basia nie będzie miała roboty, to na winko już nam nie rzuci....
No, inny mały problem to taki, że mój kolega, Heniek, dowozi czasem tym sklepikarzom towar z hurtowni (bo kupił busa za pożyczke z urzedu pracy). Mówi, że jakoś daje rade, bo parę kursów w tygodniu zawsze złapie. Bida tam u niego w domu, ale jakoś dzieciaki w miarę czyste i nie sępią pod sklepem. Heniek mówi, że zawsze parę groszy wpadnie.... Ale dla marketu raczej nie będzie jeździł, bo mówi, że tam to tylko duże tiry towar dowożą. No i jakiś taki osowiały ostatnio chodzi... chyba czuje, że kursy do hurtowni sie skończą... Ale to nic, zawsze go lubiłem, to nawet jak pójdzie na bezrobocie, chętnie z kumplami go przygarniemy do naszej ekipy spod sklepu
No i na koniec napiszę jeszcze, moja sytuacja też wcale nie jest lepsza. Kumpel chciał mnie wkręcić na zbieranie wiśni, ale w końcu nie pojechaliśmy, bo raz że robota jak w kopalni, to dwa, że podobnio ten obszarnik co do niego te wiśnie należą - zwija interes. Mówi, że się nie opłaci. Że nikt od niego nie chce odbierać owoców, bo podobno z hiszpani tańsze są.
Ale to akurat dobrze mu tak, wyzyskiwacz jeden. Dlaczego on na tych wiśniach ma trzepać kasę, a my harować 10 godzin dziennie za marne 150 zł ?
Dlatego siedzimy sobie tak tutaj pod sklepem i gadamy z kumplami o życiu...
i czekamy aż wreszcie otworzą nam kolejny market.
Jeste też inna nadzieja - czekamy, aż spełni się to co obiecał kiedyś jeden z naszych wspaniałych polityków:
"Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać.
Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki,
dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci,
dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo.
Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie.
Czy to możliwe? Udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce?
Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy.
Musimy tylko wygrać te wybory"
.
Więc ja myślę, że jak ci sami politycy wygrają jeszce 3 lub 4 kolejne wybory, to cud się spełni.
No to trochę się dowiedz o Jeronimo Martins i powiązaniach z Grupą Eurocash, bo ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, GROSZEK!!! Biedronka i tam jeszcze coś mają w zasadzie jednego właściciela. Co do Żabki nie mam wiadomości.
normalny efekt bogacenia sie spoleczenstwa
Pismen skończ już tez bzdury bogaceniem się społeczeństwa. Po prostu w naszym kraju nie ma warunków odpowiednich i tyle. Nazywaj rzeczy po imieniu. Jakoś Ci sami ludzie po wyjeździe z Polski i osiedleniu się np w Anglii normalnie się rozmnażają, mają nawet po trójce dzieci. Tyle, że te dzieci nie są już naszymi obywatelami..
Ty tak serio pytasz czy sobie jaja robisz? Dziecko urodzone za granicą dostaje obywatelstwo danego kraju, więc dzieci polskich rodzin urodzone np. w Anglii nie mają polskiego obywatelstwa.
To zależy czy w danym kraju obowiązuje prawo krwi czy ziemi. Bardzo mało jest państw w których obowiązuje prawo ziemi, np w Hiszpanii obowiązuje prawo krwi i urodzony tam Polak jest Polakiem, podejrzewam że podobnie jest w całej Europie.
o podwójnym nie słyszaleś?
A co z tego, że będą mieli obywatelstwo jak będą mieszkać a GB?
Jedyny efekt jaki widać to efekt postępującej u ciebie starości.
Nie pogrążaj się nawet takimi teoriami.
Teorie to wypisują ci ubolewający, rzeczywiste powody to kasa i wygoda
Pismen, nie podszywaj się pod czasa. Takie bzdury to możesz wnukom opowiadać na dobranoc, jeśli oczywiście je masz bo podobno Twoje dzieci zarabiają kupę kasy więc i dzieci pewnie nie mają (według tego co piszesz ;))))