Coś ok. 40 rezolucji w ciągu kilku lat, ta POKO donosowa ekipa zgłosiła w PE przeciwko naszej Ojczyźnie.. W tym te żebrania o blokowanie dawno należnej nam wszystkim kasy z KPO.. Na fali tej blokady - którą celowo długo utrzymywały ich pany z Brukseli/Berlina - ta ich lewo POKO donosowa ferajna, wygrała dwa lata temu wybory i teraz rządzi Nami tu ich kelner.. Oczywiście, zaraz po wstawieniu tego swego pionka na premiera, cała ta ich wielka lewa ściema i wielce POwolna Leworządność poszła do kąta a kasa z KPO odblokowana.. A co się teraz okazuje.. To POwolni cwaniacy jak zwykle pierwsi rzucili się na tą kasę.. Niestety znowu wiele milionów poszło do POwolnie partyjnych koleżków, ich fumfli, kochanek i innych pociotków..
Ok. 90 szpitali nie dostało ani grosza, pomimo prawidłowo złożonych wniosków np. na tak potrzebny sprzęt onkologiczny..
Bo POKO donosowe cwaniaki, muszą się znów nachapać kasy..
Ale niestety, nie tylko Ci mocno naiwni oraz jełopowaci POwolni uśmiechnięci wyborcy, będą latami spłacać w podatkach, tą ogromną pożyczoną kasę....
A miało być takie Eldorado...
Polecam raport NIK dotyczacy Pisu i pandemii. Takich wałow to nigdy nie bylo. Szumowski dawaj moje 100 milionow
Gościu 15:02; szkoda słów na to, jaki ten naród jest głupi. Ale na tej głupocie pasa się nieliczni.
Z sesji RM z linku 20:59;
Pani radna Madioury na uroczystości nadania Honorowego Obywatelstwa Miasta Ostrowca Św. dla pana Mirosława Baki cyt. "ja oczywiście niezmiernie gratuluję pańskiego sukcesu (...)".
"Chciałam podziękować razem z kolegą Arkiem Bąkiem radnym sejmiku pani przewodniczącej RM i panu prezydentowi (pomijam trudności z wysłowieniem się, składnią i sensem ) za to ,że "wsłuchaliście się państwo w głos Towarzystwa Absolwentów Liceum im. Chreptowicza, za to, że sztuka i kultura w Ostrowcu ma swoje zacne miejsce, dziekuję za to co robicie i za to, że wyróżniacie tak wspaniałych artystów. Dziękuję". Były też kwiaty.
Niosło się echo PRL-u, jak to towarzysze tez tak dziękowali komitetowi partii za to, że wsłuchuje się w głos ludu. Marne to było. Bolesne zderzenie szkoły liderów z Chreptowiczem.
19:55. Jeśli w swoich założeniach miałaś felieton, to niestety po raz kolejny ci nie wyszło. Żeby być felietonistką, trzeba mieć talent, a tego nijak nie da ci się zarzucić:) Pozostań przy tym, co robisz też z różnym skutkiem:-)
Co do Pani
Jest do bani?
Fajna rymowanka?
W RO jakoś nie cytowali tej wypowiedzi radnej, ani radnego Bąka, który pomylił imię aktora Mirosława Baki (Mieczysław).
Gdyby był z PIS to wiadomo. Po pomyłce imienia córki pana prezydenta Nawrockiego przez senatora w radyjku był nadawany ten właśnie fragment i cyniczny watek na forum szybko ośmiogwiazdkowi założyli.
Wczoraj wydarzyło się coś, co wstrząsnęło państwem. Od wczoraj właściwie nie mamy już państwa. I to nie jest tak, że ja tutaj coś sugeruję, tylko piszę o faktach, których przemilczeć nie można. Trzeba je natomiast pamiętać i w odpowiednim czasie rozliczyć. Zrobili to giertychowcy i żurkowcy.
Rosyjska agencja TASS zacytowała u siebie Romana Giertycha podając, że Karol Nawrocki jest ćpunem, choć już w kampanii prezydenckiej sam udowodnił, że nim nie jest, czego nie chciał i nie zrobił Rafał Trzaskowski. Do dziś Roman Giertych sugeruje, że Karol Nawrocki nie jest prezydentem, paraliżując wcześniej prace polskich instytucji.
Drudzy – sędziowie związani z ministrem Żurkiem – stwierdzili, że wyroki wydane przez sędziów powołanych po 2018 roku można uznać za "niebyłe". Co to oznacza w praktyce? Że podważa się wszystkie wybory od 2018 roku i decyzje organów państwa, bo ktoś ogłasza, że część sędziów "nie istnieje".
A teraz trzymajmy się mocno faktów. Art. 179 Konstytucji RP mówi jasno: sędziów powołuje Prezydent RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Kropka. Prezydent ma w tej sprawie wyłączną i ostateczną kompetencję. Żaden sąd, żaden organ, żaden polityk nie może tego aktu unieważnić. To tak samo, jakby ktoś ogłosił, że ustawa podpisana przez Prezydenta "nie obowiązuje", bo mu się nie podoba – czysty absurd.
Art. 183 Konstytucji przyznaje Sądowi Najwyższemu prawo nadzoru judykacyjnego, ale nigdzie nie daje mu władzy podważania samego aktu powołania sędziego. To jest fundament ustroju: rozdział kompetencji. Prezydent powołuje, sąd sądzi. Każdy, kto próbuje inaczej to ustawić, rozwala system od środka.
A jednak wczoraj zobaczyliśmy, że dla części środowiska sędziowskiego ważniejsze od Konstytucji są wytyczne płynące z Brukseli. Że zamiast litery polskiego prawa przyjmują interpretacje zewnętrzne. To nie jest drobny spór prawniczy. To jest wybór lojalności: albo z Polską i jej ustawą zasadniczą, albo z obcą narracją, która ma swoje polityczne cele. Tu nie ma szarości. Jest czarne i białe.
Dlatego raz jeszcze, żeby wybrzmiało. Jedni biorą udział w ośmieszaniu polskiej głowy państwa ręka w rękę z rosyjską propagandą, a drudzy wysadzają w powietrze fundament ustrojowy, udając, że mają do tego prawo. W rzeczywistości jedno i drugie to uderzenie w państwo polskie. I tu nie chodzi o emocje. Chodzi o fakty zapisane w Konstytucji. To prosta droga do anarchii.
Dlatego trzeba mówić wprost: w Polsce obowiązuje Konstytucja RP, a nie "narracje" unijne czy rosyjskie. A każdy, kto próbuje tę prostą zasadę złamać, działa przeciwko państwu i musi ponieść za to konsekwencje.
Dlatego nie apeluję, nie domagam się. Ja żądam, aby po zmianie władzy, wszystkich bez wyjątku, którzy biorą udział w jawnym, ordynarnym niszczeniu naszego państwa, zostali postawieni przed odpowiednimi organami, osądzeni i do końca życia nie zobaczyli nawet promyczka słońca. O chlebie nie wspomnę, bo na polski chleb nie zasługują.
W XVIII wieku Rzeczpospolita nie upadła dlatego, że była słaba gospodarczo czy wojskowo. Upadła dlatego, że jej własne elity stały się narzędziem obcych dworów. Magnaci, przekupywani i sterowani przez Petersburg czy Berlin, robili dokładnie to, co dziś widzimy: podważali decyzje króla, torpedowali reformy, blokowali działanie państwa. Liberum veto, sejmy zrywane na rozkaz obcego ambasadora, polscy politycy tańczący tak, jak im zagrano w stolicach zaborców.
Nie możemy udawać, że to jedynie kolejna kłótnia między politykami. To moment, w którym staje na szali przyszłość naszej Ojczyzny. Wczoraj zobaczyliśmy, że stary mechanizm rozkładu państwa – ten sam, który kiedyś prowadził do upadku Rzeczypospolitej – powrócił pod nową maską.
Jeśli nie wstaniemy teraz, jeśli nie zażądamy rozliczeń w granicach prawa, nie zadbamy o porządek konstytucyjny i nie obronimy naszych instytucji – to historia może się powtórzyć. A powtórzyć jej nie wolno: dla honoru naszych przodków, dla bezpieczeństwa dzieci i dla przyszłości Polski trzeba działać stanowczo, prawnie i bez wahania.
Tak jest prawda gościu 18:03. Szkoda, że duża część narodu nie rozumie, rozumieć nie chce powagi sytuacja albo nie interesuje się, bo jak urodził się w czasach pokoju to wydaje mu się, że bedzie tak zawsze. Boję się, że ta niefrasobliwość Polaków (pomijam wszelkiej maści zdrajców, ruso i niemcofilów) może nas kosztować bardzo drogo. Z historii nie wyciągamy wniosków i czekamy aż doświadczymy dramatu na własnej skórze.
Parafrazując słowa Piłsudskiego "Naród, który nie szanuje swojej przeszłości nie zasługuje na przyszłość". Smutne to.