Z linku wyżej:"
I co panie prezydencie dzisiaj przegłosujemy strefę płatnego parkowania, a w przyszłym roku czy za dwa lata strefę czystego transportu. Jest to w tym planie. Są tam argumenty za strefą czystego transportu (…) – mówił podczas sesji Mateusz Czeremcha.
Zaznaczył, że choć osoby zamożniejsze nie odczułyby zmian, to dla wielu mieszkańców oznaczałoby to realne problemy.
– (…) ja wiem, że pan prezydent sobie poradzi, bo samochód służbowy spełnia normy. Prywatny, panie prezydencie, przy pana zarobkach i tych radach nadzorczych, w których pan również dorabia, też pana stać, panią sekretarz, (…) państwa wiceprezydentów, niektórych państwa naczelników również, ale Kowalskiego, Nowaka i Malinowskiego nie będzie stać na nowy samochód, żeby do strefy czystego transportu mógł sobie wjechać – podkreślał"
Strefy czystego transportu które zatwierdził premier Morawiecki są unijnym sposobem na zmuszanie do elektryfikacji.
Teraz unia chce zmusić przedsiębiorców by kupowali tylko elektryczne auta od 2030 roku.
Oby Tusk nie był taką cipą jak Morawiecki i nie zgodził się na taki dyktat.
PiS nas wpuścił w nie jeden kanał jak z zielonym ładem i strefami czystego transportu. Teraz trzeba to jakoś odkręcić
19.24 a wiesz że Tusk chce przejąć Bank Centralny żeby nam zafundoweć euro.