problem w tym, ze koniecznie musi byc soja, ze wzgledu na flawonoidy, bron boze nie jestem wegetarianinem :P
Może flawonoidy będą smakować równie dobrze w postaci tofu? Kotlet sojowy w tej formie, był pewnie prekursorem, poszukiwanych "gąbeczek". Alternatywą jest soja w puszce, lub zdrowsza, bardziej kłopotliwa, samodzielnie gotowana, zmielona i przyrządzona na kształt polskich mielonych. Humus, też byłby całkiem, całkiem, dodatkowo nadaje się na zimne przekąski i kanapki.
OMG, na to bym nie wpadła. Po co sie je te flawonoidy?
"spełniają funkcję barwników, przeciwutleniaczy i naturalnych insektycydów oraz fungicydów, chroniących przed atakiem ze strony owadów i grzybów. Większość z nich jest barwnikami zgromadzonymi w powierzchniowych warstwach tkanek roślinnych, nadając intensywny kolor i ograniczając szkodliwy wpływ promieniowania ultrafioletowego."
Kotlety a'la gwiezdne wojny, normalnie :)