Witam, pytanie głównie do pań. Mianowicie, jaki koszt uszycia sukienki u ostrowieckiej krawcowej? Wliczając już materiał? Bo jedna pani (spoza ostrowca) krzyknęła mi 900 zł..
na tak zadane pytanie nie można udzielić precyzyjnej odpowiedzi.Sukienki są bardzo różne,tkaniny też stąd też ceny są od do.Przejdż po zakładach krawieckich i uzyskasz informację.
To zalezy od tkaniny, kroju sukienki itd. Mysle jednak, ze zwyklej sukienki nikt nie uszyje taniej niz 300 zlotych. Bierz pod uwage, ze musza zaplacic 1230 zlotych Zusu, nie liczac innych oplat. Poza tym, to pracochlonne zadanie.
Ok 300 ale 900? W takich cenach to tym bardziej nie zarobi na zus bo nikt nie będzie u niej szyl.
Rozumiem, że o ślubną ci chodzi.
Absolutnie nie o ślubną, ale na wesele :) ja wiem wiem wszystko kosztuje, ale bez przesady jak widziałam pracę ostrowieckich krawcowych to na oko amatora więcej niż 200 bym nie zapłaciła, trzeba się cenić, a nie przeceniać :)
a nie możesz ubrać się w fajne dżinsy i jakąś elegancką koszulową bluzkę - popatrz jak normalne babki w dużych miastach się ubierają na takie imprezy
Krawiectwo to juz domena dobr luksusowych. Przyzwoita sukienke na wesele kupi sie za 500-800 zlotych, ale nie w Oc
17.39, byłam kilka miesięcy temu na weselu w Krakowie, gdzie większość gości była z tego miasta, no ale żadnej dziewczyny czy kobiet w dżinsach nie widziałam.Mężczyzn też w dżinsach nie było.
Świetny pomysł na luźną imprezę, nie na wesele przyjaciółki, litości...
17:39 czy uważasz dżinsy za strój odpowiedni na wesele ? Jak już komuś radzisz, to przeczytaj z uwaga o czym ona pisze. Owszem można iść na wesele w spodniach czy spodnium ale eleganckich czytaj odpowiedni krój i materiał.
w dżinsach i do teatru oraz opery się chadza, no może na wiejskie disco i weselisko trzeba mieć szaty godne królowej - jak wy mało wiecie elegantki ostrowieckie
W dżinsach kowboje w Teksasie bydło zapędzają, a my w Polsce w dżinsach na wesele, do teatru, do opery.A co, nie można? Hahaha
A jak lubimy sukienki, to mamy się zmuszać, żeby wskakiwać w dżinsy i chodzić świątek piątek, bo trzeba dorównać warszawiankom?
W życiu nikogo nie widziałam na weselu w jeansach
Lekka przesada. Do teatru w dzinach nie wejdziesz.